Rozdział 16

1.3K 74 22
                                    

Ponieważ rozdział jest szybciej niż zazwyczaj, upewnij się, że widziałeś/aś poprzedni rozdział ;) 


 ~P.O.V. Kakashi ~


     Nie czekając dłużej, pobiegłem do pokoju i spakowałem najważniejsze rzeczy. Poszedłem do Tsunade i błagałem ją na kolanach, żeby puściła mnie do (T.I.). Puściła mnie dopiero, gdy obiecałem jej, że przyprowadzę naszą kunoichi z powrotem. Już miałem wychodzić.

    - Kakashi? – zapytała blondynka.

    - Tak, Hokage-sama?

    - Czy Ty wiesz, gdzie jest (T.N.)? – Otworzyłem szeroko oczy i pokręciłem smutno głową. Mógłbym poprosić Pakkuna, ale ona odeszła 3 tygodnie temu. Możliwe, że nie wyczułby zapachu. Westchnąłem zrezygnowany, a kobieta zaśmiała się i przyjrzała mi się, opierając brodę o złączone dłonie. – Mam nadzieję, że nie zranisz jej nigdy więcej. Myślę, że przydałaby się przy misji z Sanbim. Jest w Sunakagure, idź i wróćcie szybko.

    Podziękowałem jej i wyruszyłem w podróż. Minęła mi niesamowicie szybko, 3 dni i już stałem przed wejściem do wioski Piasku, byłem strasznie zmęczony. Strażnicy zauważyli mnie i jeden gdzieś znikł, więc mogłem trochę odpocząć. Po chwili wrócił, prowadząc ze sobą Kankuro.

    - Proszę, proszę.. Kakashi, witaj. Co Cię sprowadza do naszej wioski? Nic nie słyszałem o Twojej wizycie.

    - Przyszedłem do (T.I.). Błagam, możesz zaprowadzić mnie do niej?

    - Nie – popatrzyłem na niego, a chłopak uśmiechnął się szeroko i uniósł jedną brew. Wyglądało to wyzywająco. Tak bardzo, że miałem ochotę mu przywalić. Z pięści. Tak klasycznie. – Najpierw pójdziesz do Kazekage. Gaara bardzo chętnie z Tobą porozmawia.

    Wiedziałem, że jestem na łasce Kankuro i Kage. Nie chciałem konfliktów, więc grzecznie podążyłem za nim. Zaprowadził mnie do gabinetu i wpuścił. Stanąłem naprzeciw czerwonowłosego, który zmierzył mnie chłodnym wzrokiem.

    - Czego Kopiujący Ninja szuka w mojej wiosce? – Jego głos był przepełniony jadem, tak jak wtedy, gdy miał w sobie potwora. Powiem szczerze, że przestraszyłem się, ale nie pokazałem tego po sobie.

    - Przyszedłem do (T.I.). Muszę z nią porozmawiać i wytłumaczyć pewnie nieporozumienie, jakie zaszło między nami.

    - Mówisz o tym, że masz dzieciaka z inną kobietą? Uważasz to za nieporozumienie?

    - Jak Ty...

    - (T.I.) jest dla mnie jak siostra. Opowiedziała mi o wszystkim. – Zaufała mu? Niesamowite. Ten chłopak naprawdę musiał się zmienić.

    - Rozumiem. Catrine...

    - Więc tak ma na imię Twoja dziewczyna? Nie pozwolę Ci iść do (T.N.).

    - Gaara – popatrzył na mnie wściekłym, surowym wzrokiem – daj mi dokończyć. – Wzruszył ramionami, przyglądając mi się zmrużonymi oczami. – Byłem z Catrine, ale zerwałem z nią jakiś czas przed tym, jak spotkałem (T.I.). Ona nie jest w ciąży, nigdy nie była. Okłamała mnie, bo pewnie chciała wrócić do mnie. Ale ja jej nie chcę. Kocham (T.I.), czuję się przy niej niesamowicie. Jest niezwykłą kobietą. Nigdy nie czułem czegoś takiego wobec kogoś, zwłaszcza po tak krótkim czasie. Wiem, że jest tą jedyną. Naprawdę ją kocham.

    Zauważyłem, że wyraz twarzy czerwonowłosego momentalnie złagodniał. Kiwnął głową i wstał.

    - Skoro tak... Zaprowadzę Cię do niej.

✅Powroty | Kakashi x reader (Naruto)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz