JUNGKOOK POV:
Obudziłem się z głową na brzuchu Tori. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się. Jeszcze ciemno, czyli chyba noc. Pocałowałem kilka razy mięciutki brzuch mojej dziewczyny po czym uniosłem się na łokciach, żeby na nią spojrzeć. Taka piękna... Duże piersi i biodra, zgrabna pupa, wąska talia, roztrzepane po seksie włosy, zarumieniona twarz aniołka... Wyglądała w tamtym momencie tak pięknie, że nie mogłem powstrzymać się od pocałowania jej pełnych, czerwonych warg...
Jako że była jeszcze noc, postanowiłem spróbować zasnąć drugi raz. Położyłem więc znowu głowę na jej brzuchu, rękę na udzie. Sen przyszedł szybko.
Kiedy obudziłem się kolejny raz było już jasno a Tori nie leżała obok mnie. Wstałem, założyłem dres od piżamy i poszedłem do kuchni.
Tak jak się spodziewałem, dziewczyna była w kuchni. Na blacie leżały dwa kubki z parującą herbatą a ona coś smażyła. Była ubrana tylko w moją koszulkę.
" Jak ja bym chciał mieć taki widok codziennie obudzeniu... Może to się spełni. Chciałbym tego. "
Podszedłem do Tori od tyłu i ją objąłem w pasie. Pocałowałem w szyję.- Kookie...
- Tak?
- Daj mi się skupić, ja tu smażę. Chcesz żebym przypaliła?
Zignorowałem jej słowa i dalej robiłem to samo.
- Kookie! - powiedziała zdenerwowana.
Zaśmiałem się i puściłem ją. Oparłem się o blat i obserwowałem jak moja dziewczyna przygotowuje mi śniadanie. Muszę nacieszyć się tym widokiem.
Kiedy już usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść gyeranmari, stwierdziłem, że lepiej jest poruszyć pewien temat teraz niż później.TORI POV:
- Tori... Musimy porozmawiać. O czymś ważnym.
No tak, ta chwila musiała kiedyś nastąpić. Lepiej teraz niż później.
- Chyba wiem o co ci chodzi. Zapomnieliśmy o prezerwatywie.
- Tak...
- Myślałam o tym. I nawet, jeśli zajdę w ciążę, nie usunę tego dziecka, niezależnie od tego czy ci się to podoba czy nie. Urodzę je i wychowam.
- To dobrze. Nie chciałbym, żebyś je usunęła.
- Och...
Byłam zaskoczona.
Chłopak przestał jeść. Nachylił się nad stołem, złapał mnie za ręce i spojrzał prosto w oczy.- Co by się nie stało przejdziemy przez to razem. Jeśli nie będziesz w ciąży to nic to między nami nie zmieni. A jeśli będziesz, wychowamy je razem. Nie zostawię dziewczyny którą kocham samej z moim dzieckiem. Poza tym, ja też chciałbym brać udział w jego wychowaniu.
- Wow...
Nie wiedziałam co powiedzieć. Chłopak pozytywnie mnie zaskoczył. Aż się wzruszyłam jego słowami. Ledwo powstrzymałam łzy. Szczęścia oczywiście.
Jednak mimo to miałam pewne obawy.- A co jeśli twoi rodzice się sprzeciwią...
- Nie zrobią tego. Opowiadałem im o tobie i wydaje się, że ciebie lubią. Chcą ciebie poznać i zaprosili nas oboje do siebie na przyszły weekend.
Rodzice Jungkooka są gotowi mnie zaakceptować. Uśmiechnęłam się na tą myśl.
- Czyli pozostaje zrobić test za trzy tygodnie.
- Tak.
JUNGKOOK POV:
Tydzień później, czwartek, dzień przed wyjazdem do rodziców razem z Tori.
Czułem, że muszę z kimś porozmawiać o tym, co być może będzie mnie czekać w niedalekiej przyszłości. Nie wiedziałem tylko z kim, dojrzały Yoongi, lider Seokjin, manager czy mój brat Junghyun? Nie wiem, naprawdę nie wiem...
Poza mną w dormie był tylko Jin. Siedział na kanapie w salonie i robił coś na telefonie.
Zagadać czy nie? Jak zareagowałby gdyby się dowiedział że jego golden maknae być może wkrótce zostanie ojcem? Mógłby być zły, zawiedziony...
"Z kim mogę w takim razie o tym porozmawiać?"
Zdecydowałem w końcu, że odłożę to na moment, kiedy wszystko będzie pewne. Czułem jednak, że osobą którą wybiorę będzie Yoongi.
+++
Przepraszam za to, że długo nic nie wstawiałam. Już w ten czwartek zaczynam matury jednak głównym powodem był brak weny. Obiecuję poprawę.
Za jakiś czas wstawię nową książkę. Nie jestem pewna tylko czy wrzucać każdy rozdział zaraz po jego ukończeniu czy może dopiero po napisaniu i sprawdzeniu całości. Wiem jednak, że będzie on wolno pisany ponieważ chcę, żeby wyszedł jak najlepiej, porównywalnie do normalnych książek.
Rozdział ten jest krótszy niż miał początkowo być. Mam nadzieję, że mimo to jest dla was przynajmniej znośny.
Please leave your comments in comment section below ☺
Komentarze I gwiazdeczki naprawdę mocno motywują. Jestem dumna z tego, że ten fanfik ma swoich kilku wiernych fanów którzy lajkują/komentują każdy rozdział. To naprawdę dużo dla mnie znaczy ☺
Massive thank you for you all.Do następnego rozdziału. See ya 🙋
CZYTASZ
WE ARE BULLETPROOF (BTS Jungkook)
FanficTori przeprowadza się do Seulu i poznaje tam Jungkooka, członka popularnego koreańskiego boysbandu. Razem przeżyją chwile o jakich nigdy nawet nie marzyli.