9

208 15 3
                                    

   JUNGKOOK POV:

   - Tori skarbie - powiedziałem.

   Przytuliłem dziewczynę i pocałowałem w czoło.
  
   - Gotowa?

   - Tak, ale pamiętaj, że to nie może trwać zbyt długo. Jutro mam pracę. Ty możesz leniuchować cały dzień.

   - Moja wina, że nogę złamałem? 

   - Zależy z jakiego punktu widzenia by na to spojrzeć.

   Czasami była taka nieznośna... Ale przez to podobała mi się jeszcze bardziej.
   Im dłużej ją znałem tym bardziej mnie zaskakiwała. Na początku wydawała się taką cichą, grzeczną dziewczynką. A teraz... Mały diabełek. 
   Od czasu naszej rozmowy w Walentynki minął miesiąc. Wychodzimy teraz z Tori dopiero na drugą randkę. A mógłbym nie pójść nawet na nią. Wszystko przez zapchany po brzegi terminarz. Gdybym nie złamał nogi na jednej z prób, byłbym teraz w Brazylii.
   Postanowiliśmy wyjść późnym wieczorem, po zmroku. Dlaczego o takiej porze? Na ulicach jest mniej ludzi i ryzyko, że ktoś mnie rozpozna i wybuchnie skandal. Poza tym jest ciemno i mam jeszcze większą szansę.
   Zjedliśmy w restauracji do której chodziliśmy zwykle z chłopakami i gdzie często spotykaliśmy Tori.
   Po kolacji poszliśmy na krótki spacer. A więc chodziliśmy sobie niedaleko domu i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o niej, pytałem więc o jej kraj, rodzinę czy śmieszne historie z dzieciństwa.
   Spojrzałem na nią. Wyglądała tak uroczo z tym delikatnym uśmiechem... Nie mogłem się powstrzymać od dotknięcia jej policzka. Spuściła wzrok zawstydzona.

   - Tori... - nie zdążyłem jednak dokończyć zdania bo ktoś mi przerwał.

   - Jungkook? - usłyszałem za sobą damski głos.

   Odwróciłem się. Była to dziewczyna na oko czternastoletnia, ubrana w koszulkę z logiem mojego zespołu. O nie, fanka...
   Kocham moich fanów. Boję się jednak ich reakcji na to, że chodzę na randki. Nie wiem, czy byłoby im lepiej, gdyby dowiedziały się, że Tori też jest fanką, czyli jedną z nich. Boję się, że nie. Od fanów zależy cała moja kariera, nie chciałbym jej zniszczyć. Poza tym wolę nawet nie myśleć co te szalone dziewczyny mogłyby zrobić mojej biednej Tori.
   "Mojej Tori... Pierwszy raz tak ją nazywam. "

   - Błagam cię, nie mów nikomu... - powiedziałem do dziewczyny.

   - Ja... Kim ona jest? Spotykasz się z nią? Oppa, jak mogłeś nic nam nie powiedzieć.

   Zerknąłem na Tori. Stała ze wzrokiem wbitym w ziemię.

   - To trwa od niedawna, jeszcze nie jesteśmy parą... Błagam cię, nie mów nikomu jeśli naprawdę ci na mnie zależy. Mogę mieć przez to duże kłopoty.

   - Dobrze oppa, ale...

   - Jungkook, ja chcę wrócić do domu. Teraz - powiedziała Tori.

   Była przestraszona.

   - Już idziemy - odpowiedziałem jej, po czym zwróciłem się do fanki - Dziękuję. To dla mnie wiele znaczy.

   Złapałem Tori za rękę i szybko weszliśmy do naszego budynku.

   TORI POV :

   Poszliśmy do mojego mieszkania.
   On usiadł na kanapie, obok May czytającej książkę, a ja poszłam zrobić herbatę całej naszej trójce.
   Starałam się wyrzucić z pamięci wydarzenie sprzed kilku minut. Spotykam się z idolem więc muszę liczyć się z tym, że czasami będą się działy takie albo gorsze rzeczy.
   Kiedy herbata była już gotowa zaniosłam ją reszcie. Oboje mi podziękowali.
   Jungkook siedział u mnie do późnego wieczora. Wrócił do siebie dopiero, kiedy bardzo się zmęczył i musiał iść spać.
   Było mi smutno, że sobie poszedł. May chyba to zauważyła, bo powiedziała:

   - Idź do niego.

   - Ale nie mogę zostawić tu ciebie samej.

   - Idź.

   - Ale...

   - Idź powiedziałam. Idź do niego i nie wracaj.
  
   A więc wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam. Przy okazji napisałam do dyrektora szkoły, w której pracowałam, że jutro mnie nie będzie. Na szczęście zdążyłam zaprzyjaźnić się z tym facetem i nawet nie pytał o powód. Ciekawa tylko byłam jak Kook zareaguje na mój widok. Może wkurzy się, że przeszkadzam. Albo już śpi.
   Kij z tym, i tak spróbuję.
   Zapukałam do jego drzwi. Musiałam pukać kilka razy zanim mi otworzył. 
   Spał już i ja go obudziłam, widziałam to po nim. Poczułam się winna.
   Spojrzał na mnie zdziwiony, że tym zamulonym wzrokiem.

   - Tori... - nagle jakby otrzeźwiał i otworzył szeroko oczy - Coś ci jest? Stało się coś?

   Zabrał moje rzeczy. Złapał mnie delikatnie za ramię i wciągnął do środka. Zamknął drzwi.
   Ujął moją twarz w dłonie, oparł swoje czoło o moje i wyszeptał:

   -  Nie wybaczyłbym sobie gdyby coś się tobie stało. To przeze mnie...

   - Nie - przerwałam mu - To nie twoja wina. Jeśli czuję coś do ciebie i chcę z tobą być... A chcę - wbiłam wzrok w podłogę - Wiem, że jesteś idolem i muszę liczyć się z tym co to ze sobą niesie. Prawdopodobnie będziemy musieli się ukrywać. Jeśli fani się dowiedzą to będzie masakra. Ale jestem na to gotowa. Będę z tobą...

   Tym razem to on mi przerwał. Uciszył mnie w najprzyjemniejszy możliwy sposób. Zamknął moje usta swoimi.

   JUNGKOOK POV:

   Musiałem to zrobić. Nie mogłem się powstrzymać. Kiedy tak patrzałem na tą piękną dziewczynę, która mówiła mi jak silne jest jej uczucie do mnie... Ja czułem do niej to samo.
   Najpierw całowałem ją delikatnie. Kiedy zaczęła odwzajemniać moje pocałunki, złapałem ją w talii, przyciągnąłem do siebie i mocno objąłem w talii. Ona zarzuciła swoje ręce na moje ramiona. Całowałem ją coraz bardziej żarliwie. Nie mogłem się nią nasycić.
   Po kilku minutach w końcu przerwałem.  Spojrzałem na nią. Miała spuszczony wzrok i była czerwona. Nie wiem czy zawstydziła się czy to z wysiłku. Myślę, że to i to.

   - Nie wstydź się mała, nie mnie - powiedziałem i przytuliłem ją ponownie.

   - To normalne, że się wstydzę. To był mój pierwszy pocałunek.

   Byłem w szoku.

   - Ale jak to... Przecież miałaś chłopaka.

   - Miałam. Tylko, że okazało się, że on był skrytym gejem. Byłam z nim przez miesiąc, w tym czasie nie całował mnie, z bólem przytulał.

   - Jak mógł...

   Nie wiedziałem co o tym myśleć.

   - Jungkook... Jesteśmy ze sobą już tak oficjalnie? Bo nie wiem, czy ten pocałunek coś dla ciebie znaczył.

   - Znaczył dla mnie wiele. Tak, jesteśmy oficjalnie parą. Oczywiście tylko jeśli chcesz.

   - No jasne, że chcę. Od dawna na to czekałam.

   Tym razem to ona mnie pocałowała. Było to tylko delikatne cmoknięcie w usta ale jednak.
   Usiedliśmy na kanapie i przytuleni do siebie oglądaliśmy jakieś filmy. Nie zwracaliśmy uwagi na to, co leci w telewizji. Byliśmy zbyt skupieni na sobie nawzajem.
   W takiej pozycji zasnęliśmy.      

  

WE ARE BULLETPROOF (BTS Jungkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz