Grupka studentów z ostatniego roku i między nimi jedna studentka z pierwszego, przewijało się przez korytarz jak mrówki na pikniku. Nosili walizki, oddawali klucze i tak dalej. Był to dzień ich powrotu na uniwersytet. Był to także ich ostatni dzień razem, ponieważ już dzień potem zaczynała się ich przerwa świąteczna. Chłopaki wracali do domów na świata, tak samo jak Niall i Miley. A tak już w ich temacie, atmosfera między nimi była bardzo gęsta. Blondyn trzymał dziewczynę na dystans, a ta nie wiedziała dlaczego. Nie pamiętała kompletnie niczego z tamtego wieczoru, miała słabą głowę do alkoholu. Horan za to pamiętał przebłyski zdarzeń i przerażało go to, że gdyby jeszcze trochę wypił, prawdopodobnie przespałby się ze swoją przyjaciółką.
— Zbierać się, zaraz przyjedzie bus!— krzyknął Ryan i wyszedł na zewnątrz.
Kiedy pojazd zaparkował pod kurortem, wszyscy wsiedli do niego. Jak na złość, jedyne wolne miejsce dla Nialla zostało obok Miley. Przeklął w głowie i zajął je. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego, a on jedynie uniósł lekko kąciki ust ku górze.
— Niall, wiem, że coś jest na rzeczy, widzę to. Tylko nie mogę rozszyfrować dlaczego nie chcesz mi powiedzieć tego— westchnęła.
— Okay, chcesz wiedzieć to powiem— wziął głęboki oddech— Prawie trafiliśmy do łóżka tamtego wieczoru— powiedział cicho, aby Malik nie usłyszał. Spojrzał na niego dla pewności. Nie usłyszał, rozmawiał z Ryanem. Oboje śmiali się z czegoś.
— Jak to? Ja wyszłam z propozycją?— zapytała zmartwiona.
— Tak, ale byłaś pijana, rozumiem. Ale nadal nie potrafię wymazać sobie z głowy myśli, że to jednak mogło się zdarzyć.
— Zapomnij o tym. Pewien wspaniały chłopak uczył mnie, po bardzo nie przyjemnym przeżyciu ze stadem gołębi, powiedział mi, że jeśli naprawdę chcesz coś zapomnieć i będziesz mocno próbować, uda się— uśmiechnęła się, patrząc mu w oczy.
— Mądry facet, na pewno też przystojny— zaśmiał się lekko.
— Fakt, przystojny też jest— zachichotała, marszcząc przy tym uroczo nos.
— Dobra, ty tam już się nie podlizuj.
Między nimi znów było okay. Resztę drogi spędzili wymieniając się suchymi żarcikami lub słuchając muzyki. Nawet się nie obejrzeli, a już byli na miejscu. Niall pomógł wnieść na piętro Miley walizkę. Zatrzymali się przed drzwiami. Chwilę stali w ciszy, którą w końcu przerwał Irlandczyk, proponując wyjście na piwo popołudniu. Blondynka poprawiła go, że chyba na herbatę, bo muszą jeszcze jechać do galerii kupić prezenty dla rodziny. Chłopak skrzywił się lekko i przewrócił oczami, ale przystał na tę wersję. Rozstali się po krótkim uścisku i całusie w policzek od Mi dla Ni. Dziewczyna weszła do pokoju, gdzie siedziały przyjaciółki. Jedna z nich malowała paznokcie, a druga zakładała papiloty we włosy. Kiedy je zobaczyła pisnęła ze szczęścia, a one po zorientowaniu się kto za nimi stoi, dołączyły do niej. Szybko wstały z miejsca, nawet Briana, która miała świeżo-pomalowane paznokcie u stóp, przytuliły się we trójkę i piszczały razem.
— Opowiadaj jak było— powiedziała wesoło Jane.
— Niall nauczył mnie jeździć na nartach i przy okazji jeździłam z nim razem na jednej desce snowboardowej— zachichotała, przypominając sobie zdjęcie, jakie zrobił im Ryan.
— Jak to?
Wyjęła telefon i pokazała im zdjęcie, wysłane przez przyjaciela. Dziewczyny zaśmiały się na ten widok.
— No nie powiem, ciekawie— uśmiechnęła się Owens.
— Fakt. A dziś idę z nim do galerii po prezenty— westchnęła.
— Co mu kupisz?
— Właśnie nie wiem— westchnęła.
***
Zatrzymała się przed wejściem do galerii. Stała tam pięć minut i już zaczynało jej wszystko powoli odmarzać. W końcu, dołączył do niej Niall i razem ruszyli w poszukiwaniu prezentów. Uznali, że najpierw kupią prezent siostrze Miley. Stwierdzili, że kupią go razem. Po przejściu trzech sklepów, kupili jej płytę Michaela Jacksona oraz jego autobiografię. Dziewczyna była wielką fanką Michaela. Potem poszli szukać wielkiego, pluszowego jednorożca dla jej młodszej siostry. W końcu, udało im się. Następnie zabrali się za szukanie prezentów dla ich rodziców oraz brata Nialla. Na koniec, rozdzielili się i poszli kupić prezenty sobie nawzajem.
Horan był bardzo zestresowany, ponieważ nie miał kontaktu z Richards od paru lat, więc nie wiedział czy nadal lubi takie rzeczy jak wtedy. Zależało mu, aby podarek spodobał jej się. Przeszedł więc prawie wszystkie sklepy w galerii. W końcu, postanowił był nieoryginalny i kupił jej naszyjnik z jej inicjałami "MR" oraz coś co miało być niespodzianką, ale to już jakieś dwa miesiące temu, zamówił przez Internet.
Irlandka westchnęła wychodząc z trzeciego już sklepu z grami. Nigdy nie było "Grand Theft Auto V", które chciała kupić przyjacielowi na gwiazdkę. Została ona wydana w tym roku, na PC, jednak to było w kwietniu, a więc myślała, że teraz nie tak wiele osób darzy ją zainteresowaniem. Myliła się. W końcu, przez szybę sklepową zauważyła tę właśnie grę. Szybko wręcz rzuciła się po nią. Niestety, ostatni produkt wziął jakiś dorosły mężczyzna. Postanowiła spróbować w jakiś sposób zdobyć ją od niego.
— Hej— przywitała się.
— Cześć?— odpowiedział raczej pytająco mężczyzna.
— Bo wiesz, mam taką sprawę— uśmiechnęła się słodko.
— Em... znamy się?
— Nie, ale bardzo chciałabym odkupić od ciebie tę grę. Mój... chłopak bardzo chciał ją, ale nigdzie nie mógł jej znaleźć i z resztą nie stać go na nią. Postanowiłam kupić mu ją na gwiazdkę, niezmiernie byłabym ci wdzięczna, gdybyś pozwolił mi ją wziąć— skłamała.
— Oh, nie nie wiem. Szukałem jej dziś pół dnia.
— Ale pomyśl, otwierasz prezent spod choinki od dziewczyny, a w środku twoja wymarzona gra.
— No niech już będzie, proszę— wręczył jej pudełko z grą, a dziewczyna z emocji przytuliła go i stanęła na jego miejscu w kolejce. Kupiła grę i szczęśliwa ruszyła w kierunku wyjścia, gdzie miała spotkać się z Niallem. Kiedy tam dotarła, chłopak już na nią czekał.
— To co? Obiecałaś mi herbatę— uśmiechnął się wesoło.
— Chodźmy do mnie. Kiedy powiedziałam o tym dziewczyną, poszły na zakupy i wróciły z całą torbą zakupową, tą największą, pełną różnych rodzajów herbat— oświadczyła. Oboje zaśmiali się.
![](https://img.wattpad.com/cover/80540853-288-k338681.jpg)
CZYTASZ
Little Things; horan
FanfictionOn nadal ma jej spinkę Ona nadal ma jego koszulkę z wygranego meczu On nadal pamięta ich pierwszy pocałunek Ona nadal pamięta jak się poznali "Jestem zakochany w tobie I wszystkich tych małych rzeczach."~'Little Things' One Direc...