Rozdział 14

1.5K 72 20
                                    

~P.O.V. (T.I.) ~

      Poczułam na sobie wzrok mężczyzny. Nie spodziewał się, że będę stała za nim, że będę wszystko słyszała. Pewnie chciał ukryć to przede mną, nie chciał, żebym wiedziała. Przez długi czas panowała cisza, którą dopiero ja postanowiłam przerwać.

     - To prawda? – Dopiero po wypowiedzeniu tego pytania, zauważyłam, jak bardzo jestem roztrzęsiona. Mój głos drżał, tak samo ręce i nogi. Przyglądałam mu się uważnie w oczekiwaniu na odpowiedź.

     - (T.I.) ja nie wiem czy to prawda...

     - Kakashi, więc zapytam inaczej. Czy to jest prawdopodobne? – Bałam się tego... Bałam się, że to okaże się prawdą.

    - (T.I.) to nie tak..

    - A jak? Hatake nie wkurwiaj mnie i odpowiedz mi. Czy to, że ta... - Dopiero popatrzyłam na tą kobietę. Wyglądała na zaskoczoną i lekko przestraszoną moją obecnością. – Że ta kobieta jest w ciąży z Tobą?

     - Skarbie..

     - Odpowiedz.

     - Spaliśmy ze sobą, ale to był tylko raz. To niemożliwe przecież żeby zaszła w ciążę, zresztą. Zabezpieczaliśmy się.. (T.I.) błagam, posłuchaj mnie. To nie jest możliwe. - Mój mózg wyłączył się przy pierwszej części jego wypowiedzi. Uprawiali seks, więc to jest jego dziecko. Nie może być inaczej.

     Ignorowałam resztę jego błagalnych słów. Powolnym krokiem skierowałam się do sypialni i złapałam swój plecak podróżny. Szybko wrzucałam tam swoje rzeczy, kompletnie nie zwracając uwagi na Kakashiego, który ciągle coś mówił. Gdy skończyłam, wybiegłam z mieszkania, mijając stojącą wciąż w drzwiach kobietę. Wiedziałam, gdzie w tym momencie chcę się znaleźć. Po chwili byłam już u Tsunade i namawiałam ją, żeby zgodziła się na mój plan.

    - Babciu błagam Cię, zgódź się.

    - Nie mów tak do mnie! – Krzyknęła czerwona ze złości blondynka. – Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego chcesz iść Sunagakure? Myślisz, że mogę się zgodzić na to?

    - Babciu nie mogę zostać tutaj ani chwili dłużej. Chcę spotkać się z Gaarą i porozmawiać z nim. 

     - Z Kazekage – poprawiła mnie kobieta, potrafiła być czasami wobec mnie upierdliwa w takich sprawach, ale zignorowała to, że znowu nazwałam ją ,,babcią''. – Ale nadal nie rozumiem, dlaczego chcesz tam pójść i na jak długo.

     - Wiesz... Mam swoje powody. Potrzebuję chwili wolności. Potrzebuję odpocząć od wioski liścia. Potrzebuję przerwy.

     - Przerwy? Czy Ty słyszysz, o czym mówisz? – Popatrzyłam na nią i zaczęłam się zastanawiać. Gdybym została w Konosze, spotykałabym Kakashiego. Zbyt często. Całkiem możliwe, że razem z tą jego dziewczyną. Nie byłam na to gotowa.

    - Babciu błagam Cię o to. Mogę tam pojechać z czymś, z jakąś misją, coś zawieźć. Ale potrzebuję sporo czasu. Chcę być gotowa na powrót tutaj i konfrontację z moim problemem. Chcę się na to przygotować.

      Kobieta zaczęła stukać swoimi krwiście czerwonymi paznokciami o blat biurka. Przyglądała się mi przy tym uważnie i w skupieniu, rozmyślając. Po chwili oparła brodę na złączonych dłoniach.

     - Zgadzam się. – Moje ciało zalała ciepła fala ulgi i wdzięczności. – Ale nie idziesz tam się obijać. Będziesz pomagać w szkoleniu nowych ninja. Wprawdzie radzisz sobie przeciętnie, ale Kakashiego pokonałaś. Dzięki temu będziesz mogła wrócić w każdej chwili. Bierzesz to?

✅Powroty | Kakashi x reader (Naruto)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz