17

1K 61 1
                                    

Schowałam się za drzewem, zaczynając obserwować lud, który do tej pory był mi nie znany.

– Ale jesteście pewni, że to ma być jakaś tam księżniczka? – spytała jakaś dziewczyna.

 – Na stówę, La, to ma księżniczka – opowiedział jej jakiś chłopak.

 – Ale to jest niemożliwe, bo po pierwsze księżniczek już nie ma, a po drugie, podróżowanie w czasie jest niemożliwe i absurdalne.

 – Wiem, ale może w przyszłości jest inaczej.

– Jak zwykle optymistka.

 – No dobra musimy udać się do szamana. Może on nam pomoże.

Poczułam jakby wirowanie. Przed oczami miałam ciemność. Kompletną pustkę.

Zamknęłam, więc oczy. Kiedy je otworzyłam znajdowałam się już na polanie, a przede mną stał Max.

Zachwiałam się lekko, a Max złapał mnie nim zdążyłam upaść.

 – Wszystko w pożytku?  – spytał.

– Nie wiem.

– Chodź musisz odpocząć – To powiedziawszy wypuścił mnie z objęć, a ja poczułam, jak moje ciało osuwa się na ziemie. I znów to ciemność przed oczami. Za mdlałam.

Zbuntowana księżniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz