15.03.2016
onstag 14:45- Nudzę się, nie mam jutro żadnych sprawdzianów wiec nawet nauka mnie nie uratuje...- jęknęła Vilde patrząc w niebo.
- Możesz zacząć robić coś pożytecznego. - wtrąciła Sana piłując paznokcie.
- Na przykład? - spytała blondynka.
- Naucz się gotować, posprzątaj, graj na instrumencie...- wymieniła muzułmanka, a Vilde westchnęła.
- Albo idź spać, ja zawsze to robię jak się nudzę. - odparła z uśmiechem Chris. - Eva? Noora? A wy macie jakieś plany na dzisiejsze popołudnie?
Eva poruszyła się nerwowo w miejscu. Co im powie? Cóż, nie jestem pewna, ale prawdopodobnie idę na coś w stylu randki z Chrisem Schistadem, a co tam u was? Raczej odpada. Dziewczyna nie chce aby jej przyjaciółki myślały, że coś pomiędzy nią, a Chrisem jest. Każdy wie, że dziewczyna zakochana w nim, jest skazana na ból i płacz, gdyż on jedynie wyśmieje i odrzuci ową niewiastę. Zresztą, dlaczego o tym myślisz Eva? Christoffer to tylko kolega, ba, nawet nie kolega, tylko upierdliwy znajomy ze szkoły, który zaliczył większość dziewczyn w mieście.
- Um, idę do Williama, robimy mały maraton filmowy. - powiedziała niepewnie Noora, spoglądając na Vilde, prawdopodobnie ze względu na to co dziewczyna wcześniej go niego czuła. - A ty? - spytała Evę, by skupić na rudowłosej uwagę reszty.
- Idę z kolegą coś zjeść... Nie wiem sama...- wyjąkała rudowłosa, nie chcąc do końca okłamywać przyjaciółek bo i tak prędzej czy później się dowiedzą. Lepiej też nie mówić im tego, że idzie z Schistadem.
- Czy ten kolega to Chris Schistad? - zażartowała Vilde ruszając znacząco brwiami, nie wiedząc, że trafiła w samo sedno. Eva spojrzała niepewnie na dziewczyny przygryzając wargę ze zdenerwowania.
- Pierdolisz! - krzyknęła Chris z szeroko otwartymi oczami.
- Nie, no, eh, chciał wyjść wczoraj, ale nie chciałam, po prostu no wiecie jaki on jest, ale dzisiaj w szkole do mnie zagadał i powiedział, że będzie po mnie wieczorem...- wytłumaczyła chaotycznie rudowłosa.
- Hej, spokojnie Eva, najważniejsze jest to, żebyście dobrze się bawili, tak? - uspokoiła ją Noora.
- Tak, ale trochę się cykam, co jak będzie czegoś chciał? - zapytała przestraszona.
- Weź małą torebkę, ale włóż do niej kamienie, w razie czego uderzaj. - odparła Sana, wywołują chichot u przyjaciółek chichot. - Mówię poważnie.
onstag 17:20
Chris Schistad
Będę po ciebie o 17:30 ;)- Mamo. - zaczęła powoli Eva. - Mogłabym wyjść z kolegą zjeść coś na mieście? - spytała niepewnie, co bardzo rzadko jej się zdarza, ponieważ nie często pyta o cokolwiek mamę.
- Jasne, ale wróć wcześniej. - odparła z uśmiechem kobieta, krojąc warzywa w kuchni.
Eva pobiegła do przedpokoju. Założyła czarne vansy i narzuciła ramoneskę w tym samym kolorze na bordowy golf. Wyszła przez frontowe drzwi i ku jej zdziwieniu Chris jest punktualnie. Spodziewała się dwudziestominutowego opóźnienia. Może za szybko go oceniła?
- Hej. - przywitał się chłopak wychodząc z auta, które obszedł by otworzyć drzwi dla Evy. Dziewczyna wsiadła niepewnie do auta, no bo halo, to Chris Schistad.
- Hej, um to miłe, nie spodziewałam się takiego gestu po tobie. - odparła z nieśmiałym uśmiechem Eva, gdy chłopak zajął miejsce obok niej.
CZYTASZ
norwegian fuckboy | chris schistad
Fanficchris schistad; complited ; When they are both different but want to have fun