- Błąd -

542 24 7
                                    



Pamiętam jakby to było wczoraj.

Zła, smutna, osłabiona, szłam przez ulicę.

Był wieczór, wiatr mocno targał moimi bursztynowymi włosami.

Nerwowo zaciskałam wargę między zębami, aż poczułam metaliczny smak krwi.

Nie widziałam dokąd idę, siarczysty deszcz spadał wprost na mnie.

Ulicę przykrył mi widok płynących z oczu łez.

Nogi same powiodły mnie do lasu.

Lasu w którym spędzałam dziecinstwo z bratem i znajomymi.

Usiadłam między drzewami na Naszym kamieniu. Naszym miejscu.

Krople głośno uderzały o igły drzew.

Idąc tam popełniłam największy błąd w swoim życiu. 

DługOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz