Rozdział 27

4 4 0
                                    

"po całej stypie odprowadziłem ane do domu i sam z młodym jechaliśmy do domów nagle ten zapytał"

-chciałbym żeby to wszystko wypaliło 

-czemu aż tak ci na tym zależy ? zapytałem

-bo wiesz u mnie w domu jest lipa z kasą a tu taki przypływ gotówki może pomóc odparł młody

-fakt a co zamierzasz zrobić jak wyjdzie ? zapytałem

-pojadę na jakieś wakacje odpocznę od tego wszystkiego a ty? zapytał młody

-wiesz to będą duże pieniądze raczej zainwestuje je w jakiś interes ale też myślałem o wakacjach przydadzą się mi i anie opowiedziałem 

-dokładnie w ostatnim czasie strasznie dużo się dzieje powiedział młody

-ta ale jak nam się to uda to będziemy zorganizowaną grupą przestępczą burknąłem

-masz wyrzuty sumienia ? zapytał młody

-nie wyrzuty po prostu zdałem sobie sprawę że jesteśmy źli i mi to się w lekkim stopniu podoba odparłem

-czemu? zawsze chciałeś być policjantem powiedział młody

-i będę ale nie policjantem tylko śledczym powiedziałem z uśmiechem 

-zabójstwa łapówki to praca policji odparł młody

-wiem niestety tak to działa ale ja będę dobrym gliną powiedziałem

-śledczym ! powiedział młody 

-racja śledczym odparłem

"w głębi serca nie chciałem tego tak załatwiać ale teraz już jest za późno na wycofanie się mam nadzieję ze nie będę musiał nikogo zabijać że zrobi to śmierdziel ale gorzej jak przed rzuceniem się na niego będzie chciał z nim porozmawiać "

-halo słyszysz co mówię burknął młody

-sorry zamyśliłem się co jest ? powiedziałem 

-nie podoba mi się to że ana nie wie o wszystkim odparł młody

-ale co ci przeszkadza chcesz żeby bardziej się denerwowała ? zapytałem

-no niby nie powinieneś jej kiedyś powiedzieć burknął młody 

-racja powiem jej ale nie teraz odparłem 

"resztę drogi nie gadaliśmy byliśmy za mocno zmęczeni tym wszystkim po powrocie od razu położyłem się na łóżku i zasnąłem. rano patrzałem czy aby ana nie napisała dostałem smsa od nie znanego numeru"

-Dom sprzedam dzisiaj razem z rupieciami za 145 tysięcy dolarów więc będziesz miał ciut więcej za przysługę jutro zajmiemy się sprawą podpisano S

"robi się ciekawie mam nadzieje że wszystko wypali chociaż gdy już będę miał kasę w ręku co może pójść nie tak? nagle zadzwonił telefon"

-mat kochanie przyjedź do mnie szybko ktoś próbuje włamać się do mieszkania a jestem sama powiedziała chlipiąc ana

-już jadę schowaj się i nie wychodź z miejsca kocham cie uważaj na się proszę 

"kiedyś ana opowiadała mi że jeden chłopak jej były nie chce jej dać spokoju teraz będę miał szansę załatwić to raz na zawsze o ile to jej były chcę się włamać "

Po Prostu ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz