Na samym początku musicie wiedzieć, że wicca narodziła się w Wielkiej Brytanii, więc siłą rzeczy jest ściśle związana z tamtejszą kulturą i językiem. Wiele powszechnie używanych pojęć pochodzi więc właśnie z angielskiego i dlatego pozwolę sobie poświęcić trochę miejsca na wyjaśnienie gramatycznych zawiłości. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Jeżeli ktoś z was zetknął się już z wicca, być może słyszał, że sama nazwa tego ruchu pochodzi od pojęcia witchcraft (czarownictwo), albo od sformułowania craft of the wise (kunszt mądrości). Prawda jest taka, że... jest dokładnie na odwrót. Słowo wicca jest starsze, bo jeszcze staroangielskie, i to właśnie ono stanowi podstawę słowotwórczą dla wcześniej wymienionych określeń. Co ciekawe, w dawnych czasach używano go tylko w odniesieniu do mężczyzny parającego się czarami.
Czyli kogo? Maga? Czarodzieja? – zapytacie pewnie.
Cóż, właściwie taką osobę moglibyśmy nazwać czarownikiem, ale wiccanie bronią się przed używaniem tego pojęcia. Nie wchodząc już za głęboko w historię języka powiem tylko, że słowa "mag" i "czarodziej" mają inne odpowiedniki w języku angielskim, a "czarownik" zwyczajnie źle się kojarzy.* Właśnie z tego powodu wiccanin płci męskiej to także czarownica. Trochę dziwne, wiem, ale można się przyzwyczaić. Dlatego zapamiętajcie: kiedy piszę "czarownice uważają/sądzą/praktykują..." i tak dalej, to mam na myśli wiccan obojga płci.
Podobnie jest zresztą z tłumaczeniem słowa witchcraft. Technicznie rzecz biorąc można je oczywiście przełożyć jako "czarodziejstwo" albo "czarnoksięstwo", ale obie te formy nie są dobrze postrzegane – pierwsza brzmi niepoważnie, druga budzi negatywne skojarzenia. Nie mając za bardzo wyboru, polscy wiccanie ukuli własne słowo: czarostwo. Może wygląda niezbyt poprawnie, ale jest w powszechnym użytku.
A jeżeli już mowa o formach gramatycznych... cofnijcie się proszę do pierwszego zdania tego rozdziału.
Zauważyliście coś dziwnego?
Tak, dokładnie – fragment "Wicca narodziła się". NarodziłA, nie narodziłO. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nazwa ruchu jest żeńskoosobowa – a przynajmniej tak używa jej znakomita większość polskich czarownic. Zauważyłam, że wymiennie z pojęciem "wicca" używa się słowa "Kunszt" (pochodzącego od wspomnianego wyżej craft of the wise), dlatego czasem, gdy braknie mi słówka, będę robić tak samo.
________________________
* Osoby bardziej zainteresowane kwestią problemów z przełożeniem słowa wicca na język angielski, odsyłam do książki Krótka historia czarownictwa Jeffreya Russella. Na samym początku tej arcyciekawej pracy znajdziecie więcej wyjaśnień.
CZYTASZ
Czarownice naszych czasów ✔
Non-FictionCzarownice kojarzą się nam głównie z baśniami, legendami i fantastyką. A co jeżeli Wam powiem, że one istnieją naprawdę? Co prawda nie noszą spiczastych kapeluszy i potarganych szat, ale i bez tego łatwo wpaść na ich trop. Ba, być może właśnie dziś...