Rozdział 32

2 4 0
                                    

"wyjechaliśmy w końcu na słoneczne kanary wszędzie piasek woda słońce istny raj nie podobało mi się zachowanie any wyglądała tak jakby się czegoś bała"

-kochanie wszystko ok ? zapytałem

-ta..tak kocham cie odparła ana

"założyłem okulary na noc i postanowiłem się zdrzemnąć spałem około 2 godzin czułem jak skóra pali mi się od słońca otworzyłem oczy ana jeszcze drzemała chciałem zobaczyć jej telefon ale trzymała go jakby był najcenniejszym skarbem na świecie"

-dzień dobry kochanie powiedziałem

-hej kotek ale się spiekłeś odparła ana z uśmiechem na ustach 

"w końcu zobaczyłem jej uśmiech jesteśmy tu od kilku godzin a ona dopiero obdarowała mnie swoim pięknym uśmiechem "

-to co idziemy do wody ? zapytała ana

-zobacz czy jest ciepła odparłem 

"ana wbiegła do wody i krzyczała"

-jest gorąca wchodź 

"pomału zacząłem wchodzić do wody faktycznie była gorąca ale daleko i tak nie mogłem się zapuścić z jednego powodu nie umiem pływać"

-no chodź tu do mnie kochanie powiedziała ana

-chciałbym ale nie umiem pływać odparłem i zacząłem wracać na plaże 

"ana nagle rzuciła mi się na plecy i wywróciła mnie mówiąc"

-nigdzie nie idziesz należysz teraz tylko do mnie

"było to trochę straszne ale nie przejąłem się zbytnio bo czasem każdy ma jakiś odpał"

-tak jestem twój kochanie powiedziałem

-to co teraz będziemy robić ? zapytała ana

-jestem za wypoczywaniem na plaży co ty na to ? odparlem

-z kolorowymi drinkami ? zapytała ana

-mogą i być kolorowe drinki odparłem 

"po chwili wróciłem z drinkami i leżeliśmy pod dużym parasolem ana zapytała się nagle"

- co jest z śmierdzielem ?

-przecież nie żyje odpowiedziałem

-ale jak to ? zapytała ana

-nie oglądałaś telewizji ktoś się włamał do tamtego domu i go zaatakował po czym popełnił samobójstwo odparłem 

"ana przemilczała to "

-a jak tam Kasia ? zapytałem

-a dobrze brzuszek jej zaczyna rosnąć i prosiła mnie o wybranie imienia i mamy problem odparła ana

-tak? jaki problem ? zapytałem 

-bo jak będzie dziewczynka to Kasandra czy Marcelin? zapytała ana

-hmm oby dwa ładne ale Marcelin lepsze odparłem

-masz racje chociaż mi się podoba Kasandra 

"minęły tak 4 dni za 2 dni mieliśmy wracać do domu w którym kłopoty dopiero miały się zacząć"

Po Prostu ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz