Wróciliście do domu nie odzywając się do siebie. Poszłaś do pokoju, którego nie używaliście. Zamknęłaś się w nim i płakałaś. Płakałaś żeby dać upust emocjom. Nie mogłaś uwierzyć w to, że Teddy tak bardzo się zmienił. Chciałaś żeby wrócił stary Ted. Żeby było jak dawniej, jak za dawnych lat. Nagle usłyszałaś pukanie do drzwi...
*Draco pov.*
Gdy wróciliśmy do domu atmosfera była napięta. Wiem, że przesadziłem z tą sceną zazdrości... Ale on też przesadził! [T.I.] poszła do pokoju na poddaszu. Muszę z nią porozmawiać, przeprosić...
Zapukałem do drzwi. Nie czekając na odpowiedź wszedłem do środka.
-Można? - zapytałem.
-Jasne, wejdź - pociągnęła nosem.
-Przepraszam...
-Za co?
-Za tą scenę. Ja... Nie powinienem...
-Nie jestem zła - przerwała mi.
-Więc dlaczego płaczesz?
-To przez Teddy'ego. Zmienił się. Kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. A teraz? Teraz zachowuje się jak zwykły, chamski podrywacz. Mam go dość. Przepraszam, że nie powiedziałam ci, że wychodzę. Zapomniałam.
-Spokojnie, nie gniewam się. Po prostu się o ciebie martwię. Kocham cię.
-Ja ciebie też, FRETKO - zaśmiała się.
Również się zaśmiałem i pocałowałem ją lekko.
*Normalna pov.*
Zaczęłaś zasypiać. Draco chyba to zauważył, bo wziął cię na ręce i zaniósł do waszej sypialni. Położył cię delikatnie na łóżku.
-Wszystko się ułoży, księżniczko...
*Kilka dni później*
Była sobota. Obudziłaś się, jednak Draco nie było przy tobie. Usłyszałaś jak rozbija się w kuchni. Zapewne robił śniadanie. Leżałaś jeszcze chwilę, kiedy zobaczyłaś w oknie sowę. Powolnie podniosłaś się z łóżka i zaspana zabrałaś list przyczepiony do nóżki zwierzęcia. Przetarłaś oczy i zaczęłaś czytać.
Cześć [T.I.],
Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Masz się ze mną spotkać. Inaczej twoja przyjaciółeczka Parkinson źle na tym wyjdzie. Dzisiaj, 15.00, Nokturn. Mam nadzieję, że podejmiesz właściwą decyzję.
~Ted
Czego on znowu chce?! Wiedziałaś, że to nierozsądne, jednak postanowiłaś się z nim spotkać. Bałaś się o Pansy. Zeszłaś na dół do jadalni. Był tam Draco.
-Cześć skarbie - powiedział - zrobiłem śniadanie. Siadaj.
-Cześć kochanie -powiedziałaś smutnym głosem i usiadłaś przy stole.
-Co się stało? - zapytał siadając naprzeciwko ciebie i łapiąc cię za rękę.
-Co by miało się stać?
CZYTASZ
Hi, Draco
FanfictionObudziłaś się czując pod ciałem miękką trawę. Przeciągnęłaś się i rozejrzałaś dookoła. Obok ciebie leżał rozwalony Draco. Uśmiechnęłaś się na widok tego dupka, który pogrążony we śnie wyglądał tak niewinnie i słodko. Ale to tylko pozory.