^5^

261 22 10
                                    


Opowiedziałem im o wszystkim, ze szczegółami.

-czyli Channie cie udupił?

-właściwie to nie jest jego wina. A Chen na pewno ma solidny powód... - z jakiegoś powodu go broniłem...

-słuchaj. To nie jest normalne. Zwłaszcza u tak niewyżytego faceta jak Chen.

-może i spał z mniejszą liczbą osób, ale ty to robiłeś dla mamy...

-tak. Mimo to, nie przeżyła. Wszystko poszło na marne. Moje dziewictwo i prawictwo. (Dop. Aut. Jakby ktoś nie załapał lub coś: różni klienci się zdarzali, a ja twierdze że jak pierwszy raz wchodzisz to tracisz prawictwo, a jak pierwszy raz w ciebie wchodzą to tracisz dziewictwo) Gdy tu przyszedłem, byłem czysty. A teraz... Właściwie to od roku z nikim nie spałem... 

-wróć tam do niego...

-nie chce!

-na pewno ci wytłumaczy.

-czy... Mogę zatańczyć? Za darmo. Nie musisz mi płacić. Po prostu chce to odreagować...

-okej. - zgodził się GD. - Idź się przebierz. Twoja maska jest tam gdzie zwykle. Nie wyrzuciliśmy jej...

Gdy się przebrałem, stanąłem za kurtyną.
Usłyszałem znajomy głos. Zawsze zapowiadał moje występy.

-a teraz, po dość długiej przerwie. Przybył na jednorazowy występ. Wielu z was go zna. Przed wami... X

*"*'*"*'*"*'*"*
Zmęczony i trochę bardziej rozebrany, zszedłem ze sceny. Oklaski zagłuszały moje myśli. Podszedł do mnie całkiem przystojny mężczyzna. Uśmiechnął się.

-mogę zamówić prywatny występ?

-to ty... - mężczyzna kiedyś był moim stałym klientem.

Kiwnąłem głową i pociągnąłem go za rękaw.

Byliśmy w jednym z pokoi klubu.

-tak jak zwykle. Ty uke...

Ściągnął z siebie garnitur i w samych bokserkach położył się na łóżku.

-no, na co czekasz? Śpieszy mi się. Rozbieraj się.

Po moim policzku spłynęły łzy.
Wybiegłem z pokoju i dołączyłem do chłopców.

-co się stało?

-ja... On chciał... A ja nie mogłem... Uciekłem...

Seungri podał mi herbatę.

-w porządku... Miałeś zatańczyć. Nic nie mówiłeś o... O tym.

Ktoś wszedł do pomieszczenia.

-Nam, Kwon. Sory za obsuwę. Utknąłem w korku.

-o pierwszej w nocy?!

-dobra, po prostu nie chciało mi się wstać.

-Lu? Nadal tu pracujesz?

-dawno cię nie widziałem. Co u bliskich?

-Luhan! Kurwa. Powiedz, dlaczego odszedłeś?

-zapytaj naszego menedżera (dop. Aut. Kurde. Nigdzie nie moge znaleźć, jak się to poprawnie pisze)...

Skąd on wie, że mamy noweg... A, pewnie chodzi mu o tego starego.

-eh... Zmieniłeś się.

Luhan teraz ma jasnobrązowe włosy spięte w kucyka lub koka, nie widzę dokładnie (dop. Aut. Tak jak w Overdose). Ubrany całkiem dobrze.
Jego twarz trochę się zmieniła. Nadal wygląda uroczo jak dawniej, ale widać również, wcześniej nieobecny cień seksapilu.

Hi, I Like You ||CHANBAEK||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz