JUNGKOOK POV
- Ja... Jestem w ciąży. Zobacz, na obu testach są dwie kreski.
Mówiąc to pokazała mi patyczki. Faktycznie, było tak jak mówiła.
O kurde... I co teraz robić? Ja się cieszę ale co jeśli sobie nie poradzę?- Och, Tori... - wyszeptałem i przytuliłem ją mocno - Będziemy rodzicami.
- Tak.. - wyjąkała łamiącym się głosem po czym rozpłakała się na dobre. Schowała twarz w mojej koszulce.
- Dlaczego płaczesz? Powinniśmy się cieszyć.
- Ale ja... Ja płaczę ze szczęścia... O boże, będę mamą, będę miała malutkiego Jungkooka...
- Musimy potwierdzić to u ginekologa. Dopiero wtedy będziemy mogli być stuprocentowo pewni.
- Ale Jungkook...
- Słuchaj. Ja jestem pewien, że ty jesteś... Wierzę dwóm testom. Ale wiesz... Musimy. Musimy to zrobić.
- Tak, w sumie to masz rację... Zadzwonię teraz do mojego ginekologa, zapytam czy może mnie jeszcze dzisiaj przyjąć. Chcę mieć to jak najszybciej za sobą.
- Dobrze.
Otarła łzy rękawem sweterka i poszła do mojej sypialni, bo akurat byliśmy w moim dormie. Wróciła po kilku minutach.
- I jak? - zapytałem?
- Tak, może mnie przyjąć. Jadę teraz, bo za dwie godziny zamyka..
- Zawiozę ciebie.
" No tak, dopiero sobie prawko wyrobił. "
- Jasne. Szykuj się, żeby wyjechać już teraz, nie mamy czasu.
Założyłem buty i kurtkę.
- Schodzę na dół do garażu podziemnego, jak się naszykujesz to zamknij mieszkanie i przyjdź tam.
- Jasne.
A więc zeszłem na dół i wsiadłem do samochodu. Pożyczyłem samochód Jina bo jeszcze nie miałem swojego. Miałem na to jego pozwolenie, żeby w sytuacjach awaryjnych go używać. A była to właśnie taka sytuacja.
Po chwili dołączyła do mnie Tori. Pojechałem pod podany przez nią adres.TORI POV
- Tak, jest pani w ciąży, z całą pewnością - powiedział lekarz.
- Ale na pewno? - zapytałam.
Szeroko otworzyłam oczy i usta. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam.
- Tak, na pewno. Tak wykazały badania krwi.
- Ale... to był mój pierwszy raz. Jak...
- To czy był to pierwszy czy dziesiąty raz nie ma tu żadnego znaczenia.
Nastała chwila ciszy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć ani jak się zachować. Poprostu wbiłam wzrok w podłogę i zaczęłam nerwowo bawić się swoimi dłońmi.
- Czy chciałaby pani urodzić dziecko czy może...
Szybko podniosłam wzrok i spojrzałam na niego.
- Aborcja? Nigdy w życiu! - powiedziałam podniesionym głosem. Być może aż za bardzo.
- Ale proszę bez nerwów.
- Ach, przepraszam pana najmocniej. Zdenerwowałam się.
- Nie szkodzi, doskonale panią rozumiem. Ale przejdźmy do rzeczy. Musimy umówić się na następną wizytę za miesiąc.
- Dobrze.
A więc umówiliśmy się na kolejną wizytę po czym grzecznie się pożegnałam i wyszłam z gabinetu. Jungkook który czekał na mnie w poczekalni ( na szczęście pustej ) wstał z krzesła na dźwięk zamykanych drzwi.
- I jak? - zapytał.
- Tak, jestem w ciąży. Za miesiąc mam kolejną wizytę, żeby sprawdzić czy z dzidzią wszystko w porządku.
- O boże... - powiedział cicho.
Złapał się za głowę i usiadł na krześle.
JUNGKOOK POV
Dobra, zastanówmy się co teraz powinienem zrobić. Zostanę z Tori i naszym dzieckiem, to jest jasne. Będę chronił to maleństwo. Ale... Czy powinniśmy wziąć ślub? Rodzice pewnie będą nalegać. No i co z zespołem?
- Jungkook, wszystko w porządku? - zapytała dziewczyna.
- Tak, daj mi tylko chwilkę pomyśleć.
Usłyszałem, że Tori siada na krześle obok.
Co zrobić...
Rodzice lubią Tori. Ale czy zaakceptują to, że ich wnuk albo wnuczka będzie w połowie innej rasy? W sumie... To są dobrzy ludzie. Mimo wszystko. Na początku nie będą pewnie wiedzieli co zrobić ale potem pomogą. Tak, na pewno. Co do ślubu to porozmawiam z nimi o tym czy to dobre wyjście po tym jak przejdą pierwszy szok.
A co do kariery to jakoś pójdzie. Musi pójść. Nie jestem jedynym ojcem w kpopie a tamci jakoś nie zostali znienawidzeni. Będę musiał porozmawiać o tym z managerem. Ale najpierw rodzice.
Podniosłem się i wyciągnąłem dłoń w stronę Tori, żeby pomóc jej wstać. Ona jakby tego nie widziała, była wpatrzona w podłogę.- No chodź, idziemy - powiedziałem.
Najpierw tylko spojrzała na mnie pustym wzrokiem. Dopiero po dłuższej chwili wstała.
- Dobrze.
Złączyliśmy nasze dłonie i zeszliśmy do parkingu podziemnego.
Już miałem wsiadać do samochodu kiedy usłyszałem jak ktoś mnie woła.- Ej, Jungkook!
Odwróciłem się, żeby zobaczyć kto to.
CZYTASZ
WE ARE BULLETPROOF (BTS Jungkook)
FanfictionTori przeprowadza się do Seulu i poznaje tam Jungkooka, członka popularnego koreańskiego boysbandu. Razem przeżyją chwile o jakich nigdy nawet nie marzyli.