^14^

177 17 9
                                    

~Baekhyun~

-pocałuj go! - powiedział Jimin.

-o! Że też sam na to nie wpadłem. Niecny shiper z ciebie... Czy to zemsta? Pamiętasz to z przed kilku tygodni?

-tak. Baek, wiesz jak długo się spłukuje takie jajko z włosów?! Ugh, pocałujcie się.

-ale czemu? Widzicie, że Baek nie chce.

-sami jeszcze wczoraj o to błagaliście... Mamy wam pokazać co i jak?

-nie trzeba... Baek, - zwrócił się do mnie. - to tylko gra. Nie martw się. Ten chłopak co ci się tak bardzo podoba, na pewno ci to wybaczy...

-tylko gra? O-okej... Skoro tak uważasz, to może faktycznie tak jest...

(Dop. Aut. Ah... Uwielbiam gdy bohaterowie grają ze sobą w podchody, lub są tacy nie domyślni...)

-nie masz się czego bać... To będzie nasz drugi pocałunek. - powiedział z uśmiechem.

Czerwonowłosy rozglądał się w koło. Ja również postanowiłem tak zrobić, chodź nie wiedziałem o co chodzi. Spojrzałem przed siebie, lecz niczego nie dostrzegłem, więc obróciłem twarz w jego stronę...

O.MÓJ.BOŻE. Ja to mam wyczucie. Poczułem jego lekko spierzchnięte wargi, na tych moich. W jego oczach dostrzegłem zdziwienie i strach.

Zaczerwieniłem się na wspomnienie tamtego dnia i jego cudownych ust.

Usiadł na mnie okrakiem.
Zaczął się zbliżać, a ja cofać. Niestety... A może na szczęście, moje plecy napotkały oparcie.
Czerwonowłosy złapał mnie za ramiona. Przymknął oczy i zmniejszył dystans między nami. Musnął moje wargi i się odsunął.

-co to ma być?! Co ty Chan, dziewica jesteś czy co? Dłużej... - powiedział Suga.

-z języczkiem... - dodał Jimin.

Spojrzałem na Chanyeol'a.

-ale, chyba przyjaciele nie powinni... Nie żebym nie chciał... Znaczy... Ładna dziś pogoda! - na jego słowa, na zewnątrz zagrzmiło...

-nawet jeśli przyjaciele nie powinni, sam mówiłeś że to tylko gra.

Właśnie... Tylko gra. Przynajmniej dla ciebie, Channie.

-potraktujcie to jak "przyjacielski" pocałunek.

-ale... Bo... Nie wiem czy... A też może on kogoś ma... Albo...

Gwałtownie przybliżyłem się do niego i wpiłem w jego usta. Rozszerzył oczy ze zdziwienia. Dłonie oparłem na jego barkach. Przymknąłem oczy. On chyba również.
Oparłem się plecami o oparcie kanapy, przyciągając go do siebie.
Jego usta nadal były lekko rozszerzone ze zdziwienia. Skorzystałem z okazji i nie pewnie wsunąłem język między jego wargi.

Jakby się ocknął i zaczął oddawać pocałunek. Dotknąłem językiem jego podniebienia, a następnie języka.
Zacząłem nad nim dominować, co mu się chyba nie spodobało bo zaczął ciągnąć mnie delikatnie za włosy. Nie chętnie mu uległem. Wsunął dłoń pod moją koszulkę.
Zaczął ją powoli ze mnie sciągać.

To chyba idzie za daleko...
Oderwałem się od niego. Zasmucony, oblizał i przygryzł dolną wargę.

-niezły "przyjacielski" pocałunek... Channie, nie spodziewałem się, że Baek będzie mniej wstydliwy niż ty.

Hi, I Like You ||CHANBAEK||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz