~ 14 ~

501 32 3
                                    

~ Emily ~

Budzik dzwoni od jakiś 10 minut, ale telefon jest za daleko by sięgnąć do niego ręką. A ani mi się śni, by wstawać z tak wygodnego łóżka, żeby go wyłączyć.

- Wyłącz się sam szatanie wcielony! Ja chcę jeszcze spać! - rzuciłam w niego poduszką z nadzieją, że za chwilę przestanie

O dziwo ten denerwujący dźwięk ucichł. Jednak po chwili poczułam na swojej głowie miękkie uderzenie.

- Ładnie to tak w swoją rodzoną siostrę poduszką rzucać? - otworzyłam oczy, a przed sobą ujrzałam Rose

- Sorka siostra. Celowałam w telefon. Dzięki, że go wyłączyłaś. To ja teraz wracam do mojego ukochanego spania. Dobranoc. - nakryłam się bardziej ciepłą pierzyną i przewróciłam na drugi bok

- O nie moja kochana. Teraz to ty wstajesz. I to już, bo jak nie to spóźnisz się do szkoły. - złapała za kołdrę i ściągnęła ją ze mnie

Niestety przez to, że moja noga była w niej zaplątana, zleciałam z łóżka prosto na twarz. Już po chwili cały pokój wypełnił się śmiechem blondynki. Z ociąganiem wstałam, otrzepałam się i rzuciłam dziewczynie mordercze spojrzenie. Po chwili się uspokoiła.

- No nic lepiej szybko się ogarnij albo spóźnisz się na pierwszą lekcję. - powiedziała i ruszyła w stronę drzwi

- Czekaj chwilę. Jaki mamy dziś dzień? - spytałam lekko drapiąc się po głowie

Rose tylko spojrzała na mnie z poirytowaniem, po czym strzeliła sobie facepalma.

- I to ja niby jestem ta niezorganizowana. - głośno westchnęła

- Po prostu mi powiedz. Ostatnio nie mam do niczego głowy.

- Poniedziałek. I radzę Ci się pospieszyć, ponieważ masz... - spojrzała na godzinę w telefonie - 10 minut do rozpoczęcia zajęć. Jeśli chcesz zdążyć to musisz za chwilę wybiec z domu. - zaśmiała się

- Ugh! Nienawidzę poniedziałków! - chwyciłam za ubrania i ruszyłam do łazienki

- A powiedz mi kto je lubi? Ja dzisiaj mam mega ważny sprawdzian z chemii, od którego, jak to mówi nasza nauczycielka, zależy ocena końcowa z przedmiotu. - zaczęła udawać jej głos co mnie rozbawiło

- Wiesz, w końcu za chwilę zaczynają się wakacje. A zanim nastąpi ten piękny cud najpierw trzeba przejść przez piekło, którym są testy końcowe. - spakowałam wszystkie książki do plecaka

- A ty kiedy przez to przechodzisz?

- Ja też mam test, tylko że z fizyki. O rany! Kompletnie zapomniałam się do niego uczyć! Przez te treningi nie mam czasu na inne sprawy. - założyłam buty

- Nie jęcz mi tutaj. Ja uczyłam się całą noc, bo wcześniej nie miałam czasu.

Zbiegłyśmy na dół. Jak to miło, że chłopcy pozwolili nam jednak zostać w naszym domu, a na treningi po prostu do nich przychodzić.

Chwyciłyśmy na drogę po rogaliku i wybiegłyśmy z domu.

W momencie, gdy przekroczyłyśmy próg szkoły dało się słyszeć dzwonek zwiastujący lekcję.

- Powodzenia. - zwróciłam się do niej

- Nawzajem.

Przybiłyśmy żółwika i pobiegłyśmy w swoje strony. Wbiegłam do klasy wraz z innymi uczniami.

- Już myśleliśmy, że się spóźnisz. - usłyszałam głos Cole'a

- Jak widać źle myśleliście.

******

Za chwilę miała się skończyć ostatnia lekcja. Dzień minął bardzo spokojnie i bez przykrych wydarzeń.

Gdy zadzwonił ostatni dziś dzwonek wszyscy jak na zawołanie wybiegli z klasy. Na korytarzy przy wejściu do szkoły spotkałam Rose. Razem ruszyłyśmy do domu.

- Jak ci minął dzień? - spytałam się dziewczyny

- Na totalnym luzie. A i jeszcze jedno. Zaprosiłam dzisiaj Nyę na noc. Chciałyśmy we trójkę urządzić sobie typowe babskie nocowanie. Co ty na to?

- Genialny pomysł. I tak nic innego nie miałyśmy w planach.

Wróciłyśmy szybko do domu. Przygotowałyśmy filmy i przekąski. Gdy zadzwonił dzwonek do drzwi pobiegłam otworzyć.

- Gotowa na najlepsze nocowanie w całym twoim życiu. - spytałam już na przywitaniu

- Jasna sprawa.

~ Rose ~

Zabawa była mega! Mnóstwo rozmów i śmiechów. Przy wieczorze filmowym oglądaliśmy różne gatunki filmów. Przy telenowelach ciągle płakałyśmy zajadając się lodami, a przy komediach dosłownie tarzałyśmy się po podłodze. Mimo wszystko postanowiłyśmy obejrzeć również horror.

Podczas niektórych scen piszczałyśmy zakrywając oczy rękoma. Na szczęście film dobiegł końca.

- No dobrze to może teraz... - Emily nie dokończyła, bo przerwało jej głośne skrzypienie podłogi - Błagam powiedzcie, że to któraś z was.

Ja z Nyą pokręciłyśmy przecząco głowami.

- Chyba n-nie jesteśmy t-tu same. - wyjąkała Nya

- Dajcie spokój. To że skrzypi podłoga nie oznacza odrazu, że ktoś tu jest. - uspokajałam ich

Po chwili usłyszałyśmy kroki a okno samo się otwarło.

- A jak nam wytłumaczysz to? - spytała Emily

- Po prostu jest duży wiatr, więc okno samo się otworzyło. Nic w tym strasznego. - podeszłam i zamknęłam je

- Może włączymy światło? - zaproponowała Nya

Ja z siostrą przytaknęłyśmy na tą propozycję. Tylko, że jest mały problem. Włącznik światła jest na drugim końcu dość sporego salonu. A chwilowo małą część pomieszczenia oświetlał tylko i wyłącznie telewizor. Ponieważ zapadła już noc panowały tutaj ciemności, które uniemożliwiały nam ujrzenie włącznika. Już wiem kto będzie musiał podjąć się tego wyzwania.

- Rose, mogłabyś... - no oczywiście

- Tak, tak Emily, wiem. Mogłabym włączyć to światło, ponieważ wy myślicie, że ktoś tu jest i nie zamierzacie się stąd ruszać.

One tylko energicznie przytaknęły głowami chowając się za kanapą.

Westchnęłam cichutko i zaśmiałam się. Mimo ciemności dotarłam bez problemu do celu. Niestety, gdy chciałam zapalić światło noc się nie stało.

- Dziwne. Chyba musiało dojść do zwarcia.

Już chciałam wrócić do dziewczyn, gdy nagle poczułam na swojej ręce czyjąś dłoń...

******

Ninjago - NierozłączneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz