Leżę patrząc na biały sufit i zastanawiając się nad tym co lekarz powiedział. Muszę zacząć jeść. Odkrywam pościel i patrzę na nogi, uda są jeszcze za grube. W głowie jeden głos mówi że jestem idealna a drugi mówi że jestem za gruba. Nie wiem już sama co mam robić. Słyszę pukanie, przykrywamy się kordłą i widzę Harrego z Jessicą!
Co ona tu robi?
Czuję jak połówka mnie pękła. Patrzę na ich splecione ręce. Nie możliwe to tylko sen. Szczypie się dyskretnie w rękę i to nie sen!
-Marlyn hej? Marlyn?- patrzę na niego złym wzrokiem.
-Po co tu przyszedłeś?
-Chciałem ci powiedzieć, że to koniec z nami, zostawiłem ci wczoraj list- jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć mówił to tak, jakby było mu to obojętne.
-Jak ty możesz...- czuję łzy w oczach- Jak ty możesz być takim chamem i jeszcze masz czelność tu przychodzić z tą suką, ja myślałam że jesteś inny... WYNOŚ SIĘ NATYCHMIAST Z TĄ DZIWKĄ!- darłam się na cały szpital, łzy nie przestawały mi lecieć.
-Marlyn uspokój się- podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
-Puść mnie! Pomocy!- krzyczałam tyle ile miałam sił.
-Co tu się dzieje? Proszę opuścić ten szpital natychmiast!- krzyknął lekarz.
Harry z Jessicą szybko wyszli i zostałam sama z lekarzem- Wszystko w porządku?-Już tak- wycierałam łzy płynące z policzków.
-Za 5 minut będziemy pani robić prawdopodobnie ostatnie badania i za 2-3 dni będzie już mogła pani wyjść, ponieważ widzimy poprawę stanu zdrowia- lekarz wyszedł. Spojrzałam na kopertę, leżąca na stoliku. Wzięłam ją do ręki i ją rozerwałam na małe kawałki.
Chwilę później wyszedł lekarz i zawiózł mnie na kontrolne badania. Takie jak mierzenie i ważenie. Ważę 48.6 kg! Ciekawe ile ważyłam przed przyjechaniem do szpitala. Po badaniach wróciłam do pokoju gdzie leżę i od razu jak się położyłam to zasnęłam.
*
Budzę się i widzę Thomasa.
-Hej Marlyn słyszałem o tej sytuacji, przyjechałem jak najszybciej się da- trzymał mnie za rękę. Łza delikatnie spłynęła z policzka.
-Dziękuję Thomas- powiedziałam cicho. Usiadł obok mnie i się przytulił. Opowiedziałam mu całą historię wraz z wcześniejszą jak nie za bardzo się jeszcze znaliśmy.
-Niech sobie ten dupek nie myśli że mu to poszło na sucho, jak go tylko dorwę to nie wiem co mu zrobię tymi bickami- pokazał swoje mięśnie. Uśmiechnęłam się trochę.
-A właśnie lekarz powiedział że mój stan się polepszył i że za 2-3 dni wyjdę.
-Żebyś wiedziała jak się cieszę- przytulił mnie i pocałował mnie w policzek.
--------------------
Kolejny rozdział🎉🎉
CZYTASZ
Marlyn
Teen FictionMarlyn to 16-letnia dziewczyna, która od dziecka jest dość pulchna. Nie zwracała za dużej uwagi na swój wygląd, jednak przykre słowa bliskich i znajomych sprawiają, że nastolatka zaczyna się odchudzać, ale nie zbyt dobry sposób. Serdecznie zapraszam...