16. Będę o Ciebie walczył czy tego chcesz czy Nie !

98 16 0
                                    

- Niedługo wpadniemy w Nimfomanię jeśli każde twoje wejście do domu skończy się seksem. - zaśmiał się mój ukochany po czym pocałował mnie w czubek głowy.

- A weź spadaj. Miałam na to ochotę to to zrobiłam. Proste. - wzruszyłam ramionami.

- Kocham cię. - szepnął.

- Ja ciebie też. - powiedziałam z uśmiechem.

- Co chciał od ciebie Nathan ? Bo nie zdążyłaś powiedzieć. - zaśmiał się.

- W sumie nic takiego. Podejrzewa , że Victoria nie urodziła wcale jego dziecka. No cóż mnie to zbytnio nie obchodzi. - odpowiedziałam.

- I tylko tyle a rozmawialiście pół godziny ? - uniósł brew.

- No ... Tak w sumie tak. - pokiwałam głową.

- Coś jest jeszcze , ale ty się boisz mi to powiedzieć. - powiedział niepewnie.

- Nie w-wcale , że nie. - zająkałam się.

- Chloe mów prawdę. - poprosił.

- No ... Bo. On powiedział , że nadal się kochamy. A to sprawiło , że znów mnie to boli. - wydusiłam podnosząc się. - Kiedy ten ból minie ? - dodałam płacząc.

- On mąci ci w głowie. To przez niego wszystko między nami się psuje. - burknął.

- Wiem , ale czuję się z tym jakoś dziwnie. - powiedziałam.

- Niby dlaczego ? - uniósł brew.

- Nie wiem. Coś mi mówi , że on cierpi i powinnam go wysłuchać a potem spróbować z nim porozmawiać. - odpowiedziałam.

- Prescott i kłopoty ? Nie żartuj. To nie możliwe. - prychnął.

- A może właśnie jednak ? Nie wiem co jest gorsze. - pokręciłam głową na boki.

- Nie chcę drążyć tematu. - powiedział po czym położył się na bok.

~ No i Kurwa super. Moje życie raz jest usłane różami a raz jebanymi cierniami.

Położyłam się na drugi bok i po prostu poszłam spać.

// Następnego Dnia Rano ... //

Siedziałam z nim przy stole na przeciwko siebie. Patrzyliśmy sobie w oczy jednak oboje nie wydusiliśmy nawet słowa.

Było tak cicho , że to aż bolało.

Próbując chociaż trochę się uspokoić zajadałam się płatkami czekoladowymi z cieplutkim mlekiem.

Wiem , że nie powinnam mówić Louisowi tych słów , ale nie potrafiłam go okłamywać.

Kochałam go i chciałam być z nim szczera. Jednak widzę , że bycie szczerym w związku powinno być tylko w książkach.

Słowa Nathana poruszyły mnie nie ukrywałam tego. Coś we mnie pękło. Jakbym właśnie zabiła jedną cząstkę siebie.

Zrobiło mi się nagle niedobrze. Mimo wszystko zignorowałam to i dalej jadłam swoje śniadanie.

Kurwa mdłości były coraz silniejsze. Bałam się , że jednak muszę iść do toalety.

- Coś się dzieje ? - zapytał.

- Nie. - wydusiłam.

- Tylko pytam. - wzruszył ramionami.

- Tylko odpowiadam. - burknęłam.

I chuj. Musiałam pobiec do toalety aby zwrócić swoje przed chwilą zjedzone śniadanie.

Before The Storm ~ C&R ~ Life is Strange Story .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz