- Na zawsze -

173 15 3
                                    



Zapukałam w drewniane drzwi, oczekując odpowiedzi. Niestety nic takiego się nie stało. Po chwili ponowiłam czynność i usłyszałam jak ktoś zbliża się do drewnianej powłoki. 

— Czego chcesz? — spytał chrapliwym głosem.

— Mogę na chwilę porozmawiać z panem? — dałam nacisk na ostatnie słowo.

— Po co?

— Proszę, chcę tylko sekundę jego uwagi — powiedziałam pokornie. Gdybym zaczęła pyskować nie skończyło by się to dobrze.

— Dobra, masz sekundę. Właź — niechętnie wpuścił mnie do pomieszczenia.

Przeszłam obok kolejnych drzwi i czekałam aż pozwoli mi wejść.

— Proszę —  usłyszałam znienawidzony głos Wroga.

— Dzień dobry — mruknęłam starając się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego.

— Kogo moje oczy widzą, witaj. Co cię do mnie sprowadza? — uśmiechnął się pogardliwie.

— Chciałam tylko spytać ile jeszcze zostało do spłacenia długu. 

— No tak, przecież wczoraj skończyłaś osiemnastkę. Wybacz, że nie zrobiłem ci przyjęcia —zaśmiał się głośno.

— Pytam poważnie. Ile. Jeszcze. Zostało — każde słowo wymówiłam powoli i dobitnie.

— Skoro aż tak cię to interesuje, to przedstawię ci sytuacje w której aktualnie jesteś — wziął głęboki wdech i spoważniał. — Twój brat nie żyje, rodzicie jeśli jeszcze nie wykończyli się ze stresu żyją, jednak nic nie jest pewne. Blok w którym mieszkałaś został zburzony kilka lat temu pod budowę marketu. Twoi znajomi, których udało mi się już dawno namierzyć mają swoich partnerów i swoje życie. Policja dawno cię olała skarbie. Wątpię aby ktokolwiek się tobą interesował. Jednak wciąż nie przeszliśmy do sedna sprawy, nawet jeśli pozwoliłbym ci odejść co bym z tego miał co? Uznajmy, że nie poskarżyłabyś się glinom, ale było by mnóstwo pytań i w końcu jakoś by to od ciebie wyciągnęli. Znaleźli by nas i każdy dostał by dożywocie. Uwierz mi nie po to prowadzę takie życie od lat, żeby zostać w pierdlu przez jakąś dziewuchę, której zachciało się do domku. Nie masz szkoły, wykształcenia. Nie masz nic. Możesz zamiatać parking za grosze i mieszkać pod mostem. Myślałem, że to dla ciebie oczywista sprawa. Podsumowując, zostaniesz tu na zawsze.

Na zawsze.

Na zawsze.

Na zawsze.

Nie!

Nie tak miało się skończyć życzenie!

DługOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz