Dobrze że salon był na tyle duży żeby pomieścić wszystkich. Każdy ubrał się elegancko, ale też wygodnie. Ja jakoś skusiłam się na sukienkę. I to taką dzięki której prawie każda moja blizna była widoczna, ale Tony i tym nie wiedział kiedy kupował mi ją jakiś czas temu w prezencie. Była to śliczna czarna rozkloszowana sukienka, na niej znajdował się tiul który mienia się srebrem i złotem. Sama sukienka była na ramiączka i miała odkryte plecy. Była krótka, jak dla mnie za krótka- sięgała ledwo do połowy mojego uda. Skąd było widać ślad po nożu. Zmieszana ilością gości wróciłam się po sweterek do pokoju. Ubrałam do tego jeszcze srebrne szpilki, nie za wysokie, ale takie dzięki czemu nie wyglądała tam jak kurdupel. Wróciłam do salonu gdzie zaraz do tańca porwał mnie Clint. Bawiłam się świetnie. Po dobrej godzinie tańczenia, a przetańczyłam z każdym co najmniej dwa razy, usiadłam koło barku w końcu pomieszczenia. Chciałam złapać odrobinę powietrza.
-Czy młoda dama ma ochotę się czegoś napić? - zapytał Tony stając za barkiem
-Niekoniecznie chyba, że cole. - odpowiedziałam. I po chwili dostałam swój napój w szklance i do tego z lodem.
-Proszę bardzo. - uśmiechnął się i sam dopił resztę whiskey ze szklanki. Wzięłam łyka i spojrzałam na Starka z dezaprobatą
-Chciałam samej coli. - powiedziałam wreszcie, kiedy poczułam niezłą ilość alkoholu w szklance
-Takiej tu nie ma. - roześmiał się
-A czy pan chemik poda mi proporcje jaką tu wykorzystał? - męczyłam go
-Hmmm no powiedzmy że 2/3- odpowiedział i ruszył w kierunku parkietu
-Jak rozumiem więcej tu alkoholu niż coli! - krzyknęłam za nim
-Dokładnie! - odkrzyknął zabieraj cudo tańca Wandę.
Nie miałam za wielkiego wyboru dlatego wypiłam drinka i jakoś miałam ochotę na kolejnego. Albo od razu po prostu walnę kolejkę. Do picia zaprosiłam Langa, bo jedyny nie tańczył. Rozmawialiśmy bardzo długo w towarzystwie wódki i innych trunków. Po jakimś czasie przyłapałam się na tym, że zaczynam seplenić. Zaczęłam się zastanawiać ile ja w sumie wypiłam? Wtedy znowu zebrało mi się na tańce. Kiedy Loki zaprosił mnie do tańca nie chciałam się wydać, że piłam dlatego prawie nie rozmawialiśmy.
-Hannah coś się stało? - zapytał w końcu kiedy odpoczywaliśmy pod ścianą.
-Nieee tylko... No trochę wypiłam. - odpalam w końcu
-Przecież to nic złego - uśmiechnął się
-Ale chyba trochę za dużo. - tłumaczyłam się i wtedy Steve przyniósł mi kolejnego drinka. Z przyjemnością go wypiłam.
-Za dużo powiadasz? - zadrwił Loki
-Oj tam raz się żyje.
Była już połowa nocy. Impreza trwała w najlepsze, a kilka osób opuściło siebie już napoje procentowe. Po za Starkiem, Langiem, Natashą, Clintem i w sumie jak się po chwili okazało to też mnie. Tony po jakimś czasie dostał głupiego humoru i jak zbrzydło mi się go słuchać. Usiadłam na drugim końcu sali, obok mnie znowu zjawił Się Loki.
-Czemu jesteś w swetrze? Jest gorąco.
-Nie ważne - bąknęłam pod nosem. Wstyd było mi powiedzieć czemu - A ty nie tańczysz?
-Jak pójdziesz ze mną to z miłą chęcią - powiedział z szarmanckim uśmiechem i wyciągnął dłoń aby zaprosić mnie do tańca.
-Bardzo chętnie - uśmiechnęłam się i znów tańczyliśmy
CZYTASZ
𝑰𝒏𝒏𝒂 (Część 3)
FanfictionOstatnia część trylogii "Zagubiona". Hannah wraca do domu po długim czasie. Co tam zastanie? Czy będzie tą samą Hanną jaką poznaliśmy w poprzednich częściach? Co zmieniło się w jej sposobie myślenia? Mam nadzieję, że ta ostatnia część będzie wisien...