Moja mała ankieta przeprowadzona w grupie WattpadPiePL jasno pokazała, że przede wszystkim ciekawi Was temat wiccańskich zaklęć. Zgodnie z obietnicą, przychylam się do Waszej prośby i właśnie zaklęciom poświęcę ten rozdział. Aby jednak niepotrzebnie nie rozpychać już i tak obszernych „Czarownic..." postanowiłam dorzucić tutaj także kwestie związane z fetyszami, czyli amuletami, talizmanami i kukiełkami. W sumie, w pewnym sensie te zagadnienia są ze sobą powiązane – ale o tym dowiecie się później.
Przypominam, że tą i kolejną część piszę na podstawie poradnika o wyraźnych cechach wicca eklektycznej, a więc odnoszę się głównie do tego nurtu. Pamiętajcie, że być może wiccanie tradycyjni mają zupełnie inne zwyczaje.
Zaklęcia i inkantacje
Zacznę od tego, że wszelkie czary powinno się uprawiać w świętej przestrzeni, w specjalnie wytworzonym kręgu (a jak się go wytwarza pisałam dwa rozdziały temu). Robi się tak z dwóch powodów: po pierwsze, dla zwiększenia mocy „rażenia", a po drugie dla swojego bezpieczeństwa. W kręgu czarownica korzysta z mocy żywiołów oraz wsparcia Boga i Bogini, poza tym wspomagają ją także magiczne narzędzia zgromadzone na ołtarzu. Niemniej jednak są sytuacje, gdy zaklęcia można odprawiać także poza kręgiem. Jedną z nich jest zbieranie ziół potrzebnych do działań magicznych. Przykład takiego zaklęcia podam Wam w kolejnym rozdziale.
Czary dzielą się z grubsza na dwa typy – pozytywne i negatywne. Do czarów pozytywnych zalicza się na przykład magię miłosną czy leczniczą, natomiast do negatywnej między innymi tak zwane czary wiążące. Są nimi nie tylko przykłady czarnej magii, wymuszające na kimś określone działania, ale także wszelkie praktyki, które pomogą czarownicy zakończyć toksyczną relację albo odrzucić niepożądane zwyczaje.
Tyle teorii. Teraz praktyka.
Podczas uprawiania magii dobrze jest zgrać się z fazami księżyca. Najskuteczniejsze są oczywiście czary odprawiane podczas pełni – to chyba oczywiste. Oprócz tego są jednak specjalne okresy w cyklu księżycowym, przeznaczone do różnych dziedzin. Oczywiście wiele zależy też od tradycji, ale podobno większość czarownic uważa, że czary pozytywne najlepiej działają, gdy księżyca przybywa. Z kolei im bliżej nowiu, tym mocniejsze będą czary negatywne.
Bardzo ważną rzeczą jest, by przed przystąpieniem do rytuału przygotować wszelkie niezbędne narzędzia i materiały. Każde zakłócenie (ba, nawet drobna dekoncentracja) zaburza przepływ energii i – jak wierzą czarownice – może spowodować, że czar po prostu nie wyjdzie. O narzędziach wykorzystywanych przez czarownice pisałam już przy okazji omawiania ołtarza, wiec teraz skupię się na materiałach.
Generalnie materiały to rzeczy, które pomogą czarownicy w wizualizacji celu, jaki chce osiągnąć. Najpopularniejszym z nich jest oczywiście wosk, który można uformować w odpowiedni kształt – na przykład istoty ludzkiej. Podobno w okresie prześladowań czarownice chętnie używały wosku, bo w kryzysowej sytuacji zawsze mogły go łatwo zgnieść w dłoni w niepozorną bryłkę. Oprócz tego, materiałem przydatnym w czarach może być też kawałek szmatki czy sznurka, a właściwie cokolwiek, co czarownicy wyda się odpowiednie. Oczywiście zawsze lepiej korzystać z materiałów naturalnych, a więc wosku pszczelego (a nie stearyny), lnu, bawełny czy jedwabiu (a nie z tkanin syntetycznych). Powód jest bardzo prosty: naturalne materiały podobno lepiej zachowują energię.
CZYTASZ
Czarownice naszych czasów ✔
Non-FictionCzarownice kojarzą się nam głównie z baśniami, legendami i fantastyką. A co jeżeli Wam powiem, że one istnieją naprawdę? Co prawda nie noszą spiczastych kapeluszy i potarganych szat, ale i bez tego łatwo wpaść na ich trop. Ba, być może właśnie dziś...