~~~ Emily ~~~Z samego rana wyszłyśmy z domu. Każda z nas ledwo żyła, ponieważ przez całą noc nie spałyśmy, gdyż w każdej chwili mogli wpaść chłopcy. Mimo to było warto. A już za chwilę zobaczymy ich bezcenne miny.
- No to czas złożyć im wizytę. Oduczą się robienia tych idotyckich żartów na dobre. - przyjaciółka przywołała smoka
- Czekajcie! A gdyby tak ciut doprawić nasz i tak już zajebisty plan o szczyptę urojenia? Co wy na to? - zaproponowała Rose
- Kontynuuj. - rzekłam zainteresowana
- Wszystko wyjaśnię wam po drodze. Ruszajmy! - odparła
******
- Przypomnij mi jeszcze raz czemu wciąż się chowamy? - spytałam znudzona siedzeniem w krzakach
- Musimy zaczekać do momentu aż wyjdą. Aha! I proszę doczekaliśmy się. - wskazała na drzwi wejściowe
Cała piątka opuściła dom. Chyba zarwali całą noc, bo wyglądali jak siedem nieszczęść.
- Dobra. Wchodzimy. - nakazała siostra
******
Wszystko wróciło do dawnego stanu rzeczy. Nie było już żadnego śladu po tym strasznym nocowaniu. Łazienka wyglądała jak nienaruszona, światło znów działało perfekcyjnie, a wszystkie porozciągane linki zostały zwinięte. Wiem co sobie teraz myślicie. Dlaczego to posprzątałyście? Przecież to mieli zrobić ci kretyni od siedmiu boleści. I co w ogóle kaman z planem?
Wszystkie pytania, skargi i zażalenia kierujcie do mojej siostry.
~~~ Rose ~~~
Tak, wiem, wiem. Przyznaję się, że mi też nie chciało się tego wszystkiego przywracać do ładu. No, ale co ja mogę poradzić na to, że w ostatniej chwili wpadłam na iście fenomenalny pomysł.
Gdy skończyłyśmy, Emily i Nya padły zmęczone na kanapę.
- No to co teraz robimy? - spytała Emily
- Czekamy. Znając Lloyd'a powinien zadzwonić za 3...2...1... - gdy to powiedziałam zadzwonił mój telefon
- Dobra jesteś. - pochwaliła mnie Nya
- To wiedzieliśmy od dawna. - odparłam i odebrałam połączenie przychodzące - Halo?
- Rose?! Nic wam nie jest?! Gdzie wy jesteście?! - usłyszałam głos Lloyd'a
- No jak to gdzie? U mnie w domu. Przecież wam mówiłyśmy o nocowaniu, co nie? - odpowiedziałam spokojnie, choć ledwo się powstrzymywałam przed nagłym atakiem śmiechu
- Przecież byliśmy u ciebie, ale was gdzieś wcięło! Myśleliśmy, że gdzieś wyszłyście. Po za tym wasza łazienka jest kompletnie zniszczona. Jakby przeszło po niej tornado.
- Co ty gadasz? Calusieńką noc spędziliśmy na kanapie w salonie. Nie jesteśmy takie głupie, żeby wychodzić w taką ciemnicę z domu bez powodu. A po za tym jakoś nie widziałam, żebyście zaszczycali nas swoją obecnością. I co ty masz do tej łazienki? Przed chwilą z niej korzystałam i muszę Cię poinformować, że jest w nienagannym stanie. Coś ci się w makówce musiało poprzestawiać.
Spojrzałam na dziewczyny. Trzymamy się jednocześnie za brzuchy i zatykały sobie usta. W oczach Emily widziałam łzy śmiechu. Nie dziwię im się. Mogłabym teraz roześmiać się jak upośledzona foka i krzyknąć do telefonu coś w stylu " Mamy was! Nabraliście się! Zemsta jest słodka! ". Ale uznałam, że warto jeszcze trochę poczekać.
- Emily i Nya też są u ciebie?
- No jasne, że są. A gdzie miałyby niby być? W Nibylandii? No nic skoro wszystko już wyjaśnione to widzimy się w poniedziałek. Pa! - rzuciłam i jak najszybciej się rozłączyłam
Dziewczyny wybuchły niekontrolowanym śmiechem, a ja razem z nimi. Moja siostra dosłownie sturlała się z kanapy i doczołgała się do mnie.
- Rose za każdym razem zaskakujesz mnie coraz bardziej. Jesteś najlepszą siostrą świata! - oparła się o moje ramię
- Powiedz mi coś czego nie wiem.
~~~ Lloyd ~~~
Rzuciła tylko zwykłe " Pa " i się rozłączyła. Nie rozumiałem z tego nic a nic. Tak samo jak reszta, która przysłuchiwała się całej rozmowie.
Szybko ruszyliśmy w stronę domu sióstr Anderson.
Bez ostrzeżenia wpadliśmy do ich domu. Wszystkie trzy siedziały na kanapie i rozmawiały.
- Puka się. - w naszą stronę odwróciła się Emily, a zaraz za nią pozostałe dwie
- Możecie nam wyjaśnić w co wy z nami pogrywacie? Przeszukaliśmy cały ten dom kilka, jak nie kilkanaście razy. Nigdzie was nie było. Na dodatek działy się tu jakieś zjawiska paranormalne, które tym razem nie były naszą sprawką, bo my nie mieliśmy tego w planach. - wypalił Jay nie zdając sobie sprawy z tego, że właśnie się wygadał
Każdy z nas trzepną go w głowę. Teraz na pewno nam zrobią piekło z życia. Wyleją na nas żrący kwas, nawrzeszczą i na koniec strzelą focha.
- Nie rozumiem. O jakie zjawiska paranormalne wam chodzi? Przecież to miejsce nie jest nawiedzone. I jaki wasz plan? - spytała
- No ten żeby was nastraszyć. Ta skrzypiąca podłoga i wywalone korki. Halo! Nie pamiętacie tego? - spytał Jay na co po raz kolejny dostał od nas w głowę
- Wyście coś ćpali czy jak? Przez całą noc było spokojnie. Podłoga nie skrzypiała, a światło działało jak trzeba. - odpowiedziała Rose
- Co? - cała nasza piątka posłała jej pytające spojrzenie
- Chyba nie czujecie się dziś najlepiej. Może wróćcie do domu i weźcie jakieś lekarstwa. Ten weekend proponuje przeleżeć w łóżku. - poradziła Emily
Całkowicie zdezorientowani opuściliśmy budynek.
**********
CZYTASZ
Ninjago - Nierozłączne
FanfictionPo śmierci rodziców dwie siostry - Rose i Emily, przeprowadzają się do Ninjago, by tam zacząć wszystko od nowa. Nie wiedzą jednak, że ich świat niedługo obróci się o 180°. Co się stanie, gdy w ich życiu pojawią się ninja? Czy odkryją w sobie moc? ...