30

2.5K 109 5
                                    

Kiedy dojechaliśmy na miejsce i w końcu mieliśmy klucze. Byłam szczęśliwa, nie mogłam się doczekać kiedy się spakuję i przeprowadzę. Nie czekając ani chwili, oboje wróciliśmy do samochodu i Eryk odwiózł mnie do domu. Podróż minęła mi szybko, oboje z Erykiem cieszyliśmy się że zamieszkamy razem. Bardzo chciałam z nim zamieszkać, wtedy mogłabym zobaczyć jak nam się razem żyję. Z rozmyślań wyrwał mnie głos chłopaka...

- Kochanie idź szybko się pakuj..!

-A tak już lecę. - wysiadłam z samochodu i zamknęłam drzwi. Obróciłam się i pomachałam Erykowi na pożegnanie. Następnie weszłam do domu i zdjęłam kurtkę. Weszłam do kuchni i zobaczyłam, że mama przegląda jakieś papiery.

- Cześć mamuś!

- Hej kochanie - przestraszyła się i zaczeła chować papiery..

- Mamo co to? - zapytałam zaniepokojona

- Nic takiego kochanie, przegladam rachunki. Jesteś głodna ?

- Właściwie to ja przyjechałam się spakować.

- Już macie klucze? To świetnie może pomogę Ci ?

- Dam sobie rade mamo, nie musisz. - nie chciałam jej meczyć wygladała bardzo słabo. I co to były za papiery... musze pogadać z tatą.

- Wszystko okey kochanie? - zapytała mama patrząc na mnie dziwnie.

- Yyy tak, tak - obróciłam się i poszłam w stronę mojego pokoju. Kiedy już miałam wchodzuć do środka, spotkałam mojego brata z dziewczyną.

- O hej, to już dziś? Wpadne do was wieczorem - wypalił mój brat z wielkim uśmiechem. Czyli Eryk już mu mówił, rzuciłam mu tylko uśmiech ma pożegnaie i zamknęłam za sobą drzwi. Podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Na górnej półce miałam torbę, zdjęłam ją z góry i do środka zaczęłam pakować swoje rzeczy. Kiedy torba była pełna, musiałam się udać do garażu po jakieś kartony. Wzięłam to co było mi potrzebne i wróciłam do pokoju. Do kartonów zaczęłam pakować swoje buty, torebki i inne tego typu rzeczy. Laptopa wpakowałam do torby, a kosmetyki do wieszej kosmetyczki. Nagle zawibrował mi telefon, to był sms od Eryka.

-"Spakowana?? :*"

-"Prawie, a ty tak szybko?"

-"Ja nie mam za wiele rzeczy"

-"Okey, możesz przyjechać"

-"Już jestem skarbie:*"

-"No to chodz !!:*" - po 2 min od wysła wiadomości Eryk stał juz obok mnie. Pomógł mi z moimi rzeczami i pożegnałam się z rodzicami. Było mi przykro tak ich zostawiać, ale chciałam też zacząć już swoje życie. Teraz będę musiała iść do szkoły ten ostatni rok, a potem znaleść jakąś prace. Kiedy byliśmy już pod blokiem oboje zaczeliśmy wnosić nasze rzeczy. Chwilke czasu nam to zajęło, ale było warto. Razem z chłopakiem powoli zaczęłam rozpakowywać nasze rzeczy. Zaczełam od ciuchów, otworzyłam naszą szafę i odrazu zajełam wiekrzą połowę. Do pokoju wszedł Eryk i zobaczył ile zostawiłam mu miejsca w szafie.

- Chyba sobie żartujesz kochana.

- Coś nie tak?

- Patrz ile mam miejsca

- Sam mówiłeś, że masz mało rzeczy...

- Mówiłem, ale bez przesady. Jak się nie zmieszczę to ewakuujesz troche swoich ciuchów.

- No okey okey kochanie spokojnie - uśmiechnęłam się do niego i poszłam rozpakowtwać resztę.

Po 2h skończyłam. Musiałam jeszcze zarbrać trochę swoich rzeczy bo Eryk nie miał dość miejsca. Poszłam się wykompać, kiedy skończyłam  wyszłam z wc i zobaczyłam, że mamy gości. Był to Wiktor i jego dziewczyna, przywitałam się z bratem i Wiktorią po czym, poszłam do pokoju się przebrać. Po załorzeniu dresów i koszulki wróciłam do naszych gości.

-  Może macie ochotę na coś do picia?

- Kochanie nasza lodówka jest pusta i ogólnie to nie mamy nic - wtrącił Eryk

- No to chłopaki won do sklepu !

- Ja to Właściwie bym zamówił pizzę i coś do picia. Chce wam się teraz do sklepu jechać. - Wtrącił Wiktor.

- Kochanie co powiesz ? - zapytał Eryk

- Tylko nie z szynka bo nie lubie - odpoweidzałam z wielkim uśmiechem na ustach. Eryk odzwajemnił mój gest i złapał za telefon. Zamówił duża pizzę z podwójnym serem, oliwkami, kurczakiem, kukurydza i cebulka. Do tego dwa soki pomarańczowe w kartonie.

- No to musimy czekać 45min - Powiedział Eryk po skończonej rozmowie.

- Może pokażemy naszym gościom jak mieszkamy?  - zapytałam. Eryk skinął głową na tak i wszyscy ruszyliśmy na wycieczkę. Zeszło nam raz dwa, ponieważ mieszkanie nie jest duże. Reszte czasu czekania na pizzę spędziliśmy na wspominaniu.

- Pamiętam jak bardzo spodobała mi się Amanda. - powiedział Eryk. - widziałem, że ona też nie patrzy na mnie obojetnie. - na te słowa sie lekko zarumieniłam. - hehe noo tak kochanie, co taki burak na twarzy? Tak było malutka.

- Wiem jak było. - warknęłam na Eryka.

- No a ja pamiętam jak się cykałeś mi powiedzeć - zaśmiał się Wiktor.

- Bo to twoja siostra...

-  Jak byś ją tylko wykorzystał to bym był zly, ale jak brałeś wasz związek na serio. To ja nie widzę powodu do złości..

- Wiktor! - krzyknęłam - skąd u Ciebie takie ludzkie odruchy?

-  Ja zawsze mam takie odruchy - uśmiechną się szeroko.

- Ta to raczej zasługa Wiktorii - wystawiłam mu jezyk.

- Pracuję się ! Powoli wchodzi pod kapeć - Dodała dziewczyna, i naglę wszyscy zaczeliśmy się śmiać. Wiktor próbował się bronić.

- Jasne ! Ja nie jestem kapciem - śmiechu nie było końca jak jego dziewczyna poklepała go po głowie i zrobiła wyszczerzoną minę. Naszę śmiechy przerwał dzwonek do drzwi. To była pizza! Eryk poszedł zapłacić a ja przyniosłam razem z Wiktorią szklanki i talerze. Włączyliśmy jakiś film w TV i bez gadania każdy wsuwał pizzę. Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę i nasi goście musieli już jechać. Odprowadziliśmy ich do drzwi i pożegnaliśmy. To był fajny wieczór musimy się częściej tak spotykać. Eryk odrazu poszedł pod prysznic, a ja posprzątałam po gościach. Jutro kolejny dzień więc trzeba iść spać, kiedy skończyłam sprzątać wskoczyłam w piżamę i już wygodnie leżałam w łóżku. Do pokoju wszedł Eryk nago, na jego widok trochę się zdziwiłam. Chłopak momentalnie się wyszczerzył i dodał.

- Kochanie mieszkamy sami, drzwi zaminięte już nikt nie przyjdzie. Twoje ciuchy nie będą Ci potrzebne. - podszedł do mnie i zaczoł mnie rozbierać.

-  Daj spokój, Kochanie. - Eryk nic sobie z tego zrobił i po chwili byłam już nago. Chłopak przykrył nas kołdrą i przytulił mnie od tyłu.

- Cieszę się, że mieszkamy razem. - wyszeptał mi do ucha. - teraz bede miał ciebie rano i wieczorem, popołudniu i w nocy. Dobranoc.- pocałował mnie w głowe i mocno przytulił.

______________________________________

Hejo :D a o to i jest kolejny rozdział :D wiem że troche to trwało, ale udało mi sie napisać. Powoli wracam do pisania  :D i niedługo bedzie wiecej :*

Kolega mojego brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz