~ 33 ~

244 11 7
                                    


~~~ ??? ~~~

- Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiego sprytu po Tobie. Jestem pod wrażeniem. Ale mniejsza o to. Skoro tą kwestię mamy już za sobą, chcę żeby kogoś poznała. Albo raczej, przywitała się ze starym znajomym.

Ruchem ręki przywołał do siebie jeszcze jedną osobę. Była to zakapturzona postać z łukiem na plecach. Ta, która pomogła mi się wydostać z jej głowy. Gdy był już przede mną, podniósł rękę i odsłonił swoją twarz.

- Proszę, proszę, proszę. Kogo to moje oczy widzą? Zawsze podejrzewałam, że masz coś wspólnego ze złem. - założyłam ręce na piersi

- Znasz go, to fakt. Ale nie całkiem. - Vander podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu - Pragnę Ci przestawić mojego syna.

- Coś mi się jednak wydaje, że praca z wami to będzie przyjemność. - oznajmiłam mile zaskoczona, przyswajając sobie informację

- Nie chce przerywać tej jakże miłej pogawędki, lecz mamy jeszcze dużo do zrobienia. Nasz postój raczej nie będzie trwał wiecznie. Musimy dotrzeć na Mroczną Wyspę zanim znajdą nas ninja. To tyczy się również Ciebie. - szarowłosy spojrzał na mnie - Mroczna materia z pewnością uczyni Cię silniejszą i pozbędzie się na dobre mojej nieznośnej siostrzenicy.

- Jak na członka jej rodziny, jesteś bardzo nieczuły wobec niej. - podniosłam jedną brew do góry

- Na niej mi nie zależy. Interesuje mnie tylko jej starsza siostra i moc, która już niedługo będzie moja.

- No to na co my jeszcze czekamy? Ruszajmy wreszcie. - odparłam zadowolona

~~~ Emily ~~~

- Jak to wygląda u was chłopaki? - spytałam wychylając się lekko za barierkę i patrząc w dół

- Myślę, że teraz powinno zadziałać! - oznajmił Kai ocierając swoją twarz z oleju

- W porządku! - odwróciłam się w stronę sterowni, dając znak Zane'owi, by spróbował jeszcze raz

W odpowiedzi pokiwał głową i uruchomił silniki. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, żeby tym razem nie zakończyło się to niepowodzeniem. Przez chwilę słyszeliśmy mocny warkot, lecz w końcu się uspokoiło, a maszyna zaczęła działać prawidłowo.

- Nareszcie! Nie zniósłbym następnej godziny pracowania nad tym rupieciem! - zawołał z dołu Jay

- Daj spokój kolego. Nie zeszło nam wcale tak długo. - odpowiedział mu czarny ninja

- A ty widzisz może, że już wzeszło słońce. Nie wiem czy pamiętasz, ale zaczynaliśmy pracę wieczorem!

- Wyluzuj Jay. Ważne jest to, by teraz się stąd wydostać. - dołączył się do rozmowy Kai

Moi przyjaciele powskakiwali na pokład. Statek uniósł się powoli w górę i zaczął szybować w stronę miasta. Wiedząc, iż lot długo potrwa, postanowiłam wrócić do swojego pokoju. Pokuśtykałam więc w jego stronę.

~~~~~~~~~~

Pozostali pewnie omawiają dalszy plan działania, ale ja nie mam ochoty brać udziału w tejże naradzie. Założę się nawet, że oprócz mnie, nie ma tam też Lloyd'a. Biedak, wciąż obwinia się o całą tą aferę. Widać, że mocno ją kocha. To jedyna dobra wiadomość. Poza tym, wszystko wali nam się na głowę. Nie wiemy gdzie jest moja siostra ani co się z nią dzieje. Do tego dochodzi jeszcze sprawa z naszym dotychczasowym wrogiem. Teoretycznie powinniśmy polecieć za nim na Mroczną Wyspę, ale w tym przypadku Perła nie da rady pokonać takiego dystansu. Nie warto też zapominać, że w obecnej sytuacji, nie mądrze byłoby zostawiać Ninjago bez opieki.

- Dlaczego zawsze musi być pod górkę? - spytałam samej siebie, patrząc na rękodzieło mamy

Przez nadmiar emocji, chwyciłam za nią i rzuciłam. Książka uderzyła w ścianę, wydając niemały hałas. Zleciała na podłogę, otwierając się jednocześnie na przypadkowej stronie. Wstałam z łóżka i podeszłam bliżej. Chciałam wziąć ją z powrotem do ręki, jednak, gdy tylko się schyliłam, coś rzuciło mi się w oczy.

~~~ Lloyd ~~~

Leżałem na łóżku i bezsensownie wpatrywałem się w sufit, kiedy usłyszałem, jak ktoś bardzo głośno wali w moje drzwi. Myśląc, że to chłopcy chcą mnie przekonać do wyjścia z pokoju, postanowiłem to zignorować. Lecz kiedy uderzenia nie ustępowały, z ociąganiem wstałem i otworzyłem sprawcowi, który nie chce dać mi spokoju.

Zdziwiłem się, widząc w progu brunetkę. Wyglądała na mocno zdenerwowaną. Zanim zdążyłem otworzyć usta, z zamiarem powiedzenia czegoś, przed same oczy wcisnęła mi stary dziennik.

- Przyjrzyj się dokładnie. - poleciła, gdy posłałem jej pytające spojrzenie

Westchnąłem zrezygnowany i wykonałem to, o co mnie poprosiła. Na pozór nie widziałem nic dziwnego. Ostatnia strona i tylna część okładki. Gdy jednak przeanalizowałem wszystko, zwróciłem uwagę na przerwę między nimi.

- Tutaj powinna być jeszcze jedna kartka. - odezwałem się w końcu

- Dokładnie! Nie ma jej!

- Mówiłaś już reszcie?

- Jeszcze nie. Słuchaj, a co jeśli to właśnie na niej były jakieś cenne informacje?

- O tym nie pomyślałem. Musimy ją znaleźć. Masz jakieś podejrzenia, gdzie może być?

- Jedyną nadzieją jest to, że zachowała się u mnie w domu. W tym pokoju było pełno powyrywanych kartek. Może tam ją znajdziemy!

- Czyli jest nadzieja! Szybko, powiedzmy o tym pozostałym.

Pomagając iść Emily, udaliśmy się czym prędzej na pokład.

~~~ ??? ~~~

- Hej, kompani! Lepiej spójrzcie na to. - rozbawiona wskazałam kciukiem za siebie

Wszyscy, jak na komendę, obrócili się, by ujrzeć jak stateczek ninja leci w przeciwną, do naszego celu, stronę.

- Coś mi się wydaje, że nie prędko będziemy mieli z nimi do czynienia. - oznajmił Vander i powrócił do pilotowania

- Im mniej kłopotów, tym lepiej. Zanim zorientują się co i jak, będzie już za późno.- usadowiłam się wygodnie i podziwiałam z przyjemnością porażkę moich wrogów

- Mam taką nadzieję.

~~~~~~~~~~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ninjago - NierozłączneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz