Przyniósł swoją apteczkę.
Spojrzał na moją stopę i wyciągnął pęsete.-to mi wygląda na szkło... Nieźle se załatwiłeś tą nogę... Ale nie wyglądało jakbyś na to reagował... Ty to czułeś?
-ni... Zaraz! Chyba mogę tańczyć, tak?! Został tydzień do występu... W sobotę muszę być sprawny...
-dasz radę. Do tego czasu pewnie się zagoi... Najpierw się pozbyje tego szkła, a później to odkaże...
Usiadł obok i położył moją nogę na swoim udzie.
Już widziałem jak zbliża narzędzie tortur (dop. Aut. Tak, tu nadal chodzi o pęsete...) do mojej, dość sporej rany.
Pisnąłem przerażony. Zawsze gdy coś sobie wbiłem w stopę, czy gdzieś, nie pozwalałem mamie tego wyciągać. Cierpliwie czekałem aż samo wypadnie...-boisz się?
-nie. Jestem odważny. Niczego się nie boję... - znów zbliżył "broń". Zanim dotknął mojej skóry, zatrzymałem jego dłoń.
-uroczy...
-zostaw. Samo wypadnie...
-nie sądze... Postaram się, by bolało jak najmniej... Będe delikatny... - to zabrzmiało jakby on miał zamiar teraz mnie rozdziewiczyć...
Rozmarzyłem się, a on wyciągnął pierwszy odłamek. Trochę zakłuło...
-ał... Zostaw!
-nie, bo jak się zabliźni to wtedy operacja i po debiucie... Nie chciałbyś mieć ciała obcego wrośniętego w stopę...
-n-no nie... Wyciągnij. Tylko żeby nie bolało...
Splótł ze mną palce swojej lewej ręki i kontynuował pozbywanie się odłamków prawą...
Po dwóch minutach skończył.
-i co, nie było tak źle, prawda?
-może...
Wziął wodę utlenioną, przez co musiął puścić moją dłoń. Polał krwawiące miejsce. Trochę zapiekło.
Dał gaze, czy coś, na ranę i zaczął owijać moją nogę bandażem.
Robił to tak starannie. Chyba ma doświadczenie...-pamiętam jak nie potrafiłem się nigdy obronić. Opatrywanie ran weszło mi w krew... (Dop. Aut. Wraz z wodą utlenioną...) - powiedział jakby czytając mi w myślach.
************
-przepraszamy...
-spoko... - powiedziałem nie chętnie.
-co ci zrobili? - zapytał lider.
-nic poważnego. Tylko uciekając od nich, zraniłem się w stopę...
-czy wyście oszaleli?! - krzyknął. - za nie długo ma zadebiutować! W takim stanie?!
-Chanyeol. - odezwał się nasz menadżer. - dzwonił menadżer 2ne1.
-czemu?
-Dara chce porozmawiać o waszym związku...
-Sandara... Szybka jest... Mieliśmy poczekać...
-Sardyna? Jaki związek?! - zapytałem "lekko" wkurzony.
-powinna już być...
-o co chodzi? Jaki związek?
-Dara jest lesbijką... Będe jej przykrywką... Plus jej zespół i nasz, zyska większą popularność...
-ona?! Lesbijka?! Nie możliwe... Znam ją, jest w stu procentach hetero...

CZYTASZ
Hi, I Like You ||CHANBAEK||
FanfictionDo EXO dołącza nowy członek. Baekhyun ma zamieszkać w dormie w pokoju z Chanyeolem. Channie nie przepada za Baekiem, bo kiedyś chodził z jakimś Baekhyunem (nie tym samym), który złamał mu serce. Krytykuje go i poniża przy wszystkich... Ale wiadomo...