10. Nie ten brat

126 6 0
                                    

      Siedziałam na stole, a Alek obcałowywał każdy centymetr mojego ciała. Chwyciłam go za włosy i przyciągnęłam bliżej do siebie. Jednak nie chciałam tego zrobić na stole, gdzie w każdej chwili mogli nas zobaczyć Adrian czy Ambaar, choć pewnie w tej chwili byli zbyt zajęci sobą. Chciałam go lekko odepchnąć, ale nie pozwolił mi na to. Zrozumiał jednak, o co mi chodzi - chwycił mnie w talii i podniósł, bez przerwy całując. Niosąc mnie ruszył w stronę schodów. Zachichotałam. Gdy weszliśmy na górę, z jedynego, zamkniętego pokoju było słychać, no właśnie... Adriana i Ambaar. Alek kopniakiem otworzył drzwi na przeciwko i rzucił mnie na łóżko.

     Tej nocy zostałam u Alka na noc. Nawet nie pofatygowałam się, by wysłać SMSa czy coś do ojca, ale on pewnie i tak nie zauważył mojej nieobecności. Pewnie nawet nie wrócił do domu.

     Rano obudziły mnie promienie słońca, które padały prosto na moją twarz. Słońce świeciło w całej swojej okazałości, więc musiało być już trochę późno. Przewróciłam się na drugi bok, ale ku mojemu zdziwieniu łóżko obok mnie było puste. Ciekawe gdzie był Alek. Odwinęłam się z kołdry i pospiesznie ubrałam w jego t-shirt oraz moje wczorajcze jeansy, a włosy związałam w luźny kok. Zeszłam na dół do kuchni i na blacie zauważyłam dzbanek świeżo zaparzonej kawy. Sięgnęłam po kubek i zaczęłam jej sobie nalewać, gdy usłyszałam, że ktoś wszedł do kuchni.

- Wcześnie wstałeś - odezwałam się.

- Nie ten brat - powiedział chłopak i odkaszlnął.

Odwróciłam się i przed sobą miałam wysokiego, umięśnionego, rozczochranego Adriana w samych bokserkach. Zaczerwieniłam się (ja nigdy się nie czerwienię), pospiesznie spuściłam wzrok i szybko odwróciłam się do niego tyłem.

- Onieśmielam cię? - spytał Adrian uwodzicielskim głosem.

- Gdzie Alek? - postanowiłam zignorować jego pytanie.

- Wyszedł do sklepu jakieś dziesięć minut temu - oznajmił spokojnym głosem i usłyszałam, że podszedł bliżej do mnie - Niedługo powinien wrócić.

- Świetnie - powiedziałam, co pierwsze przyszło mi na myśl, żeby tylko utrzymać konwersację. Nadal stałam do niego tyłem.

Adrian podszedł jeszcze bliżej. Poczułam jego ciepły oddech na karku. Zaczęłam ciężej oddychać.

- Co ty... - zdołałam tylko wykrztusić.

Nagle usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwi wejściowych. Adrian odskoczył ode mnie jak oparzony.

I And His Older Brother ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz