14. To byłeś ty

494 28 15
                                    

Dedykuję nowym czytelnikom <3


Kraina zamętu, kraina odmętu.

Już kiedyś, jako dziecko, nazywał tak miejsca mroczne i przepełnione niewiadomą. Ojciec opowiadał mu o swoich perypetiach w policji, opisywał zbrodnie i zbrodniarzy, których łapał, nie pomijając żadnych szczegółów, nawet tych drastycznych. Do akcji włączał się młody i podekscytowany Itachi, biorący ojca za wzór do naśladowania. Z ekscytacją potwierdzał słowa mężczyzny, sam dodając kilka kolorowych wizji ze swojego dnia na służbie.

Fugaku mógł być wrzodem na dupie, jak to mawiali jego koledzy z pracy, jednakże nikt nie mógł mu zarzucić zbyt wiele. Był inteligentny, szczery do bólu, opanowany i wychowany. Uwielbiał sake, które jednak zawsze otwierał po powrocie z pracy. Kochał Mikoto do szaleństwa i nie widział poza nią świata. Ludzie z niechęcią przyznawali, że był najlepszym komendantem w ich zapyziałym mieście i wbrew wszystkiemu chciano jednak, by to on stał na czele prawa i sprawiedliwości aż do końca.

Dla synów był jednak surowy, acz sprawiedliwy. Wierzył bardzo mocno w talent młodszego Uchihy i pomimo iż często negował jego decyzje czy nie wspierał w trudnych chwilach, zawsze mocno w niego wierzył. Był cholernie dumny, gdy syn wkroczył w szeregi ANBU, chociaż wiedział, czym ów tajemny oddział się zajmował i że Sasuke musiał broczyć ręce we krwi za kogoś — mimo to był dumny.

Wychowywał swoich synów tak jak wychowywał go jego własny ojciec. Nie uważał, żeby dzielenie się swoją pasją czy opisywaniem scen zbrodni było czymś złym i niestosownym. Nie uważał również, by jakakolwiek praca mogła hańbić, ale z czasem zaczynał rozumieć, że jeden z jego synów wybrał niewłaściwą drogę i sam sobie zaprzeczał. Właśnie wtedy zaczynał się zastanawiać, czy nie popełnił w życiu błędów wychowawczych, ale patrząc na Sasuke nie mógł ów błędu znaleźć. Ku zaskoczeniu wszystkich Itachi stał się innym człowiekiem, zaślepionym potęgą pieniądza do tego stopnia, że z własnej woli wszedł w rodzinę zwaną Akatsuki.

I dopiero wtedy wszystko zaczęło się sypać. Relacja między ojcem a starszym synem pogorszyła się, wymknęła się spod kontroli. W domu panowała gęsta atmosfera, w pracy unikali siebie nawzajem jak ognia. Fugaku zaczynał wreszcie sprawdzać syna i z czasem doszedł do przerażających wniosków, którymi podzielił się tylko z Sasuke, ale on przez większość tego czasu i śledztwa ojca, nie potrafił uwierzyć w zdradę brata.

— Teraz mi wierzysz? — spytał chłodno ojciec pewnego ranka, wchodząc do jego pokoju i rzucając zdjęcia na podłogę. Agresywnie podniósł rolety, wpuszczając trochę światła do pomieszczenia i cierpliwie czekał, aż syn spojrzy na niezbite dowody mówiące o tym, że Itachi współpracował z mafią. — Liczne wycieczki, drogie hotele i kobiety. Morderstwa. Mam nawet dowód, że zdradza Yuki.

— To niemożliwe — mruknął pod nosem Sasuke, uważnie przeglądając zdjęcia.

Itachi w ciemnej limuzynie, w drogim garniturze z trzema innymi mężczyznami. Itachi w klubie z kobietami i drinkami. Itachi na wakacjach z ludźmi, których na oczy nikt nigdy nie widział. Itachi z czarną teczką wypchaną po brzegi pieniędzmi. Itachi na prostytutkach. Itachi z bronią w ręce wycelowaną w przerażonego faceta w drogim futrze i pozłacanych bransoletach.

Itachi w mafii.

Itachi z Akatsuki.

Ojciec, nie radząc sobie z narastającą presją otoczenia i kolejnymi, nerwowymi ruchami mafii, powoli zaczynał rozumieć, że sam tego nie udźwignie i ktoś może strzelić mu w łeb. Chcąc nie chcąc, poprosił Sasuke i swojego ówcześnie wiernego przyjaciela z pracy o pomoc. Skontaktował się również z Tsunade, która jeszcze nie pełniła funkcji komendantki. Nie omieszkał również spotkać się z Ibikim, chcąc wysłuchać jego rad i zaleceń oraz poprosić go o przetrenowanie Sasuke w tym celu raz jeszcze. Fugaku także dodał, by raz jeszcze zajął się tą sprawą — potajemnie jak na ANBU przystało — tylko wtedy, gdy coś pójdzie nie tak. Powiadomił także Hiruzena i ubłagał go o pomoc, a i również dyskretnie poprosił, jakoby cokolwiek złego się wydarzyło, pomógł jego rodzinie wyjść z tego na prostą.

Perfidia SSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz