" — Nie wiesz dlaczego tu jesteś kruszynko? — ogolony na łyso mężczyzna podszedł do niej i podniósł wyżej jej podbródek. Jego ręka śmierdziała czymś dziwnym.
— Ni-e — wybełkotała tłumiąc szloch.
— W takim razie najwyższy czas cię wtajemniczyć. Twój braciszek wziął od nas sporą działkę i nie spłacił jej na czas. Ba, on uciekł nie zostawiając po sobie niczego. Dług wciąż rośnie, dlatego postanowiliśmy dzięki tobie go odzyskać — wyjaśnił i odwrócił się w kierunku drzwi. — Aha, jeszcze jedno. Nie waż się uciec, inaczej zginą wszyscy."
" — Mam dobrą i złą wiadomość. Otóż ten skurwiel, twój brat zabił się tydzień temu. Nie spłacając nic. Rodzice cóż, nie mają czego dać oprócz starego fiata. Dlatego zostaniesz z nami dopóki dług nie zostanie umorzony — powiedział obrzydliwym głosem.
— A gdzie dobra wiadomość? — spytała ledwo słyszalnie.
— Dobra jest taka, że cię nie zabijemy. Ani ciebie, ani twoich bliskich. Ostatnio mamy pewne problemy z policją i nie możemy się wychylać. Do czasu — zaśmiał się gardłowo i wyszedł trzaskając drzwiami.
Dziewczynka chciała się rozpłakać, ale myśl o bracie przez którego tu trafiła budziła rządzę zemsty, a nie rozpacz. Nawet jeśli byłby już martwy."

CZYTASZ
Dług
Fiksyen Remaja" - Czy ona jeszcze żyje? - zapytałam patrząc prosto w jego brązowe oczy. - Odkąd wyszłaś rano, nie - powiedział wyraźnie zniecierpliwiony. " *** Stara książka, napisana kilka lat temu. Mimo wszystko nie u...