5. Przecież nigdy nie kochałeś.

200 22 4
                                    

Impreza weselna rozkręciła się na dobre. 
Ja i Louis nie piliśmy nic ponieważ ostatnia impreza skończyła się ogromnym kacem i problemami .

Zauważyłam Nathana który przytulał Rachel i dotknął jej brzucha a także gratulował Frankowi .

Wtuliłam się w Louisa i nie wiem tak naprawdę co było moim celem chyba wzbudzenie zazdrości w Nathanie i mogłam z łatwością stwierdzić , że mi się to udało .

Zawsze jak był zazdrosny marszczy czoło i wygląda naprawdę śmiesznie .

Nagle Nathan do nas poszedł i uśmiechnął się szeroko .

- Witaj Chloe . Możemy pogadać na osobności ? - zapytał unosząc brew .

- Okej . - pokiwałam głową a Louisowi powiedziałam , że za moment będę .

Skierowaliśmy się do jednego z pokoi w których mają spać goście .
Nathan chodził z kąta w kąt aż w końcu zatrzymał się przy oknie .

- Szybko sobie znalazłaś pocieszenie . - burknął .

- Louis i ja się kochamy a nie bzykamy dla układu . - powiedziałam .

- Aha ciekawe . Ty go nawet nie kochasz . - odwrócił się w moją stronę .

- Skąd niby możesz to wiedzieć ? Przecież nigdy nie kochałeś ! - podniosłam głos .

- Bo kochasz mnie i nie udawaj , że tak nie jest . - powiedział i zbliżył się do mnie .

- Pojebało się coś chyba . Ja nikogo nie kocham z wyjątkiem Louisa . - odpowiedziałam .

Nathan wybuchnął śmiechem żeby jeszcze byłoby się z czego śmiać .

- Jesteś zdrowo pojebany . - przyznałam .

- Za to mnie uwielbiasz . - uśmiechnął się .

- Nie . - burknęłam .

- Ah nie ? A dlaczego ciągle wzdychasz jak na mnie patrzysz ? - zapytał.

- Taki Nawyk . - wzruszyłam ramionami uśmiechając się pod nosem .

- Aha ... Okej . - pokiwał głową w rozbawieniu .

- Nie Nathan . Ja naprawdę mam chłopaka którego wreszcie kocham a on kocha mnie . Musisz to zrozumieć i też dorosnąć . - powiedziałam .

Nathan momentalnie posmutniał ale miał już 19 lat i naprawdę musiał dojrzeć .

- Rachel szybko dorosła to prawda . - powiedział .

- Za to ty nigdy nie doro ... - Nie mogłam dokończyć ponieważ Nathan żarliwie wpił się w moje usta a ja nie miałam zamiaru przerywać tego pocałunku którego oddawałam z całkowitą chęcią .

Mimo iż nic nie piłam to dosłownie się na siebie rzuciliśmy jak wygłodniałe zwierzęta które chcą po prostu tego co za chwilę ma się wydarzyć . 

Zrzuciłam z niego jego skórzaną kurtkę przez co on tylko bardziej pogłębiał pocałunek . Mimo iż naprawdę się przed tym broniłam to nie mogłam ... 

// ... // 

Leżałam naga zdyszana na ciele Nathana który mimo wszystko leżał na cieplutkim łóżeczku . Stało się to czego nie chciałam . Uprawiałam seks z Nathanem ... Ja kurwa serio to zrobiłam . 

Bałam się , że Louis nas nakryje a tego nie chciałam bo w jakimś sensie mi na nim zależało . Louis mnie na prawdę pocieszał po utracie Nathana a teraz właśnie uprawiałam z nim seks .

- Muszę iść . - powiedziałam zmieszana po czym wstałam z łóżka .

- Dlaczego ? - zapytał unosząc brew .

- A jak ty to sobie dalej wyobrażasz ? - zapytałam - To był tylko seks wybuchły tutaj emocje i nic więcej . - wzruszyłam ramionami .

- Nie kłam ! Doskonale wiesz , że coś do siebie czujemy i jest to coś znacznie większego niż seks . - powiedział delikatnie podnosząc głos .

- Nie ! - powiedziałam i zaczęłam się ubierać .

- Nie udawaj ! Zależy Ci na mnie tak jak mi na tobie i taka jest prawda ! - powiedział po czym wstał i ubrał bokserki .

 - No i ? To nie ma teraz znaczenia chcę być z Louisem . - powiedziałam ubierając koszulkę . 

- Dlaczego więc na ślub Rachel nie przyszłaś w sukience a w zwykłych poszarpanych Jeansach ? - zadrwił ze mnie czułam to .

- Bo nie ubieram sukienek jasne ? - spojrzałam na niego wrogim spojrzeniem .

- Ja nie wiem jak Ci wstyd nie było iść przez kościół w takim stroju . - zaśmiał się .

- A wtedy byłam ubrana właśnie w sukienkę ale później się przebrałam z resztą nie możesz tego wiedzieć bo ciebie tam nie było . - powiedziałam i ubrałam spodnie .

- Ciekawe . Ale wiedz , że ja tak łatwo z ciebie nie zrezygnuję . - powiedział patrząc mi prosto w oczy .

- Nie wierzę Ci ! Zbyt długo wierzyłam ! - wydarłam się .

Chciałam już wyjść ale jego silne ramiona przygwoździły mnie do ściany a jego usta od razu znalazły się na moich . 

Całowaliśmy się namiętnie tak jakby jutra miało nie być , ale był to mój ostatni pocałunek z Prescottem . 

Gdy się od siebie oderwaliśmy patrzeliśmy sobie prosto w oczy chcąc z nich wyczytać chociaż nutę uczuć w moich na pewno było to widać ale w jego w ogóle . Była tam zwykła pustka .

- To był nasz ostatni pocałunek . - powiedziałam po czym wyszłam z pokoju .

Szłam przez długi ledwo co oświetlony korytarz . Zaczęłam wydawać z siebie cichy szloch i pojedyncze łzy . Uświadomiłam sobie , że muszę się odciąć od Prescotta raz na zawsze .

 Szybko wytarłam łzy i zobaczyłam Louisa zajętego rozmową z Frankiem dlatego pewnie nawet nie zauważył , że mnie tak długo nie było . Wystraszyłam się gdy zobaczyłam przed swoimi oczami zdenerwowaną Rachel . Ta pociągnęła mnie w ustronne miejsce gdzie obie siedziałyśmy w kompletniej ciszy .

- Co tam z nim robiłaś ? - wycedziła przez zęby .

- Z kim ? - zapytałam próbując udawać , że nie wiem o co chodzi .

- Nie udawaj , że nie wiesz ! Z Nathanem ! - podniosła głos .

- Rachel ja ... - nie potrafiłam się do tego przyznać .

- No mów a nie spuszczasz głowę w dół . - powiedziała wściekła .

- Spałam z nim . - wydusiłam przez łzy .

- Co Kurwa ? Nie no nie wierzę ! Przecież jesteś w szczęśliwym związku z Louisem ? Jak mogłaś Chloe go zdradzić ? - zapytała już bardziej spokojnie .

- Nie wiem . Najpierw się kłóciliśmy a reszta już sama wyszła ... - wydusiłam .

- Boże Chloe . I co teraz zrobisz ? Co z Louisem ? - zapytała .

- Nadal z nim będę bo na prawdę jestem przy nim szczęśliwa . A z Nathanem definitywnie wszystko zakończyłam słowo . - powiedziałam patrząc jej w oczy .

- Wierzę Ci Chloe . Ale jak to się wyda nie będę mogła cię obronić . - powiedziała cicho .

- Wiem . - pokiwałam głową .

- A teraz weź się w garść i idź do niego . - powiedziała i obie weszłyśmy do głównej sali .

Zauważyłam Nathana który samotnie siedział przy stole popijając whisky . Oboje wymieniliśmy się smutnymi spojrzeniami i odeszliśmy w swoje strony tak jak powinno być . 


Before The Storm ~ C&R ~ Life is Strange Story .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz