<19>

1.1K 68 1
                                    

Ciemność. Las. Postać. Krzyk. Śmierć.

Obudziłaś się zalana potem. Rozejrzałaś się dookoła i zobaczyłaś, że znajdujesz się w kompletnie obcym ci miejscu. Obok ciebie leżał Draco, przygniatając twoje ciało swoją ręką.

-Coś się stało?

-Gdzie jesteśmy? I czemu śpimy razem?

-Jesteśmy w domu, który miałem dostać na 17 urodziny. Przeniosłem nas tutaj z Hogwartu. Szukali nas. No i nie mów, że ci się to nie podoba.

-Nie, nie podoba mi się - przewróciłaś oczami.

-Oj, nie kłam, skarbie... - szepnął ci prosto do ucha.

-Draco, daj spokój... - powiedziałaś nie patrząc na chłopaka - nie możemy.

-Dlaczego? O co chodzi?

-Masz oświadczyć się Pansy. Nie będę wam przeszkadzać.

-Ale ja się nikomu nie będę oświadczł! Ja wcale nie chcę tego ślubu!

-Draco, ale twój ojciec go chce - powiedziałaś patrząc mu prosto w oczy.

-Mam gdzieś mojego ojca. Nikt nam nie przeszkodzi.

-Nie przeszkodzi w czym?

-W tym.

Pocałował cię. Oddałaś pocałunek trzymając delikatnie kołnierzyk od koszuli Malfoy'a. On ostrożnie i czule muskał twoje wargi swoimi, podtrzymując cię przy tym w talii. Czułaś się niesamowicie. Chciałaś zatrzymać tę chwilę na zawsze. Nagle usłyszeliście pukanie do drzwi i dźwięk naciskanej klamki. Momentalnie odsunęłaś się od blondyna.

-Paniczu Malfoy, śniadanie już gotowe - ukłonił się skrzat.

-Dobrze, dziekuję. Zaraz zejdziemy.

-Draco, jak długo tu zostaniemy?

-Aż Śmierciożercy odpuszczą sobie szukanie nas... Chodź lepiej na śniadanie.

-Już idę.

***

Po śniadaniu wyszliście do ogrodu. Było tam mnóstwo różnorodnych roślin.

-Ale tu pięknie... - powiedziałaś do chłopaka.
-Prawda? To dom moich dziadków. Myślę, że kiedy to wszystko się skończy, zamieszkam tutaj. Zdala od ludzi. W miejscu przepełnionym naturą, gdzie nic nie jest w stanie zakłócić mojego spokoju.
-Nie znałam cię od tej strony, Draco - powiedziałaś.
-Nie wiesz o mnie jeszcze wielu rzeczy, mała - powiedział i przytulił cię od tyłu - Mam pytanie.
-Słucham.
-Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Draco, ja... Twój ojciec...
-Nie zwracaj uwagi na mojego ojca - przerwał ci - Odpowiedz mi tak, jakbyś chciała odpowiedzieć, nie tak jak ktoś chciałby, żebyś odpowiedziała.
-Nie wiem, ja...
-Proszę. Zaufaj mi.
-Już raz ci zaufałam.
-Przepraszam za to. Myślałem, że nie potrafię kochać. Nie chciałem cię skrzywdzić. To jak, zgadzasz się? - zapytał ponownie z nadzieją w głosie.
-Tak - powiedziałaś niepewnie.
-Nie mart się. Nie skrzywdzę cię. Już nigdy. Tak strasznie nie chciałem, żebyś przeze mnie cierpiała. Jest mi cholernie głupio, przepraszam. Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia, w którym cię nie ma.
-Uau. Wielki pan Malfoy właśnie wyznał mi miłość, jak na tych wszystkich romansidłach dla singli - zaśmiałaś się.
-No wiesz co?! Człowiek się tu stara, po raz pierwszy w życiu próbuje być romantyczny, a ty mi tu z sarkazmem lecisz - również się zaśmiał.
*

**
-Draco, co ty robisz? - spytałaś z uśmiechem, kiedy chłopak zasłonił ci oczy i zaczął prowadzić w jakieś prawdopodobnie nieznane dla ciebie miejsce.
-Dowiesz się w swoim czasie - dałabyś sobie rękę uciąć, że gdybyś nie miała zasłoniętych oczu, ujrzałabyś złośliwy uśmieszek na twarzy blondyna.
Szliście jeszcze chwilę, kiedy chłopak zatrzymał się i zdjął ręce z twoich oczu.
-Wszystkiego najlepszego! - krzyknął i przytulił cię od tyłu.
Ujrzałaś piękną polankę, dookoła której rósł lasek. Na jej środku był stół, na którym stało wiele potraw. Wokół polanki, oprócz lasku, rosły przepiękne, czarne róże.
-Draco, ja.... Nie wiem, co mam powiedzieć! - rzuciłaś mu się na szyję - Dziękuję! Kompletnie zapomniałm o swoich własnych urodzinach - zaśmiałaś się, a blondyn z tobą.
Podeszłaś do stołu i przyjrzałaś się mu dokładniej. Była tam masa jedzenia. Owoce, kanapki, ciasta, słodycze, sałatki... Zaczęliście jeść.
-Draco...
-Hmmm?
-Sam to wszystko przygotowałeś?
-Jasne. Nie wierzysz we mnie? - udawał obrażonego.
-Oczywiście, że wierzę - przewróciłaś oczami.
-No więc przygotuj się na jeszcze więcej niespodzianek - powiedział tajemniczo.
-Wiem, że mówię ci to już drugi raz dzisiaj, ale naprawdę nie znałam cię od tej strony - powiedziałaś.
-Jeszcze cię zaskoczę, piękna - uśmiechnął się wrednie.
-Już się boję - zaśmialiście się.
-Skoro już zjedliśmy, zapraszam za mną.
Wstałaś i posłusznie poszłaś za Malfoy'em. Szliście w ciszy, aż dotarliście do skarpy. Był z niej przepiękny widok. Na las, jezioro, wodospad...
-Dostałem to od matki. Miałem dać go osobie, która według mnie jest najważniejsza w moim życiu - podał ci małe pudełko. Otworzyłaś je i ujrzałaś w środku srebrny łańcuszek z zawieszką w kształcie węża, oplatającego szafirowy kamień.
-Łał. Z dnia na dzień zaskakujesz mnie coraz bardziej. Dziękuję ci, jest piękny. Ale nie mogę go przyjąć.
-Możesz, a nawet musisz. To mój prezent dla ciebie, a prezenty się przyjmuje - uśmiechnął się.
-Dziękuję - pocałowałaś go w policzek.
-No ja ci taki prezent daję, a ty mnie tylko w policzek całujesz? - powiedział 'oburzony'.
-A co byś chciał w zamian?
-Hmm... To - wziął cię na ręce i zaczął namiętnie całować - Od razu lepiej - uśmiechnął się złośliwie.
-Tak twierdzisz?
-Tak, tak twierdzę.
-A może chciałbyś powtórkę?
-Zawsze i wszędzie.
-W takim razie masz mnie złapać! - krzyknęłaś i zaczęłaś mu uciekać.
Ganialiście się do bardzo późnego wieczora, aż w końcu Draco załapał cię, 'przytwierdził' cię do drzewa tak, że stałaś oparta o jego pień, a Malfoy trzymał swoje ramiona tak, że nie miałaś jak uciec.
-I co teraz zrobisz? - zapytał uwodzicielskim głosem.
-Chyba będę musiała się poddać - powiedziałaś z udawanym smutkiem.
-Świetnie - zaczął cię całować w usta, po szyi i policzkach.
-Takie urodziny to ja mogę mieć zawsze - powiedziałaś w przerwie od oddawania pocałunków.
-Nie tylko ty... - odpowiedział zadowolony.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey! 😂
No więc staram się nadrabiać jednak #alertbrakweny 😢
Z góry przepraszam, że wstawiam rozdział o tej godzinie, ale kąpałam psa 😂
Jak mogliście zauważyć, zmieniłam wiele rozdziałów (i jest ich teraz o 10 mniej) przez co 'usunęła' mi się połowa wyświetleń i gwiazdek. Usunęłam te rozdziały i połączyłam niektóre z nich, aby nowym czytelnikom (których raczej nie ma i nie będzie, bo jak czytam to ff od początku to się sama z tego śmieję) łatwiej było to czytać, gdyż 300 - 400 słów w 1 rozdziale to trochę mało...😂

~SQ12

PS. W mediach coś, co polecam zobaczyć ⭐

Hi, DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz