TORI POV
toritan98: Jungkook... Możemy pogadać? Śpisz?
Wyświetlono 오전 1:02
Chłopak nie odpisał, ale za to zadzwonił.
- Coś się stało, ktoś ciebie skrzywdził? - zapytał przestraszony i zdenerwowany.
" Jak on się o mnie troszczy... O mój boże, jak uroczo. Jest jakaś nadzieja, że on też coś do mnie czuje. "
Serce zabiło mi szybciej na tą myśl.- Nie, nic się nie stało. Chciałam poprostu pogadać. Wiesz... Spotkamy się jutro? - zapytałam cicho, żeby nie obudzić May.
Bałam się jego odpowiedzi.- Jasne, nie ma sprawy.
" Tak. Udało się. Tylko... jak ja się zachowam kiedy już się spotkamy? A co jeśli ktoś będzie z nami a ja wtedy nie będę mogła zrealizować mojego planu?"
- Ale...
- Co ale?
- Czy moglibyśmy tak sam na sam? Chciałabym coś ci powiedzieć i nie chcę żeby ktoś to usłyszał.
"Kurde. Jutro... A właściwie to już dzisiaj... Są Walentynki. Przecież on się domyśli o co chodzi. O boże..."
- Taaak... - powiedział przeciągając a, jakby był zdziwiony - Dlaczego tak wolisz?
" A może jednak się nie domyślił. Oby. "
- Nie pytaj, proszę. Dowiesz się jutro. Poprostu... Mam sekret. Nie chcę żeby reszta go znała, to ty jesteś moim najbliższym przyjacielem. Chciałabym, żebyś tylko ty znał prawdę. Przynajmniej teraz.
" Mam nadzieję, że stracił te ewentualne podejrzenia. "
- W porządku, jak sobie życzysz. Ciężko będzie pozbyć się chłopaków. Może zrobimy wieczorem małą imprezkę, weźmiesz ze sobą May... A my pójdziemy do mojego pokoju i... Porozmawiamy - powiedział lekko zawstydzony.
" Mam też inne sposoby na to co moglibyśmy w tym pokoju robić, sami, samiuteńcy..."
- Okej, w porządku. Słuchaj... Ja już kończę. Jest późno i ja nie chcę obudzić May a ty chłopaków...
- W porządku. Tak... Dobranoc.
- Dobranoc.
Następnego dnia wieczorem. Chwilę przed wyjściem do chłopaków.
- May, pomóż mi.
- Co się stało? - zapytała dziewczyna.
- Pomóż mi się ogarnąć. Chcę ładnie wyglądać jak się z nim spotkam.
- Ale ty masz problemy... No dobra, chodź tu. Siadaj na fotelu.
May ułożyła mi włosy. To ona z naszej dwójki jest tą, która bardziej się na tym zna. Ja zrobiłam sobie delikatny makijaż. Pytałam się przy tym May, co powinnam podkreślić. Zdecydowałyśmy się na krem bb, rozświetlacz, naturalny różowy tint do ust, delikatne fioletowe cienie i tusz do rzęs. Niewiele kosmetyków a efekt bajeczny. Przebrałam się jeszcze tylko w przylegające ubrania i byłam gotowa do wyjścia. Miałam nadzieję, że zrobię wrażenie na Jungkooku.
May, jak to ona, nie szykowała się jakoś szczególnie a wyglądała jak księżniczka. Żeby tylko mój Kookie się w niej nie zakochał. Po pierwsze, zabiłabym ją. Po drugie, mam co do niej inne plany. I Jungkook mi w nich pomoże. Bez niego nie dam rady.- To jak, idziemy? - zapytałam.
- Tak, już.
Wzięłyśmy nasze telefony, wino które kupiła May i klucze do mieszkania. Wyszłyśmy.
Zapukałam do drzwi dormu chłopaków. Otworzył je Jungkook. Spojrzał na mnie ale praktycznie od razu spuścił wzrok i się zarumienił. Szybko jednak się opanował i spojrzał na mnie z powrotem, tym razem z delikatnym, nieśmiałym uśmiechem na ustach. Zerknął na krótką chwilę na May, po czym znowu wrócił wzrokiem do mnie.
Było mi ciężko ponieważ zachowanie chłopaka zawróciło mi w głowie, jednak w końcu się odezwałam:- May, to jest Jungkook. Jungkook, przedstawiam ci May.
Nic bardziej oryginalnego nie mogłam z siebie wymusić.
Przywitali się uściskiem dłoni.- Miło mi ciebie poznać -powiedział chłopak mocno zniżonym głosem.
No nie... Wiedziałam, że coś poczuje kiedy zobaczy May. Pewnie tym głosem starał się to ukryć.
No to nici z moich planów.- Nawzajem - odpowiedziała dziewczyna.
Staliśmy jeszcze chwilę w ciszy, kiedy ze środka mieszkania wyskoczył Jimin i powiedział głośno:
- No co tak stoicie? Wchodźcie do środka - spojrzał na moją przyjaciółkę i szeroko się uśmiechnął - To pewnie ty jesteś May. Tori dużo nam o tobie opowiadała. No chodź, reszta nie może się doczekać aż ciebie pozna.
Po tym jak to powiedział, złapał ją za ramię i zaciągnął do salonu gdzie była reszta. Kolejny adorator. A za chwilę będzie miała jeszcze kilku następnych. Biedna May.
Jungkook znowu spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Wydawał się trochę bardziej pewny siebie niż przed chwilą.
Byłam zszokowana, kiedy złapał mnie za rękę.- Chodź - powiedział cicho.
Poszliśmy do jego sypialni.
Kook zamknął drzwi i włączył światło.- Może usiądziesz? Nie wyglądasz najlepiej.
Usiadłam na jego łóżku. On po chwili zrobił to samo.
- Jungkook... - chciałam mówić dalej ale zatkało mnie ze stresu.
- Nie denerwuj się - powiedział jakby czytając mi w myślach i zaczął gładzić kciukami wewnętrzną stronę moich dłoni.
Po chwili dodał:
- To może ja zacznę.- Tak chyba będzie lepiej.
- No więc... Tori... Ja... Lubię cię. Bardzo.
Zamarłam.
JUNGKOOK POV:
Powiedziałem to. W końcu. Już nie muszę się męczyć dusząc to w sobie.
Ona nie reaguje. W ogóle. Nic nie mówi, nie poruszyła głową czy ręką, nawet nie spojrzała... Może nie wie jak się zachować. Albo to ja zrobiłem źle wyznając jej moje uczucia. O boże, co ja mam teraz zrobić...
Ona w końcu się odezwała:- Ja ciebie też Jungkook, ja ciebie też... - powiedziała łamiącym się głosem.
Chwilę po tym rozpłakała się i przytuliła do mnie.
"Jaka ulga... "
Odwzajemniłem przytulaska. Potem pogłaskałem ją po głowie i pocałowałem w czoło, żeby uspokoić.- Nie płacz Tori, nie płacz...
Dziewczyna uspokoiła się dopiero po kilku minutach.
Przez jakiś czas trzymaliśmy się za ręce i poprostu patrzeliśmy na siebie.
Ja jako pierwszy przerwałem milczenie:- Musimy o tym porozmawiać.
Tori zgodziła się ze mną.
Wspólnie ustaliliśmy, że nie zostaniemy jeszcze oficjalnie parą. Chcieliśmy najpierw pójść ze sobą na kilka randek i lepiej się poznać zanim to nastąpi.
I miałem nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. Że już niedługo ona w końcu będzie moja.TORI POV:
Po jakimś czasie wyszliśmy z pokoju i dołączyliśmy do reszty w salonie. Nie zwrócili szczególnej uwagi na to, że nas nie było. A przynajmniej takie sprawiali wrażenie.
Zauważyłam, że Tae intensywnie wpatruje się w May i odwraca się szybko kiedy tylko ona na niego spojrzy.
No proszę, jaki miły prezent dostał ode mnie na Walentynki. Przeprowadziłam do niego dziewczynę, którą się zauroczył.
CZYTASZ
WE ARE BULLETPROOF (BTS Jungkook)
FanfictionTori przeprowadza się do Seulu i poznaje tam Jungkooka, członka popularnego koreańskiego boysbandu. Razem przeżyją chwile o jakich nigdy nawet nie marzyli.