Rozdział 9

1.5K 78 17
                                    


Mam do was pytanko. Znajduje się na końcu rozdziału, a teraz przyjemnego czytania :)

~P.O.V. (T.I) ~

     - Tak... - Kakashi powiedział to tak pewnym tonem, że aż zadrżałam. Zastanawiałam się, czy tak, że ma kogoś, czy tak, że ktoś mu się podoba. – Jest taka pewna kobieta. Sam nie wiem, co to jest. Czuję się bardzo dobrze w jej towarzystwie. – Uśmiechnął się do mnie, a ja odpowiedziałam na ten gest, chociaż nie do końca czułam się szczęśliwa. Bo hej! Na pewno nie chodziło mu o mnie. – Jaki jest Twój ideał mężczyzny? - ,,Ty!'' To była pierwsza myśl, która przyszła do mojej głowy, ale nie mogłam zdradzić mu tego.

     - Nie musi być mega przystojny, ale ważne żebym czuła się w jego towarzystwie luźno i bezpiecznie. Chciałabym, żeby tulił mnie do siebie, kiedy czuję się źle. Ale chciałabym, żeby był silny i potrafił dominować. – zaśmiałam się cicho pod nosem. W sumie chyba ten opis pasował do niego.

     Sięgnęłam po kolejne i piwo, i otworzyłam je. Upiłam łyk i spojrzałam na mężczyznę. Wyglądał na zamyślonego, jakby analizował moje słowa. Dziwne, co? Po chwili spędzonej w ciszy, uświadomiłam sobie, że jest teraz moja kolej i powinnam zadać jakieś pytanie. Ale jakie? W sumie najbardziej interesował mnie temat związany z maską.

     - Dlaczego nie pokazujesz swojej twarzy? – Nie zareagował. Machnęłam mu dłonią przed oczami i dopiero wtedy spojrzał na mnie, nieprzytomnym wzrokiem. – Dlaczego nie pokazujesz swojej twarzy? Wiesz... Nawet jeśli jesteś brzydki, to przecież nic by się nie stało. Nikt by Cię chyba nie odrzucił co? – Oboje zaśmialiśmy się, a on zaczął się zastanawiać nad odpowiedzią. Zaczęłam kontynuować picie swojego magicznego napoju. Kiedy dotarłam do połowy, usłyszałam lekko zachrypnięty, niski głos, który bardzo mi się podobał.

      -Sam nie wiem. Ciężko mi odpowiedzieć. Odkąd pamiętam, nosiłem maskę, nie zdziwiłbym się, gdybym się z nią urodził. – Zaśmiał się i podrapał się po karku. – Przyzwyczaiłem się już do tego, że zawsze ją mam. Nie chodzi o to, że się wstydzę, czy nie chcę, żeby ktoś uznał mnie za brzydala. Przyzwyczaiłem się do niej. Nie lubię pokazywać swojej twarzy innym.

     - Jak Ty jesz przy ludziach? – wyrwało mi się, a on popatrzył na mnie i zamknął oczy.

     - Teraz chyba moja kolej co? – Kiwnęłam głową. – Więcccc.... Dlaczego uparłaś się tak na ten namiot. – Pokazał ręką na swoje pomieszczenie. – Spójrz mam trochę miejsca, zmieścilibyśmy się razem. Mogłabyś spać na moim łóżku, a ja na kanapie.

     - Znowu poruszasz ten temat? – Wzruszył ramionami i sięgnął po piwo. Odwrócił się na chwilę. Nie będzie mi chyba dane zobaczyć jego twarzy. Nie zasłużyłam? – Kakashi, bardzo chętnie bym z Tobą zamieszkała, ale jestem osobą, która nie lubi się narzucać...

     - Ale przecież to ja to zaproponowałem.

     - Wiem, wiem.. Ale czułabym się, że Cię wykorzystuję. – Westchnął cicho i pokręcił głową. Przyglądał mi się przez chwilę.

     - Zostań u mnie na noc. Jeżeli Ci się nie spodoba, to wrócisz do tego swojego namiotu.

     - Dziękuję, ale nie wiem czy to dobry pomysł...

     - Zostań.. – Popatrzył na mnie takim wzrokiem, że momentalnie zrobiło mi się gorąco, ale nie od wypitych procentów. To spojrzenie było tak intensywne, że aż paliło mnie. Po moim ciele rozchodziło się przyjemne ciepło. Kiwnęłam krótko głową i zauważyłam, że się uśmiecha. – Więc odpowiadając na Twoje pytanie. Jestem szybki. Na tyle szybki, że udaje mi się wcisnąć sobie do buzi jedzenie tak, żeby nikt nie zdążył zauważyć mojej twarzy. Chociaż właściciel Ichiraku widział moją twarz, Ayame też.

     - Więc dlaczego mi nie chcesz pokazać swojej twarzy? – Zrobiłam minę smutnego szczeniaczka. (dop.aut. Powiedziałabym, że oczka kota ze Shreka, ale raczej nie widzieli Shreka, więc nie mogli wiedzieć jak wyglądała taka mina. W sumie się zastanawiam, czy wgl. Mają TV, bo chyba lodówka jest xD Nie zwróciłam uwagi :D) Ale on tylko zaśmiał się i pokręcił głową, drapiąc się po karku. W sumie taki widok był piękny, lubiłam, gdy tak robił.

     - Znowu.. Teraz moja kolej na zadanie pytania. – Wywróciłam oczami i westchnęłam zrezygnowana. – Czy Ty wywróciłaś oczami? – Spojrzałam na niego nieco zmieszana. Kiwnęłam krótko głową. – Niegrzeczna dziewczynka! Przecież zasady gry są jasne. Pytamy się na zmianę, prawda?

     Wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam głęboki, zachrypnięty śmiech. Po chwili leżałam na podłodze, próbując uniknąć jego długich palców. To nie tak jak myślicie zboczuszki. Zaczął mnie łaskotać, a że mam straszne łaskotki, próbowałam uciec, ale Hatake usiadł na moich biodrach. Nie miałam jak się wyrwać, więc zaczęłam się śmiać w niebogłosy. Nie wiedziałam kiedy, ale twarz mężczyzny znalazła się niezwykle blisko mojej.

     - Zamknij oczy.

     - Co? – Byłam zaskoczona, gdy usłyszałam szept przy swoim uchu. Po moim ciele przeszedł dreszcz, gdy przy wypowiedzeniu tych słów, jego oddech uderzył w mój delikatny punkt. Dziwne uczucie, ale niezwykle przyjemne.

     - Proszę Cię (T.I.), zamknij oczy. – Jego głos, mimo prośby w słowach, był bardzo stanowczy. Kazał mi to zrobić, więc postanowiłam go posłuchać. Moje powieki powoli opadły i czekałam.

~P.O.V. Kakashi ~

     Nie wierzyłem, że mnie posłucha. Zamknęła oczy i czekała, a ja zacząłem mieć wątpliwości. Czy na pewno chcę to zrobić? Nie byłem pewny. Spojrzałem na jej długie rzęsy, za którymi skrywała piękne (K.O.) oczy. Dotknąłem palcami jej włosów, były idealne. Tak miękkie, jak sobie wyobrażałem. Wsunąłem dłoń głębiej, a z jej ust usłyszałem delikatne westchnięcie. Ten dźwięk spowodował, że wiedziałem, że to o czym myślałem, jest na wyciągnięcie dłoni. A ja głupi się waham!

     Wysunąłem rękę z jej (K.W.) włosów i położyłem delikatnie na oczach.

     - Nie podglądaj – szepnąłem i sam się zdziwiłem, jak bardzo zachrypnięty i niski stał się mój głos.

     Ale nie powinienem się zastanawiać, więc drugą ręką zsunąłem maskę i oparłem się na niej. Powoli pochylałem się nad nią. Zwilżyłem swoje wargi i następnie złączyłem je z jej pięknymi malinowymi ustami. Poczułem jak drgnęła pode mną. Nie przejmowałem się, poruszałem delikatnie i przejechałem językiem po jej dolnej wardze. Westchnęła i otworzyła usta, dając mi dostęp do wnętrza. Powoli badałem jej podniebienie, policzki, chciałem poznać ją całą, zaczynając od tego miejsca.

      Po chwili poczułem jak jej język zachęca mój do wspólnej walki o dominację. Nasz pocałunek stał się bardzo intensywny i namiętny. Poczułem jak jedna jej ręka wylądowała na moich plecach, przyciągając mnie bliżej siebie, a druga ciągnie za moje włosy, wprawiając głowę w delikatny ruch. Raz pogłębiając, raz spłycając pocałunek. Głupio mi się do tego przyznać, ale czułem, że w moich spodniach było już niezwykle ciasno. Nie chciałem jednak psuć tej chwili i dalej całowałem ją. Smakowała piwem i przyjemną słodyczą, od razu stwierdziłem, że uwielbiam jej smak. W końcu oderwaliśmy się od siebie, walcząc o oddech. Szybko naciągnąłem na siebie maskę i odsłoniłem jej oczy. Popatrzyła na mnie szeroko otwartymi (K.O.) diamencikami {dop. Aut. Tak się błyszczały jej paczałki, jak diamenty xD}. Jej piersi falowały szybko, a usta były delikatnie opuchnięte. Kiedy udało nam się odzyskać głos...

     - Wow – powiedzieliśmy to równocześnie, patrząc sobie prosto w oczy. 

********************************************************************

Siemanko!

Witam was ponownie. Według mego zegarka spóźniłam się około 20 minut z wstawieniem rozdziału, ale jest dosyć wcześnie, dlatego mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Jest scena pocałunku... W sumie sama nie wiem czy opisana, jak należy, sami oceńcie. :D

Ponawiam pytanie, czy chcecie trochę bardziej gorących, erotycznych scen, czy lepiej, żeby to była lekka opowieść?  

Chciałabym to wiedzieć, żeby mieć pogląd, czy omijać takie sceny, czy jednak próbować je opisywać. :3 mam nadzieję, że ktoś mi odpowie xD

Pozdrawiam i miłych snów (przynajmniej dla mnie xD), 

Coni :)

✅Powroty | Kakashi x reader (Naruto)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz