6

222 16 4
                                    

TORI POV:

   Obudziłam się około godziny jedenastej. Przeciętna godzina dla mnie. Chociaż biorąc pod uwagę to, że wczoraj z chłopakami siedzieliśmy do późna, wstałam zaskakująco wcześnie.
   Nikogo nie było w pokoju, postanowiłam więc, że przebiorę się na miejscu.
   Kiedy byłam już ubrana i odświeżona po krótkiej wizycie w toalecie, poszłam do kuchni. Byli tam Jungkook, V i Jin. Pierwsza dwójka rozmawiała ze sobą a ostatni gotował coś.
   Podeszłam do Jina i zerknęłam co robi. Mmm, smażony ryż z kimchi, uwielbiam.
   Po chwili chłopak mnie zauważył.

   - Cześć Tori. Jak się spało?

   Kiedy to powiedział spojrzała na mnie też pozostała dwójka. Oboje się ze mną przywitali.  

   - Jak się czujesz? - zapytał Tae.

   - Dobrze, dzięki. Gdzie reszta, śpią jeszcze?

   - Tak - odpowiedział Kook.

   Podeszłam znowu do Jina.

   - Kiedy papu będzie gotowe? Jestem piekielnie głodna a to tak apetycznie pachnie...

   - Właściwie to już jest gotowe. Za chwilę ci nałożę. Usiądźcie wszyscy przy stole. 

   Jak kazał tak zrobiliśmy. Przed podaniem jedzenia pojawiła się cała reszta z wyjątkiem Sugi.

   - Jeszcze śpi - wyjaśnił Hoseok.

   No w sumie... Nie powinno mnie to dziwić.

   Kiedy wszyscy zjedliśmy, powiedziałam:

   - Czas już na mnie. Idę szybko zabrać swoje rzeczy i wracam do siebie.

   - Nie - zaprotestował Rap Monster - Zostajesz dzisiaj z nami. Co byś robiła sama w domu?

   - Obejrzałabym jakiś film czy coś... w sumie to bym się nudziła. 

   - No właśnie. A film możemy obejrzeć tutaj. Co byś chciała? Pobierzemy i obejrzymy na telewizorze.

   - Nie mam pomysłu. Wy coś zaproponujcie.

   - Może "Zmierzch"? Dziewczyny to lubią - powiedział Jin.

   - Lubię ten film ale oglądałam go już milion razy.

   - A co myślisz o "Ciemniejszej  stronie Greya?" - zapytał Jimin.

   - To samo, już widziałam. Dlaczego proponujecie same romansidła? I to jeszcze z podtekstami erotycznymi. 

   Dyskusja trwała jeszcze kilkanaście minut. W końcu zdecydowaliśmy się zrobić maraton z trzema filmami, dwa z nich wybrał Jungkook a jeden Tae.
   Usiadłam na kanapie przed telewizorem obok Jungkooka. Chciałam wykorzystać okazję i być blisko niego nie wzbudzając żadnych podejrzeń.
   Miło spędziliśmy razem czas. Żałowałam, że nie mogło to trwać dłużej. No ale jutro jest poniedziałek i praca. Nic nie mogłam z tym zrobić.

   JUNGKOOK POV:

   Odkąd Tori u nas nocowała minął tydzień.
   Oczywiście pamiętam, przez jakie wydarzenie u nas wylądowała. Przez to jestem teraz bardziej opiekuńczy w stosunku do niej. Mimo napiętego grafiku staram się pisać do niej codziennie żeby być pewnym, że nic jej nie jest.

   - Jungkook, mogę ciebie prosić na chwilę? - zapytał manager po naszej wieczornej próbie w poniedziałek.

   - Tak, jasne - odpowiedziałem.

   "O co mu może mu chodzić?"

   Poczekaliśmy aż wszyscy wyjdą z sali treningowej. Kiedy Jin przechodził obok, posłał mi spojrzenie które znaczyło mniej więcej "trzymaj się, dasz radę".
   Kiedy byliśmy już sami, manager zaczął mówić:

   - Kim była ta dziewczyna która przyszła do was zapłakana w sobotę?

   "Tego się nie spodziewałem"

   - To... ymmm... Nasza sąsiadka. Przyjaciółka. Na dole mieszka. To znaczy... ymmm... piętro niżej.

   - Powiem wprost. Nie powinieneś się z nią spotykać. To może się źle skończyć dla twojej kariery.

   " Że co? On tak na poważnie?"

   - Ale proszę pana, ja z nią nie...

   - Nie kłam Jungkook, widziałem jak na nią patrzałeś. 

   - Ale ona nie...

   - Słuchaj... Ja nie chcę dla ciebie źle. Spróbuję porozmawiać o tym z CEO. Ale dopóki tego nie zrobię, to proszę cię, żadnych wyskoków.  

   - Dobrze - tylko tyle potrafiłem z siebie wydusić.

   Położyłem się około pierwszej. Nie mogłem zasnąć, cały czas myślałem o tym co powiedział manager.
   On myślał, że ja i Tori... Nie, to nie tak. Między nami nic nie ma. To znaczy... Ja coś do niej czuję ale nie jestem pewien czy ona też.
   Tamta rozmowa uświadomiła mi dwie rzeczy.
   Po pierwsze, gdybyśmy byli w związku, byłoby to bardzo trudne. CEO mógłby się zdenerwować, bo bałby się, że nasz zespół straciłby fanów. No właśnie, fani... Czy zaakceptowaliby ten związek.
   Po drugie, naprawdę bardzo mocno chcę, żeby Tori była moją dziewczyną i żebym mógł ją bezkarnie przytulać i całować.
   Wiedziałem, że bez względu na wszystko muszę o nią zawalczyć, zdobyć ją jak najszybciej, zanim zrobi to ktoś inny.

TORI POV:

   May przylatuje w ten piątek, a dzień potem są Walentynki.
   Po wydarzeniu z soboty upewniłam się co do moich uczuć do Jungkooka. 
   Chciałam wyznać mu to, bo podejrzewałam, że on tego nie zrobi pierwszy. Byłam jednak zbyt nieśmiała.
   Jednak mogłabym spróbować zrobić to w Walentynki, jakoś się przełamać. W końcu co miałam do stracenia?

   " Nic, tylko przyjaciela. "

   Zignorowałam moje czarne myśli.
   Skoro May przylatuje dzień przed Walentynkami... Miałam nadzieję, że mi w jakiś sposób z tym pomoże, doda mi odwagi.

  
  

WE ARE BULLETPROOF (BTS Jungkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz