Złamiemy Te Zasady || Yoonmin ✅

5.

Teraz mi nie uciekniesz..

Powaliłem chłopaka na ziemię i stanąłem nad nim pilnując, aby znów mi nie uciekł. Patrzyłem na niego z góry, aż spojrzały na mnie jego krwisto czerwone ślepia. Jego lekko rozchylone wargi i cudowny zapach doprowadzały mnie do szaleństwa. Może to on zastąpi panią rąsie. Siedział przede mną wpatrując się w moje oczy. Po kilku sekundach wstał otrzepując swój seksowny tyłek z piachu. Znów spojrzał w moje oczy, lecz ja wolałem oglądać jego pełne usta. Gdy zauważył, że im się przypatruje oblizał swoje wargi. Właśnie takie Omegi są. Chcą być pożądane przez innych. Poczułem, że moje oczy przybierają bordowy odcień, a gdy ten mały szczyl przegryzł swoją wargę rzuciłem się na niego nie myśląc o konsekwencjach wbijając się w jego malinowe usta. Całowaliśmy się zachłannie, a moje ręce powędrowały na jego tyłek ściskając go, przez co chłopak jęknął w moje usta.

Przecież jestem Alfą, wszystko mi wolno, halo.

Oderwałem się od niego oblizując swoje wargi. Wampir stojący przede mną odsunął się ode mnie i splótł razem swoje ręce.

-Min Yoongi, Alfa - powiedziałem po dłuższej chwili ciszy.

-Park Jimin, Beta - odezwał się. Ma przepiękny głos, ogólnie cały jest przystojny.

-Myślisz, że nie czuć, Panie Jiminie Omego?

Park na moje słowa lekko się zarumienił i kopnął w pobliski kamień ze zakłopotania.

-Masz gdzie mieszkać? - zapytałem nie owijając w bawełnę.

-Nie - odparł cicho patrząc na swoje stopy. Wyglądał w tej chwili jak dziecko, które właśnie nabroiło i musiało się tłumaczyć swoim rodzicom.

Jak maluszek, idealnie pasujący do Daddy Kinka.

-Póki co zamieszkasz ze mną.

-Dobrze - powiedział cichutko.

-I mów głośniej, nic Ci nie zrobię - powiedziałem żartobliwie.

Skierowaliśmy swój krok w stronę mojego domu i w miejsce spotkań od dzisiaj naszej siódemki. W połowie drogi poczułem jak coś, a raczej ktoś dotyka mojej dłoni. Jimin wplótł swoje małe palce w te należące do mnie. Złapał mnie za rękę.
Nie przeszkadzało mi to, w końcu to wampir potrzebujący bliskości. Słyszałem, że jeśli Omega nie będzie kochana i przytulana to grozi jej śmierć.

(...)

-Więc tam od dzisiaj jest twoja sypialnia, jutro przyjdą do Nas moi przyjaciele - odparłem idąc już do swojego pokoju. Jednak zatrzymał mnie cichutki głosik Jimina.

-Mogę spać z Tobą?