22. Nigdy nie...

1.6K 106 7
                                    

29.03.2016
onsdag 9:34

Od wczorajszego popołudni deszcz nieprzerwanie pada. Początkowo to nikomu nie przeszkadzało, lecz dzisiejszego dnia nieco krzyżuje to nastolatkom plany.

Eva opadła naburmuszona na kanapę, przez co kawa Vilde wylała się na jej spodnie.

- Eva! - pisnęła odstawiając gorący kubek na stolik. Blondynka z niezadowoleniem skierowała się do łazienki.

- Karma! - zawołała Sana znad krzyżówki.

onsdag 10:14

- Co dzisiaj robimy? - spytała Noora leżąc na kolanach Williama.

- Zagrajmy w nigdy nie! - zaproponował radośnie Phil podnosząc sie z fotela. Eva niesłyszalnie westchnęła. Nie lubi takich gier. Zawsze musi w nich kłamać, żeby nie wyjść za nieudacznika. - Schsiatd, Joson, Vilde, ruszcie się i weźcie szklanki i alkohol!

- Ja nie gram, ale popatrzę. - zakomunikowała Sana.

Po upływie kilku minut każdy zajął miejsce z pełnym kubkiem wódki w ręku.

- Zasady znamy. Osoba która robiła daną czynność, pije, a osoba która będzie miała najwięcej napoju w kubki, wykonuje zadanie zwycięscy. Zaczynam.Nigdy nie uprawiałem seksu z facetem. - zaczął Joson. Ku zdziwieniu Evy, każda dziewczyna w pomieszczeniu upiła łyk, a wraz z nimi Phil. Nie wiedziała, że chłopak jest biseksualny. Rudowłosa zapomniała, że kiedyś powiedziała Chrisowi, że nie jest dziewicą, natomiast jej przyjaciółki znają prawdę. Dziewczyna z lekkim opóźnieniem pociągnęła łyka trunku.

- Nigdy nie uprawiałam seksu w trzy osoby. - wymyśliła Chris. Napił się jedynie Schistad i Magnusson. Idą łeb w łeb.

- Nigdy nie robiłem facetowi loda. - odparł Phil. Napili się wszyscy oprócz Williama, Chrstoffera i Evy.

- Nigdy nie całowałam dziewczyny. - wymyśliła na poczekaniu Eva. Napili się wszyscy oprócz niej.

- Nigdy nie uprawiałem seksu z osobą w tym pomieszczeniu. - powiedział Schistad, a na jego twarzy pojawił się cwany uśmiech. Znowu napili się wszyscy oprócz rudowłosej. Ciekawe czego jeszcze dowie się o swoich przyjaciółkach? - Wygrałem! - zawołał zadowolony Chris. Eva spojrzała przerażona na swoją prawie pełną szklankę. Świetnie.

- Co mam zrobić? - spytała niezadowolona Eva, dopijając trunek. Wszystkie pary oczu znalazły się na dziewczynie, a w tym radosne oczy Chrsa, w których tańczą iskierki.

- Jak będziemy sami to ci powiem. - mrugnął do niej Schistad, na co męska część towarzystwa wraz z Chris Berg zaczęła cicho się śmiać.

onsdag 16:45

- Mam nadzieje, że jutro już nie będzie padał ten jebany deszcz bo zarezerwowałem przewodnika. - mruknął ponuro William, spoglądając za okno. Noora podeszła do niego i przytuliła swojego chłopaka.

Eva obserwując tą scenkę poczuła lekkie ukłucie zazdrości, wymieszane ze smutkiem. W żadnym stopniu nie chodzi o Magnussona, lecz o to co łączy tą dwójkę. Chodzi o samo uczucie, więź, miłość. Od zerwania z Jonasem minęło dużo czasu. Przez te kilka miesięcy dziewczyna nie miała potrzeby przytulenia, pocałowania, czułości. Po prostu. Teraz w jej głowie siedzi Chris Schistad, na myśl o nim w jej brzuchu lata stado motyli. Eva chciała tego uniknąć. Zakochania. Nie w samym Chrisie, ale ogólnie. Związek nie jest jej potrzebny, lecz co poradzić na to, że chyba jest w nim zakochana? Chciała się przed nim uchronić, ale nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Serce nie sługa.  

- Robię obiad, jakieś konkretne życzenia? - zapytała Eva, wybudzając się z zamyślenia.

- Spaghetti!

onsdag 22:10

- Miło mi się z tobą leży, Eva. - szepnął Chris głaszcząc dziewczynę po głowie. Evie jest teraz tak dobrze. Leży w ramionach przyjaciela, który jest fuckboyem, w którym jest zakochana. Ale mimo wszystko jest idealnie, dlatego w myślach modli się by trwało to wiecznie.

W sypialni chłopaka jest ciemno, leżą przykryci kocem, a reszta siedzi na dole i ogląda telewizję.

- Jeszcze nie wykonałaś mojego zadania. - przypomniał jej brunet. Rudowłosa aktualnie leży na jego klatce piersiowej i nie widzi jego twarzy, lecz jest pewna, że właśnie cwanie się uśmiecha.

- Okej, co mam zrobić? - spytała, niechętnie podnosząc się do pozycji siedzącej.

- Odpowiesz szczerze na moje pytanie. - zadecydował, a dziewczyna się lekko spięła. Spodziewała się czegoś zboczonego, nienormalnego, nieetycznego, chorego. Tymczasem to tylko pytanie. - Czy uprawiałaś już seks? - spytał, co zbiło z tropu Eve.

- Odpowiadałam już na to pytanie...- wymamrotała omijająco, uciekając wzrokiem po ciemnym pokoju.

- Ale nieszczerze. - odparł luźno Schistad.

- Nie robiłam tego. - szepnęła szybko i niezrozumiale.

- Nie słyszę...- zaczął nabijać się chłopak, podstawiając ucho bliżej Evy.

- Ugh, nie robiłam jeszcze tego, zadowolony? - fuknęła zirytowana Mohn.

- Wiedziałem. - parsknął Chris, przyciągając Eve do siebie, wracawszy  do wcześniejszej, wygodnej i bliskiej pozycji.

- Vilde czy Chris? Która się wygadała? - spytała.

- Sam domyśliłem się. Widać, że nie jesteś doświadczona. Na dodatek tak niewinnie i słodko na wszystko reagujesz. A kiedy cie dotykam to się spinasz i rumienisz. - zachichotał Schistad, na co Eva zrobiła się cała czerwona.

Chris poniósł się do pozycji siedzącej, przyciskając dziewczynę do materaca. Zanim rudowłosa zdołała zareagować lub coś powiedzieć, Schistad złożył delikatny pocałunek na jej ustach.

- Jest dwudziesta druga dwadzieścia dwa. - szepnął jej do ucha, po czym powtórzył pocałunek i położył się obok, obejmując dziewczynę.

norwegian fuckboy | chris schistadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz