Rozdział 41

4 3 0
                                    

"airy była cały czas wtulona przestało padać więc mogliśmy kontynuować spacer"

-kocham cie powiedziała airy 

-skąd wiesz że kochasz? zapytałem 

-bo tak mi mówi serce odpowiedziała airy całując mnie w usta 

-wiesz co ja odparłem 

-ty ? zapytała airy

-też cię kocham wierz mi że ciężko u mnie się zakochać ale przy tobie nie umiem się opanować serce mi bije jak szalone odparłem

-wiem kochanie wiem ja czuje to samo odparła airy

"kochanie ? nikt mnie tak nie nazwał od czasu zaginięcia any czułem się jakbym airy znał kilka lat nie umiem sobie wyobrazić jej straty"

-k..kochanie ? zapytałem

-tak kochanie jesteś moim kochanieniem zaśmiała się airy 

-jesteś szalona ale tak jestem twoim odparłem

-dziękuje ci że marnujesz swój czas na mnie powiedziała airy

-nie marnuje tylko dobrze go pożytkuje poza tym muszę ci poświęcać czas bo jesteś moją dziewczyną prawda ? zapytałem 

-tak jestem i cieszę się z tego powodu że poznałam ciebie brakowało mi takiej bratniej duszyczki odparła airy 

- będziesz ją miała już zawsze o ile tego chcesz powiedziałem

-jeszcze się głupio pytasz czy chce ja tego pragnę odparła airy

"doszliśmy na miejsce w parku z którego był piękny widok usiedliśmy na ławce ja przytuliłem airy do siebie"

-brakowało mi takiego traktowania odparła airy

-jeżeli zechcesz to zawsze będziesz tak traktowana powiedziałem

-chce a nawet pragnę powiedziała airy 

"siedziałem z piękną złotowłosą dziewczyną wtuloną w moją klatkę piersiową chciałbym żeby ta chwila nigdy nie minęła było cudownie mi też brakowało tego nie any ale normalnego życia nigdy nie czułem takiej więzi do kobiety jak do airy czuję w głębi serca że jest moim przeznaczeniem"

Po Prostu ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz