Rozdział 4

2.1K 106 21
                                    

POV NICOLE

-Nicole?!-nagle usłyszałam za sobą znajomy głos. Odwróciłam się gwałtownie.

-Mamo?-jęknęłam lekko zszokowana i zawstydzona.

-Dziecko...Tyle razy do ciebie dzwoniłam!-krzyknęła po czym przytuliła mnie.-Kto to jest?

-To...-zaczęłam lecz Klaus mi przerwał.

-Mam na imię Niklaus Mikaelson proszę pani.-przedstwił się podając dłon mojej rodzicielce.-Jestem przyjacielem Nicole.

-Niklaus...Cóż za oryginalne imię.-odparła patrząc raz na mnie raz na niego.

-Klaus pochodzi z Norwegii mamo.-oznajmiłam. Skąd o tym wiem? Poszperałam trochę gdy mieszkałam w domu Klausa.

-Dlaczego nie dzwoniłaś?-zaczęła ponownie marudzić.-Martwiłam się o ciebie.

-Nie potrzebnie.-zaczęłam i usiadłam z powrotem na swoje miejsce gdy kobieta dosiadła się do naszego stolika.-Przeprowadzam się z powrotem do Mystic Falls.

-To dobrze bo twój pokój strasznie się już zakurzył.-zażartowała po czym mina jej zrzędła gdy zobaczyła że wcale się nie śmieje.-Wcale nie masz zamiaru wrócić do domu...?-zgadnęła.

-Nie.-powiedziałam po kilku sekundach ciszy. Na moje słowa kobieta położyła dłoń na swoim czole.-Postanowiłam wprowadzić się do tego lokalu nad warsztatem z kilkoma przyjaciółmi i Chrisem.-powiedziałam wskazując na warsztat, który było widać z okna obok stolika, przy którym siedzieliśmy.

-Do tej dziury?!-zawołała nagle oburzona.-Przecież tam nie ma warunków!

-Poradzimy sobie. Dziękuję za troskę mamo.-burknęłam oburzona.

-Ja może już pójdę.-powiedział Klaus, który dotąd siedział cicho i przysłuchiwał się naszej kłótni.-Do widzenia pani Kearney. Pa Nicole.-pożegnał się podając dłoń mojej mamie po czym pocałował mnie w policzek. Następnie zostawił na stoliku pieniądze za nasze napoje i wyszedł. Gdy Klaus opuścił bar, moja mama znowu przemówiła.

-A ten typ, jest dla ciebie za stary. Masz z nim skończyć.-rozkazała po czym napiła się mojej lemoniady.

-Jakie szczęście że już nie muszę ciebie słuchać.-wysyczałam po czym wyszłam z Grilla zostawiając moją mamę w środku.

Co za kobieta. Zawsze mi powtarzała że zanim nie skończe 16 lat to będę musiała się jej słuchać, a gdy już je skończyłam to powiedziała ze muszę jej się słuchać dopóki mieszkam pod jej dachem! A gdy już sie wyprowadziłam i sama się utrzymuję, to i tak próbuje mi rozkazywać! Nie wytrzymam.

Wybrałam numer do taty po czym nacisnęłam zielonom słuchawkę.

JA: Hej tato! Jestem w mieście i potrzebuję przysługi.

TATA: Córcia! Tęskniliśmy za tobą. Jaką przysługę?
JA: Ja też tęskniłam tato. Potrzebuje pożyczyć busa na dwie godzinki.

TATA: Busa?

JA: No tak. Tego dużego, którym przewoziliście meble.

TATA: A po co ci ten bus?
JA: Wynajęłam lokal. Tutaj w Mystic Falls i potrzebuje przewieść kilka rzeczy.
TATA: No dobra to wpadnij po kluczyki.

JA: Jestem w drodze.

Rozłączyłam się po czym od razu odjechałam z pod parkingu. Do domu rodziców dojechałam w około dziesięć minut. Tata czekał już na mnie na zewnątrz z kluczykami do pojazdu, o którego pytałam.
-Cześć!-zawołałam i pocałowałam ojca w policzek.-Za dwie godziny wyślę Chris'a żeby oddał ci busa i przy okazji odwiezie mój samochód. Dobrze?

Always and Forever||K.M- CZĘŚĆ 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz