O samej Margaret Alice Murray i jej teoriach można mówić bardzo dużo, ale postaram się ograniczyć do najważniejszych rzeczy. Zacznę od opowiedzenia wam, kim w ogóle była ta badaczka, potem przedstawię jej koncepcję starej religii, a na końcu w punktach wyjaśnię dlaczego naukowcy na całym świecie uznali ją za stek bzdur. Tekstu będzie dosyć sporo, ale dla odprężenia oczu uraczę was kilkoma obrazkami. Gotowi? No to zaczynamy.
Doktor Margaret Alice Murray urodziła się 13 lipca 1863 roku w Kalkucie i była pierwszą kobietą, która uzyskała tytuł naukowy z dziedziny egiptologii. Przez całe swoje życie (trwające równiutko sto lat!) napisała ponad osiemdziesiąt dzieł, ale nie wszystkie one dotyczyły starożytnego Egiptu. Jak już wcześniej wspomniałam, Murray prawdopodobnie była czarownicą (praktykowała rzucanie klątw), ale na pewno interesowała się folklorem i właśnie czarownictwem. Działalność na tym ostatnim polu odbiła się szerokim echem na całym świecie i chociaż wzbudziła sporo kontrowersji, zainspirowała całe rzesze ludzi do podążania ścieżką magii.
W 1915 roku Margaret Murray z powodów zdrowotnych musiała wrócić z Egiptu do Anglii. To właśnie wtedy zaczęła interesować się Kunsztem. Po kilku latach badań, w 1921 roku wydała swoją chyba najsłynniejszą książkę: Witch-Cult in Western Europe. To właśnie w niej przedstawiła własną koncepcję starej religii czarownic. Jaka to była koncepcja? Moim zdaniem bardzo ciekawa, choć... nieco szalona. Słuchajcie uważnie.
Według Murray czarownictwo europejskie było starożytną religią płodności, której naczelnym bóstwem miał być niejaki Dianus, rogaty bóg płodności, śmierci i odrodzenia. Nie słyszeliście o takim bóstwie? Nie szukajcie pomocy u wujka Google – pod koniec tego rozdziału wszystkiego się dowiecie. Tak czy siak, kult owego Dianusa był zdecydowanie starszy niż chrześcijaństwo i stanowił dla wyznawców Chrystusa zagrożenie. Co to w praktyce oznacza? Ano to, że według koncepcji Margaret Murray polowania na czarownice były w rzeczywistości... walką z konkurencyjna religią. I właśnie dlatego, według naszej badaczki, Rogaty Bóg czarownic został przez chrześcijan przemianowany na szatana.
Co więcej, to właśnie w Witch-cult in Western Europe po raz pierwszy pojawiło się pojęcie kowenu, a także założenie, że ma on mieć dokładnie trzynastu członków. Ten pomysł bez znieczulenia przekopiował założyciel wicca, Gerald Gardner. Poza tym, Margaret Murray stworzyła także inne pojęcia, takie jak "esbat", "stara religia", "Rogaty Bóg" czy "koło roku", które także są wykorzystywane przez współczesne czarownice. Jak widzicie, nie bez powodu Murray jest czasem określana jako "babcia wicca".
CZYTASZ
Czarownice naszych czasów ✔
Non-FictionCzarownice kojarzą się nam głównie z baśniami, legendami i fantastyką. A co jeżeli Wam powiem, że one istnieją naprawdę? Co prawda nie noszą spiczastych kapeluszy i potarganych szat, ale i bez tego łatwo wpaść na ich trop. Ba, być może właśnie dziś...