I And His Older Brother ✔️

11. W takim momencie

Alek wszedł do kuchni i postawił torby z zakupami na szafie. Na nasz widok uśmiech zszedł mu z twarzy.

- A dlaczego ty jesteś bez koszulki przy mojej dziewczynie? - zapytał i zaśmiał się nerwowo. Zmierzył nas wzrokiem.

Adrian ziewnął.

- Sory, przed chwilą dopiero wstałem - bąknął.

- Gdzie Ambaar? - spytał Alek.

- Wyszła - rzucił, gdy był już na schodach i wchodził na górę. W ostatniej chwili rzucił mi jeszcze spojrzenie, czego Alek nie widział. Odwróciłam się, by na niego nie patrzeć i ze spuszczonym wzrokiem zaczęłam rozpakowywać zakupy.

- Co kupiłeś? Jestem strasznie głodna - powiedziałam z entuzjazmem.

Alek spojrzał na mnie. Po krótkiej ciszy odezwał się.

- Mmm, masz moją koszulkę - wymruczał.

     Kilka dni później Alek był pierwszy raz u mnie w domu. Jak można było się domyślić, mojego ojca i jego żony nie było w domu. Wyjechali sobie na weekend. Razem.

Właśnie wlewałam sobie zimnego mleka sojowego do szklanki, by zrobić sobie mrożoną kawę, gdy mój chłopak złapał mnie za biodra i zaczął całować. Karton z mlekiem wyleciał mi z dłoni i rozlał na podłodze. Alek zamiast przeprosić, wybuchnął tylko śmiechem i nie przestawał mnie całować. Miałam całą mokrą koszulkę. Alek włożył palce w szlufki moich szortów i próbował je ze mnie zdjąć. Wdepnęłam w mleko i się poślizgnęłam, a po chwili oboje leżeliśmy na podłodze. Chciałam wstać, ale Alek zaczął jeszcze bardziej i gorączkowo mnie całować. Nawet nie wiem kiedy, ale za chwilę nie miałam już na sobie t-shirt'u. Chwyciłam za jego koszulkę i prawie ją z niego zerwałam. Zaczął dobierać się do mojego biustonosza, gdy nagle w domu rozległ się dzwonek.

- Nie otwieraj - wyszeptał w moje włosy.

Wcale nie chciałam, ale po chwili zza drzwi rozległ się głos:

- Otwierajcie, widzę samochód Alka na podjeździe - to była Peggie.

Jęknęłam.

- Daję wam ostatnią minutę na ubranie się, a potem wchodzę - oznajmiła.

Szybko ubrałam moją przemoczoną koszulkę i ruszyłam do drzwi.