Od tamtego spotkanie minął miesiąc a mój ślub z Harrym ma się odbyć z tydzień.
Zaraz będę pisać zaproszenia
Ostatnio oswajam się z tą myślą i próbuje szczerze pokochać mojego przyszłego męża.
I uda mi się to. Tak przynajmniej mi się wydaje...-Harry ale wiesz Ginny będzie bardzo zszokowana może lepiej jej nie zapraszajmy...
-Ej i tak przed nią niczego nie ukryjesz kotku a tak może nie będzie na nas zła
-Nie wiem jak uważasz...
-Ile zostało Ci jeszcze zaproszeń?
-Ostanie!To dla Ginny
-Super mi też!
-Dla kogo?
-Dla Malfoy'a
-Ale Harry mówiłam Ci że...
-Z nim jest tak jak z Ginny
-Nie zapraszjmy go mnie to tak boli...
-Dobrze jeśli chcesz ,nie zaprosimy go ale co z Blaisem ?
-Ehh...jego możesz zaprosić
-Okej w takim razie piszęNie chcę zapraszać Draco.
On wszystko zepsuje swoimi komentarzami a poza tym nie chce go widzieć....KILKA DNI PÓŹNIEJ
Ginny dostała ode mnie zaproszenie i chciała się spotkać
A ja no cóż...zgodziłam się-Hej Ginny
-Hej-była chyba zdenerwowana
-Wiem Ginny ze jesteś na mnie wściekła, umawiałam się z twoim byłym i nic ci nie powiedziałam
-Hermiona trudno tego już nie zmienisz ale...mam pyatnie co do tego ślubu...
-Tak?
-Kto go chciał ty czy on?
-On ale...
-A ty tego chcesz?
-Wiesz Ginny to wszystko wydarzyło się tak szybko te oświadczyny...
-Bo wiesz jak gadałyśmy to chciałaś chyba z nim zerwać...
-W ten wieczór w którym mi się oświadczył miałam zamiar to zrobić ale kiedy zapytał się mnie o rękę nie mogłam odmówić tak przy wszystkich
-Zrobiłaś to z przymusu?
-Właściwie to tak ale się do niego w miarę przekonuje....
-Okej Miona ale jak by co to mi powiedz a jakoś poradzimy....
-DziękujęKILAK GODZIN PÓŹNIEJ
-Hej Harry widziałam się dzisiaj z Ginny i wiesz...zareagowała dosyć dobrze
-To fajna dziewczyna wiedziałem,że zrozumie
-Ja się z tego bardoz cieszę ale jadę po suknię...W DZIEŃ ŚLUBU
-Ginny nawet nie wiesz jak się stresuję! Za 5 godzin będę jego żoną
-Spokojnie nie denerwuj się to ci nie pomoże a może zaszkodzić
-To nie takie łatwe...
-Wiem ale spróbuj a teraz zajmijmy się makijażemMalowanie zajęło około godizny teraz czas na sukienkę...
-Gdzie masz suknie?
-Tam leży- wskazałam na szafę
-Super to co?Zakładasz?
-Tak-powiedziałam niepewnie
-DobrzeI tak zeszły dalsze przygotowania
Dobieranie butów i fryzura
Została godzina do ślubu-Jedziemy do kościoła? - zapytała Ginny
-Chyba tak...
-Jak to chyba?
-Wiesz ten stres
-Wsiadamy do samochodu...Około godziny 14:45 byłyśmy na miejscu
Zostało jeszcze 15 minut
Zaraz zemdleję...GODZINA 15
Wchodzę do kościoła.
W ławkach siedzą już wszyscy goście a do ołtarza prowadzi mnie mój tata.
Z oddali widzę mojego męża...
Po chwili staje na przeciwko niego a wszyscy się na nas patrzą...
To ten moment!Ksiądz zaczyna mówić:
-Panie Harry Poterze proszę powtarzać za mną te słowa dobrze?
-Oczywiście- powodział Harry
-Ja Harry biorę Ciebie Hermiono za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci
-Ja Harry biorę Ciebie Hemriono za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci- Harry powtórzył tekst tekst
-Dobrze teraz czas na ciebie Hemriona powtarzaj za mną tekst
-Dobrze
-Ja Hemriona biorę Ciebie Harry za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
-Dobrze więc jeżeli ktoś jest przeciwny temu małżeństwu niech przemówi teraz lub zamilknie na wieki...W całym kościele zapadła cisza
Kiedy ksiądz miał kontynuować ceremonię nagle wszyscy usłyszeli hałas.
Był to stukot butów.
Ktoś biegł...
Po chwili otworzyły się drzwi a do sali wbiegł....
Draco Malfoy...-Ja się nie zgadzam na ten ślub.Ja ja słyszycie ?!Jestem przeciwny!
-Zatem jakie jest stanowisko pani młodej i pana młodego?- zapytał ksiądz
-Hemriona ja ja...przepraszam wiem że to twój ślub najpiękniejsze chwile w życiu ale ja muszę to przerwać muszę ci coś powiedzieć...
-Proszę kontynuować ceremonię-powiedziałam do księdza
-Proszę porozmawiaj ze mną ten ostatni raz..
-W takim razie przepraszam na chwilę- powiedziałam z niechęciąNie wiem czemu z nim gadam ale postanowiłam zrobić to ten ostatni raz...
Wyszłam więc z kościoła...-Czego chcesz?
-Pogadać!
-Ale my nie mamy o czym gadać!
Nie jesteśmy już parą bo ty mnie zdradziłeś!
-Właśnie mamy o czym gadać! Wiem, że bierzesz ślub i chcesz być szczęśliwa...
-No właśnie więc nie utrudniaj mi tego!!!
-Błagam cie ten ostni raz..Chcę ci wytłumaczyć ten list i moje zachowanie...
-Tutaj nie ma czego tłumaczyć ! - warknęlam
-Właśnie ,że jest. Chodzi o to ,że ja cię nigdy nie zdradziłem a ta idiotka pisała do mnie bo kiedyś byliśmy parą ale to już dawno skończone. A co do naszej kłótni tego dnia to....wiem ,że cię obraziłem i rozumiem ,że mogłaś poczuć się źle ale ja tak nie myślę i nie myślałem tak wtedy to było pod wpływem nerwów...Nie wiedziałam co powiedzieć...
-Malfoy ja nie wiem co powiedzieć ty mnie wtedy bardzo zraniłeś...
-Wiem ale ten list to nie prawda zamierzałem go spalić.A co do moich słów to...nawet nie wiesz jak ich żałuję!
-Nie tłumacz mi się!Nie wierzę ci!
-Hermiona ja wiem,że ty za mną tęsknisz tak jak ja za tobą i wiem ,że nie chcesz tego ślubu...!
-Skąd wiesz czego chce i co czuję? Ja właśnie chcę tego ślubu!
-Mnie nie okłamiesz ja to widzę, widzę to w twoich oczachOn miał rację to...to wszystko wróciło ja nie kocham Harrego.
Kocham Draco ,mimo wszystko☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
I w końcu jest Draco!!!
Jak myslicie co zrobi Hermiona?
I jak podoba wam się taki przebieg zdarzeń?
Mówiłam że będzie ciekawa ,,akcja"
Pozdrawiam😘
CZYTASZ
Dramione-MagicChat
Hayran KurguHermiona i Draco skończyli Hogwart. Oboje mają pracę, mieszkanie i przyjaciół. Ale szukają miłości. Wchodzą więc na specjalny czat dla czarodziejów- MagicChat. I zaczynają ze sobą pisać. Używają jednak swoich internetowych ników i nie wiedzą z kim t...