~ 5 ~

607 44 21
                                    

~~ Emily ~~

Jeszcze tylko 2 lekcje i do domu. Jest piątek, a to oznacza weekend!

- Psst, Emily. - zawołał mnie szeptem Cole

- No co jest? - odszepnęłam

- Może razem z Rose wpadniecie dziś do nas na noc? - spytał

- Jasne, czemu nie. - zgodziłam się

******

- Rose! Zbieraj się! Za chwilę wychodzimy! - krzyknęłam wchodząc do domu

- Gdzie? - pokazała się na schodach

- Na noc do chłopaków. - odpowiedziałam

- Jej! - podniosła ręce do góry

~~ Rose ~~

30 minut później byłyśmy już w ich domu.
Obejrzeliśmy trzy filmy, pograliśmy na konsoli, aż w końcu usiedliśmy w kółku z zamiarem gry w butelkę.

- Dobra zaczynam. - Jay zakręcił butelką, wypadło na Cole'a - Pytanie czy wyzwanie?

- Wyzwanie

- Ułóż swoje włosy tak jak Kai. - uśmiechnął się chytrze

Chłopak tylko westchnął i wyszedł. Po chwili wrócił ze śmiesznym fryzem. Wszyscy się zaśmiali oprócz Cole'a i Kai'a.

- Pff, ja wyglądam lepiej. - prychnął narcyzek

- Teraz ja. - Cole zakręcił. Wypadło na Emily - Pytanie czy wyzwanie?

- Pytanie.

- Miałaś kiedyś chłopaka?

- Nie. - odparła zarumieniona. Po zakręconiu wypadło na Kai'a - Pytanie czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

- Krzyknij przez okno " Jestem idiotą".

- Co?! Ehh, no dobra. - podszedł do okna i otworzył je - Jestem idiotą!

- Brawo. - zaklaskała Nya

- Moja kolei. - tym razem padło na Lloyd - Pytanie czy wyzwanie.

- Wyzwanie.

- Pocałuj Rose w policzek. - uśmiechnął się chytrze Kai

- Co?! - spytałam równocześnie z Lloyd'em

- To co słyszeliście. Już. - ponaglił nas Zane

- I ty przeciwko nam? - zapytałam przyjaciela

- No co. Chcemy to po prostu zobaczyć. - zaśmiała się Emily

- Jak wrócimy do domu to cię zabiję. - zmrużyłam oczy

Po chwili Lloyd pocałował mnie w policzek. Oboje byliśmy cali czerwoni.

- Zadowoleni? - spytaliśmy jednocześnie

- Tak. - odpowiedzieli chórkiem

Po skończonej grze byliśmy strasznie zmęczeni.

- To gdzie mamy spać. - spytała ziewając moja siostra

- Ty z Cole'em, a Rose z Lloyd'em. - odpowiedział Kai

- Że co?! - rozbudziła się dziewczyna

- Zaczynam myśleć, że robicie to specjalnie. - załamałam ręce

- Może tak, może nie. Tego się nigdy nie dowiecie. - zrymował Jay

Byłam już zbyt zmęczona na kłótnie więc się zgodziłam. Weszłam z chłopakiem do pokoju.

- Ładnie tu masz. - rozglądałam się

- Dzięki. Przepraszam za Jay'a. Nikt nie wie co mu siedzi w głowie.

- Nie ma sprawy. Mam tak czasami z Emily. A tak swoją drogą. Też uważasz, że pasuje do Cole'a? - spytałam

- Jasne że tak. Pasują do siebie wyglądem i charakterem.

- Widziałam jak pocieszał ją w drodze do szpitala. Nawet ją przytulił.

- Racja. Para idealna. Tak w ogóle to cieszę się, że nic ci się wtedy poważnego nie stało.

- Dzięki za troskę.

- Emily opowiedziała nam o tym jak pomogłaś ninja. Uważała że to było naprawdę idiotyczne z twojej strony.

- Musiałam im pomóc. Mogła im się stać krzywda. Po za tym chciałam mu pokazać, że się go nie boję i nawet nawiedzanie mnie w snach to się nie zmieni. - szybko zasłoniłam sobię buzię ręką

- Że co?

- No, ja....ja....

- Proszę Cię. Mnie możesz powiedzieć. - uśmiechnął się do mnie

Postanowiłam mu zaufać. Usiadłam na łóżku i opowiedziałam mu o wszystkim.

Lloyd uważnie mnie wysłuchał.

- Wie o tym tylko Emily. - zakończyłam

- Przykro mi z tego powodu. Ale nie jesteś w tym sama. Pomożemy Ci. Nie pozwolę, żeby zrobił ci krzywdę. - przytulił mnie. Zarumieniłam się ale oddałam uścisk.

- Dzięki. Zawsze mogę na ciebie liczyć.

- Od tego są przyjaciele, co nie.

- Tak. Właśnie od tego. - ziewnęłam

- Widzę, że jesteś już zmęczona. Lepiej już chodźmy spać.

Zgodziłam się z nim.
Siedząc na łóżku, oparłam się o ścianę. Obok mnie usiadł Lloyd.

- Dobranoc. - powiedziałam

- Dobranoc

Po kilku minutach usnęłam.

Ninjago - NierozłączneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz