- Pełnoletnia -

187 17 7
                                    



Spojrzałam na kalendarz wiszący na lodówce i głośno wciągnęłam powietrze.

Dokładnie osiem lat, trzy miesiące i dwa dni.

Jestem tu już osiem lat.

Dziesięć plus osiem to osiemnaście.

Dziś stanę się pełnoletnia.

Straciłam tyle lat.

Lat z przyjaciółmi. Kłótni z rodzicami. Wesołych uśmiechów. Plotek. Łez wylanych przez rozdarte serce. Straciłam szkolne życie po to aby uratować prawdziwe życia moich bliskich.

— Widzę, że już wiesz jaki dzisiaj dzień — usłyszałam za sobą niski głos. — Rocznica porwania.

— Urodziny — powiedzieliśmy w tym samy czasie, a ja posłałam mu smutne spojrzenie.

— Tak to też. Jak to jest być już pełnoletnią co? — spytał lekko się uśmiechając.

— Super — odchrząknęłam nie zwracając na niego większej uwagi. Wróciłam do poprzedniego zajęcia, czyli mycia podłogi.

— Pełnoletnie osoby mogą robić ciekawe rzeczy — powiedział przybliżając się.

— Ta — mruknęłam.

— Pełnoletnie osoby są dorosłe, co oznacza, że nie będę posądzony o pedofilie — wstrzymałam oddech na jego słowa. Jak mogłam być tak głupia i nie zrozumieć od razu co ma na myśli.

 — Ale o gwałt już tak — powiedziałam drżącym głosem, kiedy położył rękę na moim ramieniu.

— Zaryzykuję — szepnął wprost do mojego ucha drugą rękę umiejscawiając na brzuchu. Po chwili przyciągnął mnie do siebie, skutecznie unieruchamiając moje ręce.

— Nie wolno ci, tatuś cię zabije — warknęłam próbując się wyswobodzić

— Akurat nie ma go w domu — mruknął po czym zawlókł mnie do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Po chwili rzucił mnie na łóżko, a ręce skuł kajdankami. Wierzgałam całym ciałem niestety był zbyt silny. Kiedy dotarło do mnie co za chwilę się wydarzy zamknęłam oczy i starałam się całkowicie wyłączyć. 

— Nawet nie wiesz ile na to czekałem. Zobaczymy czy jesteś lepsza od Catylin. 

Na te słowa gwałtownie otworzyłam oczy. 

Ostatnio widziałam Cat wczoraj. 

O nie.

— Ty chuju — warknęłam w jego stronę i mocno kopnęłam kolanem w jego krocze.   

Na mój gest jęknął po czym z całej siły uderzył mnie w twarz.

— Teraz dostaniesz to na co zasłużyłaś suko — powiedział kiedy usłyszałam czyjeś głosy.  

Po chwili drzwi otworzyły się z hukiem, a on został odciągnięty na bok. 

Dziękuję. 

Wrogu.

DługOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz