POV KLAUS
Stoje nad trumną brata, który leży tutaj od wielu wielu lat. Freya przygotowała ten sztylet specjalnie dla niego, po tym gdy nas zdradził i wydał na pewną śmierć. Było jej ciężko tak zdradzić brata, z którym była bardzo związana, lecz wiedziała że nie ma wyboru.
-No bracie. Kto by pomyślał że podzielę twój los...I to z własnego wyboru.-powiedziałem sarkastycznie po czym mocnym i szybkim pociągnięciem wyciągnąłem sztylet z piersi bruneta. Schowałem sztylet do kieszeni marynarki, którą pożyczyłem z szafy Elijah'y. Poszedłem do swojego gabinetu i zasiadłem wygodnie w fotelu po czym wyciągnąłem papier i długopis.
"Drodzy...wszyscy.
Rebekah'o, przepraszam za to że nie potrafiłem być dla ciebie kochającym i wspierającym bratem. Odebrałem ci wiele lat i zabrałem ci prawo do miłości. Wyjaśniałem to tym, że nikt nie jest ciebie wart, lecz prawda jest taka, że po prosto chciałem być jedynym mężczyznom w twoim życiu. I przez jakiś czas udawało mi się to... Żyj szczęśliwie siostro. Zasługujesz na to.
Freya'o, przepraszam za mój sceptymizm wieki temu w stosunku do ciebie. Zawsze byłaś bardzo lojalna w stosunku do naszej rodziny i dziękuje ci za twoją pomoc gdy cię potrzebowaliśmy. Dziękuję za uratowanie miłości mojego życia...Zajdź kobietę swojego życia i żyj szczęśliwie. Tego ci życzę siostrzyczko.
Kol, wiem że jesteś bardzo daleko z miłością swojego życia. Lecz należysz do tej rodziny i zasługujesz na moje przeprosiny. Wiem, że jedyne czego chciałeś przez lata, to nasze wsparcie. Wykluczyliśmy cię z naszej trójki i byłeś sam. Smuszony do życia w ciemności...Przepraszam bracie że nie potrafiłem cię kochać. Żyj szczęśliwie.Elijah. Wiem, że bardzo cię zraniłem. Nie było to w moich intecjach. Nigdy nie chciałem aby doszło do takiej sprzeczki pomiędzy nami. Wiedz, że zawsze cię kochałem i kocham aż po mój ostatni dzień. Always and Forever.... Proszę, nie gniewaj się już na mnie. Wybacz mi bracie, i proszę, znajdź szczęście.
Droga Nicole... Ukazałaś się w moim życiu w najciemniejszych dniach. Pokazałaś mi jak to jest znów kochać z pasją. Dziękuję. Nie żałuję żadnej chwili spędzonej z tobą. Może oprócz tych chwil gdy cię raniłem swoim zachowaniem. Jesteś młoda...Mam nadzieje że znajdziesz jeszcze miłość swojego życia gdyż ja nią nie jestem. Wiedz, że jesteś moją największą i ostatnią miłością. A było ich sporo... Kocham cię.
Skoro nie ma już rzeczy na tym świecie, która by mnie zabiła, nadszedł czas na wieczny sen z moim kochanym bratem Finn'em. Żyłem długo na tym świecie, na każdego nadchodzi koniec. Obiecajcie mi jedno...żadnych łez.
A więc to już chyba koniec wielkiego Klausa Mikaelson. Jednak każdy kiedyś polegnie...Życie wieczne w władzy to tylko mit.
Jeszcze raz przepraszam was za wszystko i dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiliście i jak o mnie walczyliście...Klaus."
Położyłem kartkę na pościelonym łóżku i wygodnie położyłem się na nim.
-Always and Forever.-wyszeptałem, po czym powoli przebiłem pierś sztyletem. Następnie zapadła ciemność. Wieczna ciemność.
POV FREYA
Niespodzianka jest gotowa. Klaus coś tam robi u siebie w pokoju, a ja przygotowałam stół z jedzeniem i nasz specjalny gość jest w drodze! Po chwili usłyszałam tylko otwierające się drzwi i odgłos obcasów udrzających o drewnianą podłogę. Z uśmiechem powoli się odwróciłam, i ujrzałam moją kochaną blond siostrzyczkę.
-Nie ma to jak w domu.-powiedziała z szerokim uśmiechem Rebekah po czym rozłożyła ramiona a ja mocno ją uścisnęłam.
-Rebekah...Nie ma to jak wkońcu cię przytulić.-odparłam nadal nie puszczając.
CZYTASZ
Always and Forever||K.M- CZĘŚĆ 2
FanfictionNicole Kearney, nastoletni wilkołak szukający sensu życia. Po poznaniu wampira, Klausa Mikaelson, jej życie kompletnie się zmieniło. Jej najlepsza przyjaciółka, Madison, stała się wampirem. Madison zaginiona siostra bliźniaczka, Sarah, powróciła po...