4. Grunt to nie przejmować się czynami

106 6 0
                                    

Święty czas spoczynku przerwały mi mocne promienie ciepłego, letniego słońca, które śmiało wpadały do pokoju poprzez szpary między zasłonami. Energicznie przeciągnęłam się na łóżku, odgarniając niesforne kosmyki włosów z twarzy oraz zmieniając pozycję na siedzącą, aby chwilę później wstać. Podeszłam do szafy, w której od wczoraj panował aż za duży ład i porządek, wyjmując z niej bordową koszulkę z krótkim rękawem oraz lekko poprzecierane, jasne szorty jeansowe.
Założyłam wybrane rzeczy, po czym poprawiłam kołdrę, która dotychczas znajdowała się w nieładzie i objęciach podłogi, zarzucając ją niesfornie na łóżko, co za pierwszym razem wyszło idealnie. Chwyciłam znajdujący się na etażerce telefon, włączając go oraz kładąc się na posłaniu, aby przejrzeć media społecznościowe. Szybki rzut okiem na portale trwał nie więcej niż pięć minut, więc po upływie nakreślonego czasu, odsłoniłam całkowicie okno, wychodząc z pokoju i kierując się w stronę kuchni.

– Jak się spało? – usłyszałam dobiegający z salonu spokojny głos mojej rodzicielki. Pierwsza noc w domu po powrocie ze szpitala zawsze kojarzyła się z czymś niemal drogocennym, czego wyjątkiem nie był dzisiejszy mrok. Oświadczywszy mamie o dobrej nocy, siadłam naprzeciw niej na fotelu, z uśmiechem pytając o to samo. – Również niczego sobie. A powiedz, masz na dzisiaj jakieś plany?

– Teraz chciałam sobie zrobić śniadanie, a co potem, sama nie wiem – odpowiedziałam, słysząc odgłos przychodzącej wiadomości. Oznajmiłam mamie, że wrócę za chwilę, po czym w tempie ekspresowym udałam się do pokoju, zabierając telefon, a następnie wracając do salonu.

– I jak? Dla kogo ważnego tak biegłaś? – zapytała, ilustrując mnie wzrokiem podczas odczytywania wiadomości.

ANDY
Dzień dobry, Panienko Niebo. ;*

– To od Andy'ego. Poczekaj moment – rzuciłam na nią chwilowo wzrokiem, następnie wracając do wyświetlacza urządzenia, aby dokończyć konwersację z niebieskookim.

JA
Witaj, Andysiu.

ANDY
Cud! Odpisałaś mi w tempie natychmiastowym!

JA
Biegłam do ciebie, o mało nie wywracając się w przedpokoju. Co porabiasz?

ANDY
Przebieram się.

JA
Podciągnij spodnie.

ANDY
Why?! I skąd wiesz, że mam nisko osadzone spodnie?

JA
Intuicja. Znając ciebie, pewnie zaraz dodasz zdjęcie na Instagrama albo Twittera, jaki to jesteś seksowny w spodniach z niskim stanem. Z resztą, jesteś Batmanem i nikt prócz Kobiety Kot nie powinien podziwiać twoich inicjałów.

ANDY
Podziwiać moje inicjały... Kobieta Kot... CZY TY MI COŚ PROPONUJESZ?

JA
Pf, chciałbyś. Masz na dzisiaj jakieś plany?

ANDY
Raczej nie. Dlaczego pytasz?

JA
W takim razie wpadnij do mnie koło dwunastej. Czekam.

ANDY
Z miłą chęcią, Sky.

– Oświadcza ci się, czy jak? – zaśmiała się, wstając z kanapy i kierując swoje kroki w stronę kuchni. Wyrywając się z transu spowodowanego zapartym korespondowaniem z Biersack'iem, odpowiedziałam krótkim "co?", mając nadzieję, że z pozoru proste słowo wystarczy. – Zapytałam, czy ci się oświadczył. Byłaś tak uśmiechnięta i wpatrzona w telefon, że niejeden podtekst mogłabym ci zarzucić – uśmiech nadal nie schodził z jej twarzy, a ja natomiast zaczęłam się nerwowo śmiać, przecząc słowom rodzicielki.

My Heart Is Beating For You | Andy Biersack ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz