~ 27 ~

379 34 9
                                    


~~~ Lloyd ~~~

Rose. Siedziała tam skulona a głowę miała opuszczoną. Na jej rękach i nogach znajdowały się kajdany, z których ciągnęły się długie, srebrne łańcuchy. Szybko do niej podbiegliśmy.

- Rose? Nic ci nie jest? - Emily uklękła przy niej - Halo. Jesteś? - machała jej ręką przed oczami

Dziewczyna jednak nawet nie drgnęła. Podeszłem jeszcze bliżej.

- Co jej jest? - spytałem

- Nie mam pojęcia. Jakby jej tu nie było.

Przez chwilę panowała absolutna cisza. Razem z brunetką zastanawialiśmy się o co tu chodzi.

W pewnym momencie metalowe łańcuchy, pod wpływem ruchu, uderzyły o siebie wydając charakterystyczny dźwięk. Blondynka podniosła lekko głowę. Jedną rękę wycofała lekko, ukazując tym samym zamek.

- Klucz. - powiedziała cicho

~~~ Emily ~~~

Prędko chwyciłam za przedmiot. I już po chwili moja siostra była wolna. Lloyd pomógł jej wstać. We trójkę szybko opuściliśmy to mroczne miejsce.

- Rose, wszystko w porządku? - spytałam gdy się zatrzymaliśmy

- T-tak. Dzięki za pomoc. - mruknęła

- Na pewno? Wyglądasz nie najlepiej. - wtrącił się blondyn

- Naprawdę. Jest dobrze. - stanęła o własnych siłach

- Ehh, najważniejsze, że wreszcie możemy wracać. - spojrzałam na Lloyd'a

- Racja. - wyciągnął w moją stronę pierwszą znalezioną rzecz

- No to widzimy się za chwilę Rose. - skierowałam się do niej

- Tak, za chwilę. - zaśmiała się lekko, acz inaczej niż zwykle

Zignorowałam to jednak. Szybko włożyłam klucz do kłódki i przekręciłam nim. Już po chwili wszystko co było wokół nas zaczęło znikać pod wpływem jasnego, fioletowego światła, które nas oślepiło.

~~~ Lloyd ~~~

Powoli otworzyłem oczy. Nad sobą ujrzałem pochylających się Kai'a i Zane'a. Wstałem do pozycji siedzącej. Z powrotem byliśmy w pokoju Rose. Emily również się podniosła.

- Udało się? - przetarła oczy

- Wygląda na to, że tak. - Sensei wskazał na łóżko blondynki

Owa dziewczyna uchyliła powieki i podniosła głowę z poduszki.

- C-co się stało? - rozejrzała się wokół

~~~ Rose ~~~

Nim zdążyłam zorientować się, co ja tu robię i jak się tu znalazłam, wszyscy moi przyjaciele wraz z siostrą przytulili mnie tak mocno, że już po chwili zaczęło mi brakować powietrza.

- Hej, ludzie... nie chce być nie miła, czy coś... ale zaraz... mnie udusicie. - wydusiłam z siebie

Na moje szczęście to zadziałało. Puścili mnie, a ja mogłam zaczerpnąć powietrza.

- No dobra. To może teraz ktoś mi wyjaśni co się stało? Ostatnie co pamiętam to incydent w parku.

- Spokojnie moja droga. Chłopcy wytłumaczą ci wszystko, ale później. - odezwała się osoba stojącą obok nich

- A pan to kto? - spytałam z podniesioną brwią

- To jest nasz Sensei. - wytłumaczyła mi Nya

******

Chłopcy dokładnie i szczegółowo opowiedzieli mi przebieg zdarzeń po ataku Chrisa i jego nowego pomagiera. Oczywiście nie obyło się bez wtrącania jakiś śmiesznych tekstów przez Jay'a. No, ale trzeba przyznać. Niektóre nawet mu się udały.

Nie wiedzieć kiedy zapadł już późny wieczór i wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Również i ja chciałam to zrobić. Miałam właśnie wejść do sypialni, gdy poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Odwróciłam się i ujrzałam Lloyd'a.

- Cześć, możemy porozmawiać? - spytał drapiąc się po głowie

- Jasne. O co chodzi?

- N-nie chciałabyś wybrać się ze mną do kina lub może do parku rozrywki?

- Że w sensie na randkę? - spytałam ciut zaskoczona

- N-no tak. To jak? - odparł lekko czerwony

- Bardzo chętnie. - uśmiechnęłam się

- Naprawdę?

- Jasne. Będzie fajnie.

- To co powiesz jutro, po południu w parku?

- Świetny pomysł.

- No dobrze, to może ja już pójdę. - odwrócił się i ruszył korytarzem

- Poczekaj chwilę. - zatrzymałam go

- O co chodzi? - spojrzał na mnie

- Nie zdążyłam ci podziękować za ratunek.

- Tej sprawy w ogóle nawet nie ma. Raz ty pomagasz nam, raz my tobie. - uśmiechnął się

- Mimo wszystko dziękuję. A teraz dobranoc. - pożegnałam się i weszłam do pokoju

- Dobranoc. - usłyszałam za drzwiami

Odczekałam jeszcze chwilę, by mieć pewność, że już poszedł. Gdy oddalające się kroki już w całości ucichły, wyjrzałam na korytarz. Akurat przez niego przechodziły Nya i Emily.

- Psst dziewczyny. - zawołałam je cicho

Kiedy spojrzały na mnie, gestem ręki pokazałam im, żeby weszły do mojego pokoju. Nastolatki spojrzały zdziwione na siebie a potem na mnie, ale przestąpiły próg.

******

- No nie gadaj! - obydwie wpatrywały się we mnie z dużym szokiem na twarzach

Ja tylko wzruszyłam ramionami.

- Ha, a nie mówiłam, że już niedługo zaczną was na randki zapraszać. I kto tu miał rację?

- Ty Nya. - wraz z moją siostrą przewróciłyśmy oczami

- No Rose. To świetna wiadomość. Ty i Lloyd idziecie razem na randkę. Kto wie? Może chce ci coś wyznać? - zaśmiała się cicho moja siostra, na co trzepnęłam ją w ramię

- Weź nie przesadzaj, dobra?

- Okej, okej. Ale chyba wiesz co musimy teraz zrobić, no nie? - spojrzała na mnie z chytrym uśmieszkiem

Nie za bardzo rozumiejąc, posłałam jej pytające spojrzenie. Brunetka spojrzała na naszą przyjaciółkę i skinęła głową. Dziewczyna chyba zrozumiała o co jej chodzi, bo uraczyła mnie tym samym uśmiechem.

- Musimy ci wybrać ubrania na randkę! - krzyknęły tak głośno, że musiałam zatkać sobie uszy

*** Lloyd ***

Do tej chwili nie mogę uwierzyć, że się zgodziła! I że sama nazwała to randką. Teraz muszę tylko jakoś zebrać się w sobie i powiedzieć jej jak dużo dla mnie znaczy.

Chociaż, mam dużo obaw odnośnie tego pomysłu. Ale nie mogę teraz odpuścić. To będzie bardzo trudne, ale dam radę. Muszę.

Mam nadzieję, że spodoba jej się prezent.

*********

Ninjago - NierozłączneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz