Obudziło mnie zamieszanie w kuchni. Wyszłam żeby zobaczyć o co chodzi, ale zastałam jedynie grupę skacowanych super herosów walczących o szklankę wody. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Dziewczyny wygodnie rozsiadły się na kanapie robiąc sobie świetne kino z całej tej sytuacji. Dosiadłam się do nich z uśmiechem.
-A gdzie jest Tony?-zapytałam po chwili, gdy zauważyłam, że nie ma go nigdzie w kuchni
-Pewnie odsypia.-powiedziała Wanda
-Albo ma randkę z porcelaną, jak po każdej imprezie.-roześmiała się Natasha
-Serio?-zdziwiłam się
-Może i jest Iron-man'em, ale głowę to ma raczej słabą.-odpowiedziała Nat wyraźnie rozbawiona
-Co to za zamieszanie?-usłyszałyśmy za sobą głos Steve'a
-Walka o przetrwanie.-zaznaczyła Maximoff
-Czyli to, co zwykle-odparł i dosiadł się koło mnie-A ty nie szukasz Starka?-zwrócił się do mnie
-Z tego, co się dowiedziałam za bardzo nie ma sensu-uśmiechnęłam się
Przyglądaliśmy się, jak każdy szykuje sobie coś do jedzenia, bo nie dałam się namówić na robienie naleśników. Miałam przez chwilę szum w głowie i jakoś dziwnie mi się zrobiło. Wanda od razu to zauważyła.
-Hannah? Co się dzieje?-zapytała z troską
-Nic, coś mi w głowie szumi, spokojnie, trochę się przeziębiłam może dlatego.-wytłumaczyłam
-Vision!-krzyknęła Wanda na androida który czaił się za nami-Mógłbyś się czasem powstrzymać?!
-Przepraszam, ale to silniejsze ode mnie-odparł, a dziwny szum ustał.
-Co jest silniejsze?-zapytałam rozmasowując skronie
-Czytanie w umyśle.-powiedział Vision ze smutkiem w głosie
-Chcesz powiedzieć, że własnie grzebałeś mi w głowie?!-zapytałam przestraszona wstając z kanapy
-Przepraszam, panno Stark...
-Nie powinieneś.-powiedziałam ze łzami w oczach i poszłam do pokoju.
-No i co narobiłeś?!-usłyszałam tylko za sobą głos Steve'a
Zamknęłam się w pokoju. Jeżeli on naprawdę przejrzał moje myśli to wie, co przeszłam i co robiłam. Nie chciałam żeby się to tak rozniosło. Akurat teraz kiedy nie do końca jest ze mną w porządku. Usiadłam na podłodze koło łózka i oparłam brodę o kolana. Łzy samowolnie spływały po moich policzkach. To bolało, to że ktoś na siłę chciał coś wiedzieć. Ale byłam z siebie dumna, nie wpadłam w złość tylko płakałam. To o wiele lepsza opcja. Po chwili usłyszałam ciche pukanie o drzwi.
-Proszę-powiedziałam cicho i spojrzałam w kierunku drzwi, w których stanął Rogers
-Hannah wszystko w porządku?-zapytał
-A jak myślisz?-zapytałam patrząc na niego wymownie
-On na prawdę nie chciał ci sprawić przykrości.-powiedział i dosiadł się do mnie
-Wiem przecież.-powiedziałam-Nie przejmuj się mną-powiedziałam i wymusiłam lekki uśmiech
-Jak mam się nie przejmować kiedy płaczesz?
-To samo tak... Ja nie płaczę. Przejdzie mi. Po prostu ostatnio nie radzę sobie z emocjami.
-Rozumiem, ale gdybyś czegoś potrzebowała to powiedz. Nie chce żebyś miała złe wspomnienia związane z tym miejscem.-powiedział Steve wstając z podłogi
CZYTASZ
𝑰𝒏𝒏𝒂 (Część 3)
FanfictionOstatnia część trylogii "Zagubiona". Hannah wraca do domu po długim czasie. Co tam zastanie? Czy będzie tą samą Hanną jaką poznaliśmy w poprzednich częściach? Co zmieniło się w jej sposobie myślenia? Mam nadzieję, że ta ostatnia część będzie wisien...