#6#

2.6K 130 4
                                    

Siedziałaś z Draco na wieży jeszcze jakieś 5 minut, dopóki nie zjawiła się reszta twoich przyjaciół. Pytali, co się stało. Tylko Draco znał prawdę. On wiedział, że nie dasz rady im o tym powiedzieć. Odprowadził cię pod dormitorium i położył na łóżku.
-Śpij. Nie martw się o jutrzejsze lekcje. Załatwię, żeby cię zwolnili. Musisz odpoczywać.
Pocałował cię w czoło i wyszedł. Zasnęłaś od razu.

[Perspektywa Draco]
Wyglądała tak uroczo kiedy zasypiała... Musiałem powiedzieć reszcie o tym, co się stało. Tak strasznie jej współczułem. Nie zdążyłem nawet ich poznać. I już nie zdążę. To straszne.

×××
Byłem już na wieży, kiedy zobaczyłem naszych przyjaciół. Zawołałem ich.
-Draco, czy ty możesz nam w końcu wyjaśnić, co on jej powiedział? - zapytała nieco zdenerwowana Pansy.
-Dobrze, usiądźcie. To bardzo delikatna sprawa... Dumbledore powiedział, że jej rodzice nie żyją...
-Co? A..ale, jak to? - spytała zszokowana Dafne.
-Voldemort ich zabił. Nic więcej nie wiemy.
-Musimy iść ją pocieszyć. Pewnie jest jej ciężko -powiedział Zabini.
-Nie ma mowy. [T.I.] śpi. Nie będziemy jej budzić. Śpiąc może chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co się stało - odpowiedziałem.
-W takim razie możemy coś porobić. Może Quidditch?
-Sory stary, ale ja... Chyba pójdę zobaczyć co z [T.I.]. Przypilnuję, żeby spała spokojnie.
Poszedłem.
Kiedy wszedłem, ona już nie spała.
-Cześć, jak się czujesz? - spytałem.
-W porządku. Póki jesteś przy mnie, jest mi lepiej.
Uśmiechnęła się do mnie. To, co powiedziała było urocze. Wiem, że muszę się nią teraz opiekować. Przytuliłem ją do siebie.
-Draco...
-Hmm?
-Pójdziesz ze mną na pogrzeb?
-Oczywiście. Na razie o tym nie myśl.

Pocałowałem ją w czoło i zostałem u niej. Chciałem mieć ją na oku. Martwiłem się o nią.

[Twoja perspektywa]
Obudziłaś się. Był ranek. Obok Ciebie leżał Draco. Nie spał. Obserwował Cię.
-Dzień dobry, Draco.
-Witaj - zaśmiał się.
-Jak długo już nie śpisz? - odwrócił głowę - Dracoo...
-Całą noc... Martwiłem się.
-To bardzo miłe z twojej strony, ale musisz spać. Jeśli nie spałeś całą noc, śpij teraz. Ja też się o ciebie martwię.
-No dobrze... - słyszałam, że nie był przekonany - ale nigdzie się stąd nie ruszaj.
-Dobranoc.
-Dobranoc.
Blondyn zasnął.
Pomyślałaś, że on naprawdę się zmienił.

×××
Leżałaś wtulona w blondyna. Po paru godzinach postanowiłaś go obudzić.
-Hej, Draco. Wstawaj, jest już 13.
-Już? Poczekaj, pójdę łazienki, ogarnę się i zaraz wracam.
-W takim razie czekam - zachichotałaś lekko.
Chłopak po paru minutach wrócił ubrany. Mogłaś też wyczuć jego perfumy.
-Jest sobota, więc co dzisiaj robimy?
-Wiesz, bo niedługo jest pogrzeb i...chciałabym kupić sobie jakąś elegancką sukienkę. Nie mogę przecież pójść tam w różowej koszulce i krótkich spodenkach.
-W takim razie idziemy do Hogsmeade - powiedział i cię przytulił

×××
Tego dnia miał się odbyć pogrzeb twoich rodziców. Strasznie za nimi tęskniłaś. Już nigdy ich nie zobaczysz...
Ubrałaś kupioną tydzień wcześniej czarną, długą sukienkę. Udaliście się z Draco na cmentarz. Byli tam wszyscy znajomi twoich rodziców oraz Dumbledore. Wszyscy składali ci kondolencje. Kiedy twoich rodziców pochowano, wszyscy się rozeszli. Spojrzałaś na grób. Starałaś się być silna, jednak nie wytrzymałaś i zaczęłaś płakać. Na całe szczęście był z tobą Draco, który od razu cię przytulił. Wyczarowaliście wieńce i świeczki i wróciliście do Hogwartu.

×××
Rok szkolny powoli dobiegał końca. Zaliczyłaś wszystkie przedmioty na Wybitny, podobnie, jak twój chłopak. Wyjeżdżaliście właśnie na wakacje. Miałaś jechać z Malfoy'ami do Kanady.

×××
Wakacje minęły ci wspaniale. Świetnie dogadywałaś się z rodzicami Draco, którzy starali się zastąpić twoich. Musiałaś przyznać, że dobrze im to wychodziło. Polubili cię, a ty polubiłaś ich.

×××
Byliście na stacji razem z przyjaciółmi. Mieliście rozpocząć swój 6 rok. Cieszyłaś się.
Nie wiedziałaś jednak, że w tym roku czeka cię niemiłe rozczarowanie.

Hi, DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz