VII.

1.2K 100 2
                                    

- Rin... Muszę ci coś powiedzieć...

- Tak?

Waha się przez chwilę, nie patrząc na mnie, po czym spogląda mi głęboko w oczy.

- Kocham cię.

- Oh, Tae... - szepczę. Jednak on też... - Ja też cię kocham.

W jego oczach widzę łzy szczęścia. Nachyla się do mnie i delikatnie całuje. Odwzajemniam pocałunek, z moich oczy też zaczynają płynąć łzy. Chłopak wyciera je kciukiem, jednocześnie gładząc mnie po policzku. Patrzę w jego niezwykłe, prawie czarne oczy i tym razem to ja go całuję. Przyciąga mnie bliżej, a ja zanurzam rękę w jego włosach. Kiedy nasze usta się odrywają, moja ręka zsuwa się na kark, a następnie pod koszulkę na plecy. V gryzie mnie delikatnie w ucho, po czym przykłada swoje czoło do mojego.

Jestem zaskoczona tym, co robię. Zawsze myślałam, że nawet jeśli kogoś pokocham, miną tygodnie zanim zdobędę się na taką bliskość; jestem dość zamkniętym człowiekiem. A tu co? Wyznanie miłości i już się całujemy. Pewnie to dlatego, że jesteśmy tutaj tylko we dwoje, no i w końcu od miesiąca zasypiam w jego ramionach. Ale teraz to nie ma znaczenia.

Jeszcze raz się całujemy, a potem kładziemy się spać. Tae jak zwykle mnie przytula, ale teraz dostaję również buziaka w czoło.

- Dobranoc, Taehyung. Kocham cię - mówię po polsku i zasypiam.
                           xxx

Następnego ranka budzę się, tym razem Tae wstał punktualnie, bo już siedzi i łowi ryby. Nie widzi mnie, bo jest do mnie odwrócony plecami. Cicho i powoli wstaję i ostrożnie idę do niego.

- Bu!

Tae krzyczy i prawie wpada do wody. Śmieję się z niego, a on razem ze mną.

- Nie strasz mnie, bo zacznę budzić cię wtedy, kiedy wstaję - mruczy z udawanym gniewem.

Chcę mu odpowiedzieć, ale przerywa nam piorun. Zbliża się sztorm. Nasz pierwszy sztorm na Starscream. Oby przeżyła tę burzę.

- Musimy się przygotować, zanim w nas uderzy - mówi już poważny V i zaczyna przywiązywać bagaże linami do masztu. Ja zdejmuję żagiel i upewniam się, że maszt jest mocno przymocowany. Tyle drewna, ile mieści się w torbach chowamy, resztę wyrzucamy za burtę razem z pozostałością ogniska. Ostatnie ryby, wcześniej upieczone, zjadamy teraz. Sprawdzam, czy zapałki, filtr, mapa, GPS, bateria słoneczna i nasze telefony są w jedynym pudelku wodoodpornym, jakie mamy, po czym wkładam je na dno torby. Na koniec proponuję dodatkowe zabezpieczenie, byśmy sami przywiązali się do masztu. Tae się zgadza i przywiązuję go mocno za klatkę piersiową i nogi, a on robi to samo ze mną. Pozostaje nam tylko czekać na cyklon.
                             xxx

Nie musimy czekać długo. Dopada nas po dwudziestu minutach. Zaczyna się od silnego wiatru i intensywniejszych fal; zdążyłam się przyzwyczaić do kołysania, ale teraz, podskakując i spadając, nie czuję się najlepiej. Potem dochodzi do tego ulewa; deszcz smaga nas po twarzach jak bezlitosny bicz. Czas na gwóźdź programu: błyskawice. Teraz fale są już takie duże, że za każdym razem Starscream prawie przewraca się. Po pokładzie przelewają się litry wody, gdyby nie liny, już dawno by nas spłukało. Wiatr szapie nas za włosy. Kulę się i wczepiam w maszt z całych sił. Trzeba tylko wytrzymać do rana, do rana. Już nic nie widzę, ledwo mogę złapać oddech. Nasza tratwa jednak dzielnie się trzyma; nie poddaje się sześcio-metrowym falom, tylko pokonuje każdą po kolei i pruje dalej.

Nie mogę nawet sprawdzic, jak V się trzyma, bo kiedy otworzę oczy, zalewa je wodospad deszczu, a jeśli otworzę usta by spróbować przekrzyczeć sztorm, wdziera się do nich woda, którą natychmiastowo się krztuszę. Pozostaje mi tylko modlić sie, by nic nam się nie stało.

Jesteśmy blisko oka cyklonu; grzmoty następują ułamki sekund po błyskach. Sam dźwięk stał się tak głośny, że czuję jego wibracje w kościach, a kiedy ustaje, słyszę piszczenie w uszach. Błyski też stają się coraz częstsze, widzę je przez zaciśnięte powieki.

Błagam, niech to się skończy - myślę z rozpaczą.

Cześć ;_; i jak? Trochę krótki i nudny ten rozdział, nie? I sorry, że wstawiam dopiero teraz, miał być rano, ale nie miałam weny </3 do następnego! ;3

Crush *Taehyung* (Bts)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz