!*bardzo ważna notatka pod rozdziałem*!
POV NICOLE
Gdy Freya wyszła ze strychu, postanowiłam porozmawiać z Rebekah'ą. Zeszłam na dół po schodach i zobaczyłam puste krzesło i przerwane kółko z proszku. Spodziewałam się jakiegoś ataku ze strony blondynki, więc ostrożnie rozglądałam się po salonie. Nagle usłyszałam obijające się o podłogę obcasy. W kuchni wyszła Rebekah.
-Spokojnie...Nie chcę się bić.-powiedziała łagodnie. Dopiero teraz ujrzałam w jej prawej dłoni butelkę wina.
-Skąd taka nagła zmiana?-zapytałam podejrzliwie.
-Doszłam do wniosku, że przecież nie wbiłaś Nik'owi tego sztyletu w serce.-powiedziała po czym podeszła do komody, z której wyciągnęła dwie lampki na wino. Wróciła i mocno opadła na sofę.-Pozatym...Nik cię kochał. Nie chciałby żebym wyrwała ci serce.
Zapadła chwila ciszy. Blondynka polała nam wina i wręczyła mi jedną lampkę.
-I tak ci nie ufam.-odparłam po czym wzięłam łyk napoju.
-Spokojnie, ja tobie też nie.-uśmiechnęła się szeroko po czym uśmiech znów jej zniknął.
-Wiesz, martwię się o Freya'ę.-odparłam a na samo wspomnienie o czarownicy, Rebekah cała się spieła.
-Mhm tak, ja też. No wiesz, w końcu czeka ją wielkie zaklęcie i te sprawy.-zmieszała się lekko.Patrzyłam na nią podejrzliwie przez kilka sekund. Dziewczyna wyraźnie wie coś, czego nie wiem ja.
-Rebekah...co wiesz?-zapytałam po czym odłożyłam lampkę wina na mały stolik, który stał obok sofy, na której siedziałyśmy.
-Słuchaj Nicole. Po pierwsze nie muszę odpowiadać na żadne twoje pytania, ponieważ równie dobrze mogłabym ci skręcić ten mały kark.-zaczęła wrednie również odkładając napój.-Po drugie nie wiem co jest z Freya'ą...Nie znam się na tych całych czarodziejskich zaklęciach dobrze?!
Blondynka wyszła do kuchni zostawiając swój napój. Oparłam się ciężko o oparcie sofy i głośno westchnęłam.
Mam nadzieje że już nie długo Klaus się obudzi i wszystko powróci do normy. Zrobiłabym wszystko aby tylko znów zobaczyć jego uśmiech...
-Nicole..-usłyszałam nagle głos Freya'i.-Jestem gotowa, lecz potrzebuję cię.
-Jasnę, już idę.-wstałam z sofy i poszłam za blondynką na strych gdzie zobaczyłam ciało klausa położone w okręgu czarnego proszku. Wszędzie były porozpalane świece. Obok Klausa, poza okręgiem, klęczała Rebekah. Freya uklęknęła przed trzema miskami. Dwie były wypełnione krwią.-Nicole, potrzebuję twojej krwi.-powiedziała pewnym siebie głosem Freya. Podeszłam do niej a ta podała mi nóż. Przecięłam swoją dłoń przy czym lekko syknęłam, po czym wypełniłam miskę do połowy.-Teraz musisz podać mi swoją dłoń. Dzięki temu będę miała dostęp do twojej mocy co pomoże mi w zaklęciu.
Uklęknęłam obok niej po jej lewej stronie, po czym podałam jej dłoń.
-Miski...kogo to krew?-zapytałam nagle podejrzliwie.
-Moja i Rebekah'i.-odparła blondynka.-Potrzebne do zaklęcia. Twoja krew jako krew prawdziwej miłości. Rebekah'i jako rodzeństwa, a moja....Po prostu potrzebna bo ja je wykonuje.
Nastała chwila ciszy. Oczy Rebekah'i były lekko zaszkolne. Przez chwilę, myślałam że Freya i Rebekah uśmiechają się do siebie ze współczuciem, lecz to pewnie moja wyobraźnia.
Freya zamknęła oczy w skupieniu i zaczęła wypowiadać zaklęcie.
-Otum adnarvet esnavit atim. Otum adnarvet esnavit atim. Otum adnarvet esnavit atim. Otum adnarvet esnavit atim.-Freya wypowiedziała zaklęcie, po czym przerwała i z łzami w oczach spojrzała na Rebekah'ę po czym się lekko uśmiechnęła i znów kontynuowała lecz tym razem innym zaklęciem. Jej ton zmienił się w bardziej brutalny gdy wypowiadała zaklęcie. Po chwili z jej nosa i oczu poleciała krew-Où tu fuis. A pouvoir la trouver. Yonn souri nan zeb. Où tu fuis. A pouvoir la trouver. Yonn souri nan zeb.
Nagle Klaus gwałtownie się obudził łapiąc powietrze do płuc, natomiast Freya opadła na podłogę. Puściłam dłoń blondynki i szybko przytuliłam Klausa, który zdezorientowany oddał uścisk.
-Jakim cudem tutaj jestem?-zapytał zdziwiony. Nagle dostrzegł Rebekah'ę.-Rebekah...
Obaj wstali i mocno się przytulili. Ta nagle uderzyła go z liścia w twarz.-Jeszcze raz wywiniesz taki numer, to cię zabiję.-powiedziała po czym spojrzała na leżącą na podłodze Freya'ę.
-Zaraz się obudzi...To napewno przez zaklęcie. Była wykończona.-tłumaczyłam i spojrzałam na Rebekah'ę. Ta jedynie otarła spływające łzy i stała osłupiała.-Rebekah...
Klaus stał jak wryty. Nadal nie do końca rozumiał co się stało.
-Rebekah...co wyście narobiły?!-warknął Klaus.
-Lewa kieszeń Freya'i...-powiedziała po czym wybiegła ze strychu z płaczem.Klaus podbiegł do blondynki i wciągnął kartkę z jej lewej kieszeni. Zaczął czytać po czym zmiął kartkę, rzucił nią w kąt i podszedł do mnie po czym mocno mnie przytulił.
-Przepraszam...-wyszeptał po czym usiadł załamany w kącie pokoju na krześle.
Podniosłam zmiętą kartkę i zaczęłam czytać."Jeśli to czytacie, oznacz to że zaklęcie się udało. Przepraszam że podjełam taką decyzję sama, lecz jedyne czego nauczyła mnie ta rodzina, to że warto jest się poświęcać dla bliskich. Klaus, nigdy więcej nie rób takich rzeczy bo przysięgam że skopię ci tyłek. Nicole naprawdę cię kocha. Doceń to...
Elijah. Wiem że gdy do tego wszystkiego doszło, jesteś w drodze. Wybacz Klausowi za jego błędy.
Rebekah...Dziękuję za pomoc w zaklęciu i dochowaniu tajemnicy. Nicole nie pozwoliłaby mi na to...
Nicole...Jeśli złamiesz serce mojemu bratu jeszcze raz to własnoręcznie wyrwę ci serce. Zajmij się moim bratem.
Pewnie jeszcze nie rozumiecie co się stało...A więc, zmieniłam zaklęcie ze sztyletu w zaklęcie, które używała Dahlia. Zaklęcie snu... Teraz gdy Klaus się obudził, ja zapadłam w sen na 100 lat. Mam nadzieję, że gdy się obudzę, wszystko mi opowiecie.Kocham was, Freya."
-Nie...-wyszeptałam po czym mocno przytuliłam załamanego Klausa.-To nie twoja wina...
~*~
Mam nadzieje że podoba wam się ten rozdział :)) Freya niestety się poświęciła :((
Teorię zgadła... KaylaLaFayette :)) Gratulację!Moi drodzy :) Niestety i piszę to dosłownie ze łzami w oczach...Książka dobiega końca. Niestety wszytsko się kiedyś kończy :( Mam pomysł na super zakończenie i sądzę że "Always and Forever" dobiega końca... :) Nie będę się jeszcze żegnać, ponieważ jeszcze mamy moze z 1 lub 2 rozdziały przed nami, lecz przygotujcie się :(
Dziękuję wszystkim! <3PS: W mediach Freya aby uszanować jej odwagę i lojalność :) <3 :')
CZYTASZ
Always and Forever||K.M- CZĘŚĆ 2
FanfictionNicole Kearney, nastoletni wilkołak szukający sensu życia. Po poznaniu wampira, Klausa Mikaelson, jej życie kompletnie się zmieniło. Jej najlepsza przyjaciółka, Madison, stała się wampirem. Madison zaginiona siostra bliźniaczka, Sarah, powróciła po...