On to nikt kto był by dla mnie ważny.
Ja też nie jestem dla niego ważna.
Można powiedzieć, że tolerujemy się.
Ledwo.
Jest synem mojego największego wroga.
Wroga mojej rodziny.
Wroga mojego nieżyjącego brata.
Wroga mojego świata.
Czy jest przystojny? Nie wiem.
Może jeśli zdjęłabym z niego blizny, cięcia, siniaki, martwe oczy i wredny uśmiech byłby. Może gdybym zdjęła z niego geny Wroga byłby.
CZYTASZ
Dług
Teen Fiction" - Czy ona jeszcze żyje? - zapytałam patrząc prosto w jego brązowe oczy. - Odkąd wyszłaś rano, nie - powiedział wyraźnie zniecierpliwiony. " *** Stara książka, napisana kilka lat temu. Mimo wszystko nie u...